Thorgal. Gra planszowa – recenzja
Data premiery w Polsce: 17 października 2024Popularny komiksowy bohater ponownie zawita na planszy. Jak wypada przygodowa gra z Thorgalem w roli głównej?
Popularny komiksowy bohater ponownie zawita na planszy. Jak wypada przygodowa gra z Thorgalem w roli głównej?
Thorgal, pochodzący z gwiazd wiking stworzony przez Grzegorza Rosińskiego i Jeana van Hamme’a, to postać, która ukształtowała czytelników komiksów dorastających w latach 90. ubiegłego wieku. Seria nadal się ukazuje i jest rozwijana o poboczne projekty, ale – mimo kilku prób – nie udało jej się przebić poza komiksową sferę. Czy nowa gra planszowa od Portal Games przełamie ten trend?
Thorgal: Gra planszowa to kooperacyjny tytuł, w którym gracze wcielają się w postaci znane z komiksów i w jednym z przygotowanych scenariuszy wybrnąć z tarapatów, w jakie wpędzili ich twórcy. Może to być np. próba wyremontowania latającego statku, pokonanie piratów czy uwolnienie się z niewoli. Gracze będą podróżować po stworzonej dla danej historii mapie i wykonywać jedną z możliwych akcji. Można m.in. zbierać zasoby, zdobywać przedmioty, walczyć, wypełniać zadania, poruszać się i podróżować (to wcale nie to samo!). Warto przy tym mieć dobrą strategię, bo kolejność działań potrafi mieć duże znaczenie i wpływać na późniejsze akcje. Dobre planowanie to połowa sukcesu. A może nawet więcej niż połowa w przypadku tej gry.
Tak, tytuł ten wymaga dobrego planowania, a na początku danego scenariusza poruszamy się nieco na ślepo. Dopiero z czasem wpadamy na sposób osiągnięcia sukcesu… ale wtedy czasu jest za mało lub nasi bohaterowie są blisko śmierci. To nie jest łatwy tytuł. Dyskusje, planowanie, kolejność działań i odrobina szczęścia to kluczowe czynniki.
W grze zastosowany został mechanizm polyomino, czyli „tetrisowych” kafelków odpowiedzialnych za wiele aspektów w grze. Atakujemy co prawda kośćmi, ale one tylko definiują kafelki, które możemy wykorzystać – im trudniejszy przeciwnik, tym więcej pól trzeba zakryć. A przy okazji możemy zdobyć dodatkowe nagrody lub kary. Podobnie wykorzystuje się polyomino w przypadku ran (każda postać ma nieco inne pole do zagrywania) czy eksploracji. To niby proste, ale czasem wymaga solidnego kombinowania i korzystania z bonusów (przedmiotów, umiejętności), które zdobywamy w trakcie gry.
Postacie, którymi możemy grać, są asymetryczne, chociaż nie ma to aż tak dużego wpływu na rozgrywkę. Niemniej specjalne umiejętności, inne możliwości podczas awansu postaci czy bonusy potrafią nieco namieszać w rozgrywce, więc warto mieć je na uwadze.
Warto zaznaczyć, że poszczególne scenariusze nie odwzorowują przygód znanych z komiksów. Owszem, czasami do nich nawiązują, wypełniają luki i pozwalają poszerzyć historię, ale to przede wszystkim nowe opowieści. Chyba nie mogło być inaczej, skoro gracze mogą sterować zarówno Thorgalem, Aaricią i Kriss de Valnor, jak i wyrośniętym już Jolanem. A jeden z dodatków jeszcze poszerza te możliwości. Przy tym warto wspomnieć, że wersja retailowa jest nieco uboższa od tej, która była dostępna na platformie wspieraczkowej – niech więc Was nie zdziwią puste miejsca na figurki w pudełku. Trochę szkoda, że nie będziemy mieli możliwości wcielić się w Drewnianą Stopę czy Tjalla, ale jest to działanie zrozumiałe z punktu widzenia wydawcy.
Tak naprawdę Thorgal: Gra planszowa ma jedną poważną wadę – otrzymujemy tylko siedem scenariuszy. Fakt, by odkryć wszystkie opcje (albo po prostu wygrać), trzeba zagrać przynajmniej dwa razy. Niemniej, jak już się znajdzie klucz do rozwiązania zagadki, to chęć ponownego podejścia do danej historii jest znacząco mniejsza, nawet jeśli siadamy do gry z nowymi graczami. Pozostaje mieć nadzieję, że Portal Games będzie rozwijał ten projekt – doświadczenie uczy, że do innych tytułów regularnie dają różnej promosy, dodatkowe scenariusze itp. Tutaj może być to nieco bardziej skomplikowane niż np. w Podziemnym Imperium, ale należy trzymać za to kciuki. Na ten moment dostępne są dwa dodatki: jeden z trzema nowymi postaciami, a drugi ulepszający część elementów (kostki, żetony) i wprowadzający dwójkę zwierzęcych sojuszników (Muff!) – to raczej urozmaicenie niż wkład faktycznie wzbogacający czy wydłużający możliwości gry w Thorgala.
Jest to tytuł dla graczy preferujących zagadki (niezrażających się porażkami), przeżywanie historii i kooperację. Thorgal oferuje klimat, który powinni docenić fani komiksów – w czym pomaga udana szata graficzna, nawiązująca do wcześniejszych albumów. Teksty w księdze scenariuszy pozwalają wczuć się jeszcze mocniej w rozgrywkę, ale niekoniecznie sprawiają, że mamy do czynienia z grą o bardzo rozbudowanej warstwie przygodowej. To raczej klimatyczny escape room, gdzie trzeba odpowiednio zarządzać akcjami, walczyć i wypełniać zadania w lokacjach.
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat