Agenci T.A.R.C.Z.Y. mieli trudny początek, ale druga połowa 1. sezonu spełniła oczekiwania widzów i fanów uniwersum Marvela. - Podobnie jak w 1. serii, w 2. sezonie planujemy bardzo ważny odcinek w połowie sezonu, który dla całego uniwersum będzie niezwykle ważnym odkryciem. Mamy nadzieję, że widzowie będą z nami i zobaczą, co dla nich przygotowaliśmy - tłumaczy Whedon.
- 1. sezon był dla nas cenną lekcją. Mieliśmy pewne problemy, zdarzały się słabsze odcinki. Sezon jednak ewoluował i w pewnym momencie weszliśmy na drogę, którą podążaliśmy do końca. Planowaliśmy to od początku. 2. serię tworzymy podobnie jak poprzednie odcinki. Mamy spore fabularne podwaliny, na których budujemy historię. Mamy Coulsona, który stara się odbudować S.H.I.E.L.D. i wokół jego postaci rozwijana będzie fabuła. Pamiętajcie jednak, że to telewizja. Mamy swoje własne limity, zarówno pod względem odcinków, jak i budżetu. Musimy znaleźć balans pomiędzy tym wszystkim. Lepiej wyszło nam to w 2. połowie 1. sezonu i zdajemy sobie z tego sprawę - dodaje Tancharoen.
Czytaj także: "Agenci T.A.R.C.Z.Y." - agentka Carter i obsada na zdjęciu
Producenci są również zachwyceni aktorami, którzy w 2. serii dołączają do obsady. - Jesteśmy bardzo podekscytowani, szczególnie postacią, w którą wcieli się Adrianne Palicki, która jest wprost perfekcyjna do roli Mockingbird. Pisaliśmy ją idealnie pod nią. Ale 2. seria to nie tylko nowi bohaterowie, ale też postacie, które już znacie, jak np. Deathlok - przypomina Whedon.
- Nasz serial należy do rodziny Marvela, więc tak. Nadal będziemy rozwijać wątki, które oglądaliście w kinie na "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz". To wszystko będzie bardzo połączone. Wiemy co i kiedy mamy pokazać i w jaki sposób rozwijać fabułę. Nie możemy zdradzać za wiele, ale nasz serial to część całego uniwersum i przekonacie się o tym w nowych odcinkach wielokrotnie - twierdzą producenci.