Podczas prezentacji Watch Dogs wyjaśniono, że całe Chicago, czyli miasto w którym rozgrywać się będzie akcja gry dostępne będzie do zwiedzania od samego początku. W Chicago znajdują się jednak specjalne punkty systemu OS, które przypominają punkty widokowe z "Assassin's Creed" czy też maszty radarowe z Far Cry 3. Dopiero przejęcie tego punktu pozwoli głównemu bohaterowi "podłączyć się" pod daną dzielnicę Chicago i wykonywać misję na danym terenie.
Zabieg świetnie znany z poprzednich gier, ale czy niezbyt podobny do rozwiązań z innych gier Ubisoftu? Przedstawiciele francuskiego studia twierdzą, że chcą, aby gracz poczuł się jak haker, który stopniowo kontroluje kolejne dzielnice miasta. Szkoda jedynie, że mechanika rozgrywki bardzo mocno oparta jest na rozwiązaniach, które już znamy. Potwierdzono też, że w Watch Dogs nie znajdziemy sztucznych przeszkód podczas zwiedzania miasta, takich jak roboty drogowe, czy podniesione mosty.
Premiera gry już 22 listopada.