Do momentu, w którym wreszcie poznamy nowego aktora, który zagra Jamesa Bonda (a może to sie zdarzyć w ciągu najbliższego roku, lub dopiero za kilka lat) Idris Elba raczej nie będzie mieć łatwego życia. W końcu jest jednym z poważniejszych kandydatów do przejęcia tej roli, a sam aktor jest wyraźnie tym zainteresowany. Tym niemniej najważniejszym dla niego projektem jest aktualnie Luther, serial Neila Crossa, który w grudniu pojawi się z czwartym sezonem,  będącym niejako dwugodzinnym filmem pełnometrażowym. Jednak każda okazja, by porozmawiać o porównaniach do Jamesa Bonda jest dobra. Aktor nie uniknął tego podczas w wywiadu do dla Entertainment Weekly. Elba zestawił te dwie postaci pod względem ściągania na siebie kłopotów
- Prawda jest taka, że Luther jest jak James Bond. To dwie centralne postacie, które potrafią wpakować się w niezłe g**no. To żadne zaskoczenie.
Czytaj także: Powers – zwiastun 2. sezonu Przy okazji brytyjski aktor jasno zaznaczył, że plotki dotyczące tego, że zostanie nowym Bondem są nieprawdziwe. Nawiązał także do słynnej serii o Agencie 007 mówiąc o mrocznym klimacie Luthera, który niespecjalnie sprawdziłby się w serii kinowej.
- Luther jest zbyt mroczny i brutalny, by mógł sprawdzić się w większej wersji. Nie ma takiej możliwości, bym robił to przez, powiedzmy, 23 odcinki.
Co ciekawe jednak, Elba twierdzi, że pomimo historia jego postaci mogłaby sprawdzić się w pojedynczym filmie pełnometrażowym, co udowadnia czwarty sezon.
- Oczywiście plan był taki, by jakoś wycisnąć z tej historii, którą zaplanowaliśmy na cały sezon tyle, żeby można było to ubrać w zwięzłe opowiadanie. Myślę, że spokojnie moglibyśmy zrobić kiedyś wersję filmową.
Czwarty sezon Luthera pojawi się 17 grudnia i zostanie wyemitowany w ciągu jednego wieczora.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj