Powieść, o której myślę i do której zrobiłem już 90-stronicowy szkic, dotyczy Czarnego Księcia. Myślę, że wykorzystanie techniki Dos Passosa może być zabawne. Chcę zobaczyć, jak sprawdzi się ona w opisywaniu Czarnej Śmierci, bitwy pod Crécy i hiszpańskiej kampanii. Efektem może być XIV w., który miał miejsce w innej galaktyce, w której język i literatura w jakiś sposób wpłynęły na XX w. Ta technika może sprawić, że postacie historyczne staną się mało prawdopodobne, a nawet komiczne - właśnie to chcę osiągnąć - powiedział wtedy Burgess.Czarny Książę, o którym mowa, to Edward Woodstock, książę Walii. Postać ta zasługuje na uwagę, choćby ze względu na fakt doskonałego dowodzenia siłami Anglii w czasie wojny stuletniej. Prywatnie także wydaje się być interesujący - tajemniczy, zawsze ubrany na czarno, ze skłonnością do hazardu i wiecznym brakiem pieniędzy. A w rękach Anthony'ego Burgessa jego postać mogła stać się jeszcze bardziej intrygująca. Mimo to powieść o Czarnym Księciu nigdy nie została opublikowana. Na fragment wspomnianego wywiadu trafił wielki fan Burgessa - Adam Roberts. Roberts zawodowo zajmuje się literaturą, którą wykłada na University of London. Poza tym sam jest pisarzem. Wydał już kilkanaście książek z gatunku science fiction i fantasy. Zaintrygowało go, dlaczego mimo 90-stronicowego szkicu i opracowaniu już szczegółów technicznych, Burgess nie wydał swojej książki. Robertsowi marzyła się historia, w której odnajduje dany szkic, uzupełnia go osobiści i staje się współautorem publikacji swojego ulubionego twórcy. Skontaktował się zatem z Instytutem Burgessa, który znajduje się w rodzinnym mieście pisarza - Manchesterze, i który opiekuje się wszelkimi zapiskami zgromadzonymi po śmierci autora Mechanicznej pomarańczy. Tam czekały na niego z jednej strony dobre, z drugiej zaś złe wieści.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj