Reżyser opowiada o „Iron Man 3”

Black dużo mówił o Mandarynie, nazywając go "rasistowską karykaturą". Chociaż nie potwierdził, że właśnie on będzie wrogiem Iron Mana, to wspominanie o tym superłotrze wyraźnie to sugeruje. Jon Favreau (reżyser pierwszych dwóch części) prawdopodobnie znów pojawi się w epizodycznej roli jako Happy Hogan. Gwyneth Paltrow ponownie ma zagrać Pepper Potts a Don Cheadle pojawi się jako Rhoades aka War Machine. Reżyser na razie nie wie, czy powróci Black Widow (Scarlett Johansson).

Dodał także, że nie lubi współczesnych filmów akcji, bo opierają się one tylko na samej akcji. Dla niego najważniejsze jest budowanie akcji wokół dobrej fabuły. Dlatego chce, aby "Iron Man 3" był w mniejszym stopniu "bezmyślną sieczką", ale bardziej thrillerem - ma być mniej akcji, ale więcej napięcia i fabuły.

- W filmie ma być fabuła oparta na postaci, dzięki której jesteście ciekawi co się z nim stanie, a nie co się stanie z budynkiem, który za nim stoi. To takie retro poczucie, które kocham. Polega ono na wykorzystaniu współczesnej technologii, kadrów czy nawet kolorów, tworząc klimat thrilleru. Coś ala lata 70., dzięki czemu film staje się bardziej dostępny, a mniej hałaśliwy i mniej obrzydliwy. Do tego zmierzam z "Iron Manem 3".

Często wspominano, że trzeci "Iron Man" miałby poruszyć kwestię alkoholizmu Tony'ego Starka. Black uważa, że raczej nie oprą na tym filmu, ale bez wątpienia ma być on w tonie zdecydowanie mroczniejszy.

Obecnie wciąż pracuje nad scenariuszem. Niedługo powinniśmy poznać nowe szczegóły. Premiera w 2013 roku.