Firma Starbreeze postanowiła włączyć się do walki o serca miłośników wirtualnej rzeczywistości. Jednak jej nowe gogle nie są przeznaczone dla klientów indywidualnych. To wsoce zaawansowany gadżet, który ma szansę tchnąć nowe życie w salony gier.
O goglach VR od Starbreeze po raz pierwszy usłyszeliśmy przeszło trzy lata temu, w czerwcu 2015 roku. W końcu stało się, sprzęt został oficjalnie zaprezentowany podczas konferencji SIGGRAPH 2018 poświęconej branży grafiki komputerowej.
Największą zaletą gogli ma być doskonały system wyświetlania obrazu. Użytkownicy dostaną do dyspozycji dwa ogromne ekrany AMOLED, każdy z nich pracujący w rozdzielczości 1830 x 1464. Od konkurencyjnych rozwiązań wyróżnia je niesamowicie szerokie pole widzenia: 210° w poziomie i 130° w pionie. Dzięki temu po założeniu StarVR One nie odniesiemy wrażenia, że patrzymy na świat poprzez wąskie tuby, jak ma to miejsce w przypadku korzystania z HTC Vive czy Oculusa Rift.
Warto zauważyć, że sprzęt ten znacząco ewoluował od czasu jego pierwszej zapowiedzi. Producent wyposażył je w technologię od firmy Tobii, która śledzi położenie gałek ocznych. To przełomowe rozwiązanie pozwoli wyświetlać obraz w znacznie bardziej realistyczny sposób. Oprogramowanie będzie wiedziało, na jakie obiekty patrzymy, co umożliwi symulowanie akomodacji oka. Pozwoli to np. rozmyć dalsze plany, kiedy skupimy wzrok na obiektach znajdujących się niedaleko naszej cyfrowej postaci. Efekt - korzystanie z VR będzie jeszcze bardziej immersyjne.
A to jeszcze nie koniec zmian, jakie na nas czekają. Producent przygotował dwa modele, które trafią do dystrybucji. StarVR One będzie współpracował z systemem śledzenia położenia gracza SteamVR 2.0, dzięki czemu sprawdzi się na duży polach gry o wymiarach 10 x 10 metrów. Do sprzedaży trafi także model StarVR One XT z optycznymi czujnikami położenia.
Teraz czas na coś, czego nikt nie lubi - cena i minimalna specyfikacja. Wciąż nie wiemy, ile Starbreeze zażyczy sobie za to cudo, ale jedno jest pewne - sprzęt ten nie będzie przeznaczony do użytku w domowym zaciszu. Zapłacimy za nie wielokrotnie więcej niż za HTC Vive czy Oculusa Rift. Gogle mają sprawdzić się przede wszystkim wśród użytkowników biznesowych oraz w salonach gier. A szkoda,
PayDay 2 w VR od studia Overkill (które jest częścią Starbreeze), wyglądałby w nich doskonale. Pod warunkiem, że dysponowalibyśmy wystarczająco wydajnym komputerem. Do odpalenia StarVR One potrzebujemy co najmniej 16 GB pamięci RAM, procesora Intel Core i7-7700 (albo RyzenTM 7 2700X) oraz karty graficznej Nvidia GTX 1080. I trzeba zauważyć, że są to wymagania minimalne.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h