Finałowe dwa odcinki Stranger Things wywołały wielkie emocje wśród fanów. Prócz wielu widowiskowych momentów, mieliśmy też okazje do wzruszania się i przeżywania razem z ulubionymi bohaterami. Twórcy produkcji, Bracia Duffer wypowiedzieli się na temat przejmującej sceny z udziałem Willa (Noah Schnapp).

Will jest jedną z ważniejszych postaci w tym serialu. On jako pierwszy trafił do Upside Down, a kolejne lata z jego dzieciństwa nie były najłatwiejsze. Poprzednio twórcy zasygnalizowali też, że tożsamość seksualna postaci może być inna od tej, którą mają jego przyjaciele, co może stanowić trudność dla dorastającej osoby. Dlatego też niezwykle istotna była scena z 8. odcinka, w której Will pokazuje obraz zrobiony dla Mike'a. Matt i Ross Duffer potwierdzili, że ta scena ma w sobie dwuznaczność - Will mówi o relacji Miek'a i Jedenastki, natomiast on, Jonathan i widzowie wiedzą, że tak naprawdę mówi również o sobie. Twórcy podkreślili, że od początku wiedzieli, że to nie będzie łatwa scena i była dla nich bardzo ważna. Kręcili ją pod wieloma kątami, aby uzyskać odpowiedni efekt i wydaje się, że ujęcia na oglądającego rozmowę Jonathana w lusterku wstecznym, to kapitalna decyzja.

Noah jest niesamowity. Kręciliśmy tę scenę pół dnia pod wieloma kątami, ale czuliśmy, że to ważna scena do zrealizowania. Ale Noah, tak jak się spodziewałem, był niesamowity w tej scenie. Uwielbiam też ten moment rozmowy między nim i jego bratem, Jonathanem.

Twórcy zapowiedzieli, że w 5. sezonie Will dalej będzie bardzo ważną postacią i naprawdę zobaczymy jak dojrzewa.

fot. Netflix

Po finale dowiedzieliśmy się także, że kilka świetnych scen było improwizowanych przez aktorów. W scenie, w której Joyce widzi Hoppera gotowego do walki z Demogorgonem, prosi go o ostrożność i informuje go, że nie zamierza organizować drugiego pogrzebu. W tym momencie namiętnie się całują, czego nie było w scenariuszu. "Winona Ryder i David Harbour dodali go w dniu kręcenia filmu" - dowiadujemy się od twórców. Także moment, w którym Eddie mówi do Dustina "I love you, man", był częścią improwizacji aktora, Josepha Quinna. To jednak nie koniec, bo także moment, w którym Lucas - pobity przez Jasona i trzymający Max po starciu z Vecną - krzyczy błagalnie: "Erica, pomóż". Zostało to zaimprowizowane przez samego aktora, Caleba McLaughlina.

https://twitter.com/strangerwriters/status/1543293431379660800

https://twitter.com/strangerwriters/status/1543326362676514816

https://twitter.com/strangerwriters/status/1543354995940069377

Bracia Duffer zostali też zapytani o pomysł na zakończenie w tym sezonie wątku Max. Jak długo debatowali nad tym, czy Max powinna być jedną z postaci, która umrze w 4. odsłonie?

Rozmawialiśmy o tym, co dokładnie chcemy zrobić z Max, ale wiedzieliśmy, że ona znajdzie się w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Próbuję sobie przypomnieć, jak dokładnie wybraliśmy taki pomysł na zakończenie wątku Max, ale było to dość wcześnie.

Dodali, że ona, jak i Eddie, od samego początku byli mocno związani z Vecną. Na różne sposoby, ale jednak od pierwszego odcinka sezonu wiemy, że są skazani na finał konfrontacji z głównym złoczyńcą. 

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj