Odejście Ruth Wilson z The Affair przed finałowym sezonem było zaskoczeniem dla fanów. Aktorka w nowym wywiadzie dla The Hollywood Reporter zdradziła nowe szczegóły.
Ruth Wilson zdecydowała się odejść z obsady serialu Romans w trakcie 4. sezonu. Przez ten czas dużo mówiło się o powodach takiej decyzji. Wiele wskazywało na to, że poszło o to, jak ekipa serialu podchodziła do scen seksu.
W wywiadzie dla Stylist, aktorka Mrocznych materii zdradziła, że odeszła z serialu przed 5. sezonem, ponieważ "nie czuła się bezpiecznie". Wilson dodała, że nie miała wówczas pojęcia, jak poradzić sobie z tym problemem, ale zdecydowała, że skoro wokół tego tematu jest tak dużo hałasu i złości, to tak naprawdę sama może zdecydować, w jaki sposób będzie dyskutować o swoim życiu i doświadczeniach.
W 2019 roku The Hollywood Reporter opublikował raport na temat kulis serialu i przyczyn odejścia Wilson. Byli świadkowie, którzy opowiadali, że aktorka od dawna chciała odejść, sfrustrowana ilością rozbieranych scen, starciami z twórczynią serialu Sarą Treem i kierunkiem, w jakim prowadzono jej postać.
Aktorka dodaje także, że było to przed #MeToo i przed Harveyem Weinsteinem, kiedy jeszcze aktorki i aktorzy rzadko mówili o niestosownych i karygodnych zachowaniach w branży. W jej uznaniu najważniejsze było jednak, że sama stanęła w swojej obronie i skoro sytuacja na planie The Affair wyglądała w ten sposób, postanowiła interweniować. Dziś cieszy się z tego, że udało jej się siebie ochronić.