fot. materiały prasowe
Jak donosi Wall Street Journal, osoby w Disneyu opracowały pomysły na wykorzystanie AI w dwóch nadchodzących filmach aktorskich. Raport podkreśla, że chodzi o dyrektorów, a nie twórców kreatywnych. Sprawa dotyczy dwóch różnych zastosowań AI w filmach Tron: Ares oraz Vaiana.
Sceny z filmu Netflixa odstraszają wilki. Adam Driver i Scarlett Johansson w rolach głównych
Vaiana – AI Dwayne Johnson
Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do aktorskiej wersji hitu Vaiana, rozważano, by w niektórych scenach Dwayne'a Johnsona zastępował dubler, a z pomocą AI nałożono by na niego twarz aktora.
Dwayne Johnson zgodził się na ten pomysł, ale ostatecznie Disney z niego zrezygnował. Powodem były obawy, że wykorzystanie AI mogłoby sprawić, że studio nie miałoby pełnych praw własności do całej treści intelektualnej. Nie udało się też dojść do porozumienia z firmą AI w tej kwestii, więc stworzone ujęcia trafiły do kosza.
Vaiana – premiera w kinach w 2026 roku.
Tron: Ares – żołnierz AI
W przypadku filmu Tron: Ares, który opowiada o żywych programach w Sieci, czyli o sztucznej inteligencji, pomysł był zupełnie inny. Jeden z dyrektorów Disneya zaproponował, by jedna z postaci została w całości stworzona z pomocą AI. Twierdził, że można byłoby to wykorzystać w promocji filmu, ponieważ jego fabuła skupia się na postaciach będących sztuczną inteligencją.
Postać miała być pomocnikiem Flynna granego przez Jeffa Bridgesa. Pomysł ostatecznie odrzucono – osoby decyzyjne w Disneyu uznały, że mogłoby to wywołać negatywny rozgłos wokół filmu.
Tron: Ares – premiera w październiku w kinach.