Armored Core VI: Fires of Rubicon - widzieliśmy grę w akcji. Wymagająca rozwałka dla fanów gatunku
From Software robi sobie przerwę od rycerzy, smoków i potworów w klimatach dark fantasy, ale jedno się nie zmienia - Armored Core VI: Fires of Rubicon nadal będzie wymagającą produkcją.
From Software robi sobie przerwę od rycerzy, smoków i potworów w klimatach dark fantasy, ale jedno się nie zmienia - Armored Core VI: Fires of Rubicon nadal będzie wymagającą produkcją.
Japońskie studio From Software w ostatnich latach kojarzone jest przede wszystkim z Dark Souls i podobnymi grami, jak Elden Ring, ale mają oni na koncie również zupełnie inną serię: Armored Core. To cykl, w którym gracze zasiadają za sterami mechów, a następnie sieją zniszczenie przy pomocy zróżnicowanej broni. W tym roku na sklepowe półki trafi najnowsza odsłona marki, Armored Core VI: Fires of Rubicon, a ja miałem już okazję zapoznać się z krótkim fragmentem rozgrywki podczas prezentacji zorganizowanej przez firmę Bandai Namco.
Wydarzenie rozpoczęło się od krótkiego przybliżenia, czym tak właściwie jest Armored Core. Zabawa będzie oparta na trzech głównych filarach: eksploracji rozległych, trójwymiarowych poziomów, które będzie można przemierzać zarówno w poziomie, jak i pionie, taktycznej walce połączonej z modyfikowaniem mecha o nowe części, a także satysfakcji związanej z radzeniem sobie z kolejnymi wyzwaniami. Wszystkie te elementy były widoczne na zaprezentowanym niedługo później materiale.
Wideo pokazywało jedną z początkowych misji. Od samego początku w oczy rzucał się projekt poziomu. Etap rzeczywiście był spory i było widać, że został stworzony w taki sposób, by dać graczom więcej swobody w jego eksplorowaniu. Teoretycznie można byłoby przejść go "pieszo", ale my zobaczyliśmy, jak osoba grająca od razu wzniosła się w powietrze i ominęła sporą jego część, szybko przenosząc się i lądując we właściwym miejscu. Możliwość unoszenia się nad ziemią ma przydać się także do czego innego - zaskakiwania napotkanych wrogów i zasypywania ich pociskami z powietrza.
Na pojawienie się przeciwników nie musieliśmy długo czekać. Walka wygląda bardzo efektownie i dynamicznie - nie ma tutaj ciężkich, powoli stąpających maszyn. Błyskawicznie przemieszczamy się po polach bitwy i obserwujemy mnóstwo wystrzeliwanych pocisków i wybuchów. Starcia mają jednak być przy tym także dość trudne i wymagające odpowiedniego, taktycznego podejścia. Jeśli nie będziemy sobie w stanie poradzić z wyzwaniem, to konieczna może być zmiana podejścia lub... zmodernizowanie naszej maszyny bojowej. Mechy można bowiem dostosowywać do potrzeb i preferencji graczy, korzystając z dość prostego, ale oferującego spore możliwości systemu. Z menu jesteśmy w stanie wybierać interesujące nas elementy pancerza czy wyposażenia, wśród których znaleźć można pistolety, karabiny, broń do walki wręcz, a nawet tarcze, których można użyć do ochrony przed niebezpiecznymi atakami. Dla każdego coś miłego.
Zabawa wygląda naprawdę dobrze, choć nie da się ukryć, że to raczej tytuł przeznaczony przede wszystkim dla fanów gatunku oraz miłośników mechów. Innych może odrzucić wysoki poziom trudności w połączeniu z dość oszczędną warstwą graficzną. Choć zarówno same mechy, jak i sceny akcji prezentują się solidnie, tak już cała reszta wypada blado w zestawieniu z tytułami dostępnymi na obecnej generacji konsol. Zaprezentowana w wideo lokacja była pusta i kompletnie niczym się nie wyróżniała. Industrialne wnętrza może i pasują do klimatu, ale są przy tym szaro-bure, pozbawione jakichkolwiek detali i nie zapadają w pamięć. Zdecydowanie jest tu pole do wprowadzenia pewnych szlifów i kto wie, być może się ich doczekamy, bo do premiery zostało jeszcze trochę czasu - Armored Core VI: Fires of Rubicon zadebiutuje na sklepowych półkach 25 sierpnia 2023 roku.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat