Ksenomorf Alien (1979)
Wyglądem poniekąd przypomina człowieka, porusza się jak małpa, czasem chodzi po ścianach i jeszcze pływa. Jedna z ikon współczesnej popkultury. Powiedzmy wprost: temu kosmicie chodzi wyłącznie o zabijanie. Kogo się da, gdzie się da, w jakikolwiek sposób. Oczywiście z ewolucyjnego punktu widzenia ksenomorf dąży do przetrwania gatunku. W tym celu potrafi się nawet przyczaić w klatce piersiowej lub flirtować z jedną Ziemianką, do której obcy ma najwyraźniej słabość. Jego sposób rozmnażania już na poziomie słów odstrasza, mamy tu bowiem: wydzieliny, fekalia, larwy, pasożyty i nosicieli. Z biegiem czasu ksenomorf stał się jedną z największych kinowych fobii, która skutecznie działa po dziś dzień. No urlCoś The Thing (1982)
Jak widać, problem z tą obcą formą życia jest taki, że nawet nie potrafimy jej nazwać. Nie mówiąc już o tym, że może ona znajdować się w każdym żywym organizmie – człowieku, psie, pewnie również w misiu koala. Przenosi się jak wirus, zmienia kształty, pojedyncza komórka rozwija się niezależnie od pozostałych. Lubi przyczaić się na Antarktydzie, więc jeśli przypadkiem wybierasz się tam jako badacz, upewnij się, że masz pod ręką miotacz ognia. Nie dość, że ten kosmita budzi odrazę, to jeszcze ma umiejętność skłócania ze sobą ludzi, którzy zupełnie nie spodziewają się, co naprawdę stoi za zmiennością nastroju towarzysza. No urlPredator Predator (1987)
Kolejna z ikon popkultury w tym zestawieniu. Być może dlatego swego czasu próbowano Predatora zaprzyjaźnić z ksenomorfem, ale – jak wiemy – skończyło się odrobinę inaczej. Pal licho, że ten kosmita to zabójca w kosmicznej skali pierwszorzędny. Ma do dyspozycji zaawansowaną broń, widzi w nocy i może stać się niewidzialny. Największe przerażenie budzi jednak z uwagi na to, że wciąż czujemy się przez coś/kogoś obserwowani i zupełnie nie mamy pojęcia, skąd w nas to irracjonalne, narastające poczucie zagrożenia. Uważajcie więc, gdy kiedyś będziecie sami przemierzać dżunglę. Wtedy lepiej mieć przy sobie Arnolda Schwarzeneggera. No urlBlob The Blob (1988)
Już polscy tłumacze mieli z tym kosmitą spory kłopot. W oryginalnym filmie z 1958 r. nazwali go więc „Blob”, by po latach wybudzać w nas przerażenie swojską „Plazmą”. Choć posiada różową barwę, wcale nie jest przyjazna. To galaretowata substancja, która rozpoczyna swoje łowy od pożerania włóczęgów. Im więcej zje, tym bardziej urośnie. Blob nieustannie się porusza i właściwie nie wiemy do końca, o co mu tak naprawdę chodzi. Najprawdopodobniej nie posiada mózgu i opiera się wyłącznie na instynktach. Nie możesz spojrzeć mu w oczy, przez co nie masz poczucia, że zdołasz Bloba zabić. No urlMordercze klauny Mordercze klowny z kosmosu (1988)
Jedni z tych filmowych klaunów, przez których przestaliśmy chodzić do cyrku. Wyglądają pokracznie i tak też się zachowują. Posiadają własny statek, którym przemierzają Wszechświat w poszukiwaniu pożywienia. Na Ziemi rozsmakowali się w ludzkim mięsie owiniętym w bawełnę, konkurując jeszcze między sobą o tytuł najbardziej wyrafinowanego klauna. Posiadają oni bowiem niewiarygodną kreatywność, jeśli idzie o sposoby mordowania mieszkańców małego miasteczka. I jeszcze jak przy tym doskonale się bawią, uśmiechając się i prezentując swoje powykręcane zębiska… No url
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj