Nastoletnia Ala (Katarzyna Gałązka) nie pasuje do otaczającego ją, prowincjonalnego świata. Wciąż się buntuje i działa na przekór ojcu (Grzegorz Damięcki), nauczycielowi fizyki w miejscowej szkole. Kiedy Ala przypadkiem odkrywa, że posiada supermoce i spotyka siostrę Lenę (Karolina Bruchnicka), o której istnieniu nie wiedziała, jej życie wywraca się do góry nogami – i to dosłownie. Tropem obdarzonych nadnaturalnymi mocami dziewczyn podąża Pułkownik (Marek Kalita) i jego niebezpieczny towarzysz Hektor (Mateusz Kościukiewicz) z tajnego Departamentu 92. Celem żołnierzy jest stworzenie potężnej broni nowej generacji. Aby ją zdobyć są w stanie wiele poświęcić, nawet życie sióstr. Czy po latach rozłąki Ala i Lena będą potrafiły połączyć siły i współpracować? Czy supersiostry ruszą na ratunek nie tylko sobie nawzajem, ale również światu?
Aktorzy:
Grzegorz Damięcki, Marek Kalita (4) więcejReżyserzy:
Maciej BarczewskiProducenci:
Leszek Bodzak, Aneta Cebula-HickinbothamScenarzyści:
Maciej Barczewski, Krzysztof GurecznyPremiera (Świat):
10 maja 2024Premiera (Polska):
10 maja 2024Kraj produkcji:
PolskaDystrybutor:
Next FilmGatunek:
Sci-Fi, Dramat, Fantasy
Trailery i materiały wideo
Supersiostry - zwiastun
Najnowsza recenzja redakcji
Podczas gdy w branży filmowej mówi się o "zmęczeniu kinem superbohaterskim", Polska dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki w tym gatunku. Wyzwania podjął się Maciej Barczewski. Wyreżyserował Supersiostry na podstawie scenariusza napisanego przez Krzysztofa Gurecznego. Teoretycznie wiele rzeczy mogło pójść nie tak – od efektów specjalnych, aż po scenografię. Jednak okazuje się, że nie z tego powodu produkcja kuleje. Największymi grzechami są błędy scenariuszowe, powielanie schematów oraz... drewniana gra aktorska.
Ala (Katarzyna Gałązka) i Lena (Karolina Bruchnicka) to tytułowe siostry, które w dzieciństwie zostały rozdzielone przez komunistyczne władze. Ich moce w złych rękach mogą stanowić ogromne niebezpieczeństwo – zapewne nie tylko dla Polski, ale również całego świata. Jedna z dziewczynek zostaje uratowana od eksperymentalnych badań zleconych przez Pułkownika (Marek Kalita). Naukowiec (Grzegorz Damięcki) przygarnia Alę i wychowuje ją jak swoją córkę. Mimo wielu przeprowadzek oraz nieudolnych prób "nieprzyciągania uwagi" w 1990 roku departament pracujący dla Pułkownika odnajduje nastolatkę i jej przybranego ojca przez niewinny incydent z lewitującym traktorem.
Pewnie większość z Was wyobraziła sobie Jedenastkę ze Stranger Things podnoszącą ogromną ciężarówkę. Podobieństwa do hitu Netfliksa dało się wyczuć już w zwiastunie! Chester (Tymoteusz Fraczek), którego Ala niejako ratuje przed nieobliczalnym ojcem, wygląda jak połączenie Mike'a i Dustina. Kasię Gałązkę ubrano w stylu Max (ma nawet walkmana). W pewnym momencie powiązania są tak oczywiste, że aż łapałam się za głowę. Wcale nie czułam się tak, jakbym oglądała dobry easter egg. Miałam wrażenie, że twórcy się poddali i przestali udawać, że przygody z Hawkins nie były ich główną inspiracją.
Sam klimat lat 90. został przedstawiony w różowych okularach, mimo paru wspomnień o Lechu Wałęsie i PRL-u. Jest bardzo kolorowo! Intensywne neony i lokalizacje prezentują rozrywkową stronę tej dekady, jednocześnie jej nie idealizując. Pokój nastolatki jest wypełniony plakatami z prawdziwymi ikonami tamtych czasów (np. Roxette). Nawet budka z zapiekankami potrafi być kolorowa! Szczególnie park rozrywki dodaje akcji potrzebnej dynamiki. Do tego utwory, takie jak puszczane w samochodzie Always on My Mind, wywołują nostalgię.
Muszę przyznać, że produkcja – jak na nasze warunki – prezentuje się dość widowiskowo. Sceny z lewitującymi rzeczami wyglądają realistycznie, ale szczególne wrażenie zrobiła na mnie prosta scena z reflektorami samochodów. Widać, że trochę czasu poświęcono efektom specjalnym, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Uważam, że prezentuje się to naprawdę nieźle i współcześnie. Szkoda więc, że scenariusz powiela schematy i jest pełen błędów, które wychodzą przede wszystkim z melodramatycznych kwestii. Laboratorium wykorzystujące ludzi oraz uczenie się kontrolowania mocy – to wszystko już widzieliśmy! Brakuje również rozwinięcia postaci, które (poza tytułowymi siostrami) najczęściej charakteryzuje jedna cecha. Adam (Adam Stasiak) zostaje przedstawiony jako przyjaciel Leny oraz prywatny taksówkarz, a wspomniany Pułkownik jest mało widocznym antagonistą. Oprócz wspomnianego Stranger Things, z pewnością będziecie porównywać tę produkcję do znanych tytułów Marvela oraz DC.
Nie rozumiem pewnych rozwiązań scenariuszowych dotyczących wątku niepełnosprawności (Lena porusza się na wózku). Zgadzam się z internautami, że został on pokazany w dość szkodliwy sposób. A wcale tak nie musiało być. Kiedy widzimy Lenę po raz pierwszy, odbieramy ją jako silną dziewczynę, która potrafi kopnąć bez użycia nóg (i to dosłownie – bohaterka kontroluje całą energię). Niestety Lena czuje się "kaleką" i robi wszystko, by odzyskać sprawność. Szkoda, że to poszło w taką stronę – szczególnie że mamy naprawdę sporo niepełnosprawnych superbohaterów, którzy reprezentują ogromną siłę mimo swoich ograniczeń. Przykłady: Profesor X, który też porusza się na wózku, albo Echo i jej własny spin-off.
Kuleje również aktorstwo. Uważam, że Chester to postać ze zmarnowanym potencjałem. Mógł wprowadzić więcej humoru i zostać "człowiekiem w centrali" niczym Ned dla Petera Parkera. Nie pomaga w tym sam Frączek – miał dość utrudnione zadanie przez kiepsko napisane dialogi. Nie podoba mi się też Bruchnicka, która przedstawia swoje prawdziwe motywacje w punkcie kulminacyjnym. Choć dawała sobie radę w scenach z ekranową siostrą, jej dramatyczne monologi są zbędną hiperbolizacją. Mogła to być groźna przemowa w stylu Jokera, a wyszła teatralna scenka, którą nawet tiktokerki odegrałyby lepiej. Z całej obsady najlepiej wychodzi Gałązka i jej emocjonalna głębia.
Supersiostry oferują to, co obiecywały materiały promocyjne – banalnie prostą, ale fajną rozrywkę. Filmowi nie brakuje niczego w kwestiach gatunkowych czy wizualnych, choć cringe'owe kwestie nieco zabrały mi przyjemność z seansu. To niezłe wprowadzenie kina superbohaterskiego na polski rynek, ale czy doczeka się sequela? Ewidentnie jest pomysł, ale wydaje się, że emocje wzbudzane przez herosów już zaczęły opadać.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Grzegorz Damięcki
-
Marek Kalita PułkownikPułkownik
-
Mateusz Kościukiewicz HektorHektor
-
Karolina Bruchnicka LenaLena