Szalony rok 1968 zmienia oblicze świata. Uliczne protesty, hippisi, narkotyki i wojna w Wietnamie. Na antypodach rdzenni mieszkańcy Australii wreszcie otrzymują prawo do głosowania. Cztery Aborygenki z zabitej dechami wioski – utalentowane, żywiołowe siostry McCrae – marzą o światowej muzycznej karierze. Plan wydaje się kompletnie abstrakcyjny, aż do chwili kiedy los stawia na ich drodze łowcę talentów, Dave’a Lovelace’a. Dave nie ma co prawda wyczucia rytmu, ale za to ma wielką wiedzę na temat muzyki soul oraz dobre serce. Postanawia zrobić z Aborygenek australijską odpowiedź na amerykański girlsband The Supremes. W pierwszą trasę manager i jego nowe podopieczne, The Sapphires, wyruszają do… Wietnamu, aby tam występować dla amerykańskich żołnierzy. [opis dystrybutora]
Premiera (Świat):
19 maja 2012Premiera (Polska):
7 listopada 2013Kraj produkcji:
USAGatunek:
Melodramat, Musical
Trailery i materiały wideo
The Sapphires - zwiastun
Najnowsza recenzja redakcji
Historia inspirowana faktami z życia Aborygenek wpisuje się w ostatnio modny trend pokazywania problemów rasowych i przemiany, jaka dokonywała się w ludzkiej świadomości. Odświeżające w tym wszystkim jest to, że możemy obejrzeć taką opowieść z Australii, dotyczącą mało znanej w popkulturze społeczności Aborygenów, którzy przeżywali nie mniejsze katusze niż Indianie czy Afroamerykanie. Skupienie akcji na czterech kobietach tworzących soulowy zespół i zdobywających sławę na wojnie w Wietnamie jest dość proste, schematyczne i w żadnym momencie nie zaskakuje.
Dziur fabularnych Muzyki duszy można wymienić bez liku, ale nie to jest tutaj istotne. Produkcja została zrealizowana z niewiarygodnym ładunkiem emocji, uroku i pozytywnej atmosfery, która w połączeniu ze wspaniale brzmiącą muzyką sprawia, iż ogląda się ją z ogromną przyjemnością. Łatwo przymknąć oko na wszelkie niedociągnięcia, gdy twórcy opierając się na prostych zabiegach, dostarczają porządnej rozrywki. Jest to doskonały dowód na to, że nawet gdy posiłkujemy się ogranymi schematami, podanie ich w strawnej formie może zaowocować solidną produkcją. I tak właśnie jest tutaj - obraz ogląda się lekko, przyjemnie i z ciągłym zainteresowaniem.
Duża w tym zasługa obsady na czele z Chrisem O'Dowdem, który w roli trochę fajtłapowatego menedżera tytułowego zespołu przekonuje nas i sprawia, że zależy nam na jego losie. Jest to aktor zasadniczo komediowy, a udaje mu się w dość prosty, ale wystarczająco efektywny sposób stworzyć kreację z domieszką dramatyzmu. Wiele dobrego można też powiedzieć o aktorkach grających członkinie zespołu. Właśnie wytworzona przez nie emocjonalność jest tutaj kluczem do sukcesu - dzięki nim nawet najbardziej sztampowa fabuła okazuje się zjadliwa.
The Sapphires: Muzyka duszy to film niebywale prosty, wręcz banalny, ale niezwykle rozrywkowy. Świetnie przedstawiona muzyka i dość stereotypowa historia, ale ukazane z wyczuciem i sercem, gwarantują niezły seans.
Wydanie DVD |
Dodatki: zwiastun, zapowiedzi |
Język: angielski - 5.1, polski (lektor) - 5.1 |
Napisy: polskie |
Obraz: 16:9 |
Wydawca: Monolith |