Urokliwa prostota
Data premiery w Polsce: 7 listopada 2013The Sapphires: Muzyka duszy to prawdopodobnie jeden z najbardziej wtórnych musicali ostatnich lat, ale i tak świetnie się go ogląda.
The Sapphires: Muzyka duszy to prawdopodobnie jeden z najbardziej wtórnych musicali ostatnich lat, ale i tak świetnie się go ogląda.
Historia inspirowana faktami z życia Aborygenek wpisuje się w ostatnio modny trend pokazywania problemów rasowych i przemiany, jaka dokonywała się w ludzkiej świadomości. Odświeżające w tym wszystkim jest to, że możemy obejrzeć taką opowieść z Australii, dotyczącą mało znanej w popkulturze społeczności Aborygenów, którzy przeżywali nie mniejsze katusze niż Indianie czy Afroamerykanie. Skupienie akcji na czterech kobietach tworzących soulowy zespół i zdobywających sławę na wojnie w Wietnamie jest dość proste, schematyczne i w żadnym momencie nie zaskakuje.
Dziur fabularnych Muzyki duszy można wymienić bez liku, ale nie to jest tutaj istotne. Produkcja została zrealizowana z niewiarygodnym ładunkiem emocji, uroku i pozytywnej atmosfery, która w połączeniu ze wspaniale brzmiącą muzyką sprawia, iż ogląda się ją z ogromną przyjemnością. Łatwo przymknąć oko na wszelkie niedociągnięcia, gdy twórcy opierając się na prostych zabiegach, dostarczają porządnej rozrywki. Jest to doskonały dowód na to, że nawet gdy posiłkujemy się ogranymi schematami, podanie ich w strawnej formie może zaowocować solidną produkcją. I tak właśnie jest tutaj - obraz ogląda się lekko, przyjemnie i z ciągłym zainteresowaniem.
Duża w tym zasługa obsady na czele z Chrisem O'Dowdem, który w roli trochę fajtłapowatego menedżera tytułowego zespołu przekonuje nas i sprawia, że zależy nam na jego losie. Jest to aktor zasadniczo komediowy, a udaje mu się w dość prosty, ale wystarczająco efektywny sposób stworzyć kreację z domieszką dramatyzmu. Wiele dobrego można też powiedzieć o aktorkach grających członkinie zespołu. Właśnie wytworzona przez nie emocjonalność jest tutaj kluczem do sukcesu - dzięki nim nawet najbardziej sztampowa fabuła okazuje się zjadliwa.
The Sapphires: Muzyka duszy to film niebywale prosty, wręcz banalny, ale niezwykle rozrywkowy. Świetnie przedstawiona muzyka i dość stereotypowa historia, ale ukazane z wyczuciem i sercem, gwarantują niezły seans.
Wydanie DVD |
Dodatki: zwiastun, zapowiedzi |
Język: angielski - 5.1, polski (lektor) - 5.1 |
Napisy: polskie |
Obraz: 16:9 |
Wydawca: Monolith |
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat