Premiera (Świat)
19 stycznia 2024Premiera (Polska)
19 stycznia 2024Kraj produkcji:
JaponiaGatunek:
PrzygodowaDeveloper:
Arc System WorksPlatforma:
Nintendo SwitchWydawca:
Świat: Nintendo
Najnowsza recenzja redakcji
Nintendo lubuje się w przywracaniu blasku klasykom sprzed lat, więc na Switcha regularnie trafiają remastery i remaki mniej lub bardziej znanych produkcji. Japońska firma nie sięga wyłącznie po dzieła kultowe i rozpoznawalne. Od czasu do czasu wyciąga gry, o których wielu odbiorców, zwłaszcza tych z Zachodu, mogło nigdy nie słyszeć. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku Another Code: Recollection, czyli remake'ów dwóch części serii opowiadającej o przygodach nastolatki, Ashley Mizuki Robbins.
Another Code nie można odmówić jednego: historia "jedynki" rozpoczyna się w naprawdę intrygujący sposób. 13-letnia Ashley dowiaduje się, że jej ojciec, który miał nie żyć, jednak żyje. Bohaterka wraz ze swoją ciotką, Jessicą, wyrusza jego śladem na Blood Edward Island, wyspę skrywającą wiele tajemnic. Natrafia tam na wyjątkowego kompana. Okaże się on kluczową postacią do rozwiązania sekretów zarówno samej wyspy, jak i rodziny Robbinsów. I na tym zakończę, bo trudno napisać coś więcej bez poruszania się po "polu minowym" wypełnionym spojlerami. To właśnie pełna zwrotów akcji historia jest w moim odczuciu jednym z największych atutów tych gier. Szkoda jedynie, że pomiędzy ciekawymi momentami czeka nas naprawdę sporo dłużyzn, przez które trudno jest przebrnąć.
Another Code: Recollection to pełnoprawny remake, w którym twórcy zdecydowali się na dużo więcej niż tylko dostosowanie oprawy audiowizualnej do współczesnych standardów. Zamiast klasycznych przygodówek point and click dostaliśmy przygodówkę, ale już z klasycznym widokiem z perspektywy trzeciej osoby. Wprowadzono też pewne zmiany w fabule, ale są one raczej kosmetyczne. Nie musicie obawiać się rewolucji na miarę tej z Final Fantasy 7 Remake. Z racji tego, że oryginalne odsłony Another Code ukazały się na konsolach DS i Wii – czyli konsolach stawiających odpowiednio na wykorzystanie dwóch ekranów i mocny nacisk na sterowanie ruchowe – zmieniono również niektóre zagadki.
Jeśli chodzi o łamigłówki, to nie są one zbyt wymagające. Daleko im do skomplikowania The Witness, klasyków w stylu Mysta czy absurdalnych i pomysłowych wyzwań z Baba is You. Gdyby jednak ktoś się gdzieś zaciął, to twórcy przewidzieli pewne ułatwienia. W ustawieniach możemy wybrać strzałkę pokazującą, gdzie powinniśmy się udać. Oprócz tego możemy skorzystać z kilkustopniowego systemu podpowiedzi, dzięki któremu dostajemy coraz dokładniejsze wskazówki.
Dla wielu problemem tej produkcji może być jej tempo – zarówno pod względem narracji, jak i samej rozgrywki. Opowieść toczy się nieśpiesznie. I chociaż dostajemy sceny wzbudzające ciekawość i zachęcające do dalszej zabawy, to są one przeplatane wspomnianymi już przed momentem dłużyznami, w których nie dzieje się zbyt wiele. A gameplay jest po prostu powolny. Ashley porusza się ślamazarnie – bieganie sprawia wrażenie niewiele szybszego od "standardowego" chodu. Nawet kamera działa tak, jakby zanurzono ją w smole. Jej obracanie trwa wieki, choć na szczęście możemy to zmienić za pomocą dwóch suwaków dostępnych w menu. Na domiar złego ciągle jesteśmy wytrącani z rozgrywki. Zdarza się, że po zrobieniu dosłownie 2-3 kroków odpala się filmowy przerywnik lub retrospekcja, co wiąże się... z kolejnym oczekiwaniem.
Sytuację ratuje całkiem dobrze odświeżona oprawa graficzna, choć i pod tym względem jest daleko do ideału. Recollection jest jedną z tych gier, w których techniczne ograniczenia zdecydowano się zamaskować ciekawym stylem graficznym. Działa to całkiem dobrze! Zastosowany cel-shading z powodzeniem ukrywa pewne niedostatki, choć oczywiście nie wszystkie. W oczy rzuca się między innymi niska rozdzielczość tekstu czy niewielka liczba detali w otoczeniu. Na ich tle znacznie lepiej wypadają modele postaci, choć można mieć zastrzeżenia do ich animacji i mimiki.
Jeśli miałbym oceniać Another Code: Recollection jedynie po jakości odświeżenia, to ocena byłaby prawdopodobnie nieco wyższa. Niestety wady oryginalnych produkcji – na czele z powolnym tempem i nierówną historią – momentami mocno dają się we znaki, a przez to trudno czerpać radość z całego czasu spędzonego z tym tytułem.
Plusy:
+ przyzwoita grafika;
+ historia ma swoje momenty.
Minusy:
- fabularne dłużyzny;
- powolna, frustrująca rozgrywka.