Najnowsza recenzja redakcji
Twórcy One Piece: World Seeker postawili na nową historię – Luffy trafia na tajemniczą Więzienną Wyspę, gdzie poznaje kobietę o imieniu Jeanne i wplątuje się w konflikt z Marynarką. Historia nie jest zła, ale nie jest też przesadnie interesująca – ot, to taki typowy filler. Fani pierwowzoru bez wątpienia docenią jednak obecność znanych postaci, szczególnie w animowanych scenkach przerywnikowych z pełnym udźwiękowieniem, które pojawiają się w najistotniejszych fabularnych momentach. Całkiem ciekawie wypadają też nowe postacie, czyli wspomniana już Jeanne i naczelnik wyspy – Isaac.
Pod względem rozgrywki mamy tu do czynienia z przygodową grą akcji z otwartym światem. Jako Luffy zwiedzamy poszczególne lokacje, zbieramy znajdujące się tam skarby i materiały, a także walczymy z napotkanymi przeciwnikami. Zadania podzielono tutaj na dwie główne kategorie – mamy więc typowo fabularne misje oraz te poboczne, które są źródłem punktów umiejętności i przedmiotów. Niestety, wszystko to jest tutaj dość mocno powtarzalne i próżno szukać tutaj jakichś unikatowych aktywności. Zabawa sprowadza się więc do biegania, skakania, eliminowania przeciwników i ciągłego zbieractwa. Szkoda, bo w tak bogatym uniwersum jak One Piece zdecydowanie był potencjał na coś bardziej wyjątkowego. Najbardziej odczuwalne jest to w przypadku nieobowiązkowych zadań, które w zdecydowanej większości sprowadzają się do przyniesienia danej postaci kilku marchewek, ziemniaków itd. – ot, jest to typowe i nudne robienie za chłopca na posyłki.
Na szczęście poszczególne elementy składowe rozgrywki wypadają tutaj co najmniej przyzwoicie. Eksploracja jest przyjemna dzięki umiejętnością głównego bohatera. Rozciągliwe ciało Luffy’ego pozwala mu na błyskawiczne wciąganie się na wysoko położone platformy czy dachy budynków, mamy też możliwość wystrzeliwania się z pewnych miejsc i szybowania, co pozwala na szybkie i całkiem efektowne podróżowanie – chociaż oczywiście nie jest to poziom znany z ubiegłorocznego Marvel's Spider-Man.
Również w trakcie pojedynków z oponentami, których w One Piece: World Seeker nie brakuje, będziemy mieli okazję do skorzystania ze zdolności protagonisty, które nabył on w wyniku spożyciu Gum-Gumowocu. Bohater może atakować wrogów z dystansu swoimi rozciągliwymi kończynami, a także utwardzać części swojego ciała do zadawania powolnych, niszczycielskich ciosów. Do tego dochodzą też wyjątkowo spektakularne i potężne zdolności specjalne, które wykonuje się po załadowaniu paska energii i naciśnięciu dwóch przycisków jednocześnie. Szkoda jednak, że starcia nie są bardziej różnorodne i wymagające – zwykłych wrogów powalamy zaledwie kilkoma atakami, a i walki z bossami nie są też zbyt trudne na domyślnym poziomie trudności.
Wcześniej wspominałem o zbieraniu materiałów – te wykorzystywane są do dwóch celów. W grze mamy możliwość wytwarzania wyposażenia dla naszego bohatera. Wystarczy jedynie wrócić na pokład Thousand Sunny i porozmawiać z jednym z członków załogi, by uzyskać dostęp do stosownego menu. To właśnie tam będziemy mogli stworzyć zwiększające nasze statystyki elementy wyposażenia czy też alternatywne stroje. Na statku z czasem odblokujemy również możliwość wysyłania towarzyszy na ekspedycję – w tym celu konieczne będzie przygotowanie im pożywienia, również z rozsianych po świecie owoców czy warzyw. Żaden z tych dwóch elementów nie jest specjalnie rozbudowany i niezbyt zachęcają one do tego, by poświęcać im więcej czasu.
Kampania fabularna nie jest tutaj zbyt długa. Grę można ukończyć w około 10-12 godzin i to bez przesadnego pośpiechu, zwiedzając i wykonując część z zadań pobocznych. Oczywiście czas ten można wydłużyć – osoby, którym oferowana przez tę produkcje zabawa przypadnie do gustu mogą pokusić się o wykonywanie wszystkich dodatkowych misji czy znalezienie każdej skrzyni.
Mieszane odczucia mam co do oprawy audiowizualnej. Grafika może się podobać – modele postaci są stosunkowo wierne tym znanym z anime, ale już lokacje są bardzo nierówne. Duże miasto, które znajduje się na Więziennej Wyspie robi wrażenie, ale do żadnego z budynków nie wejdziemy – ot, taka duża i barwna makieta. Pozostałe zwiedzane przez nas miejsca też niczym nie zaskakują i wydają się pozbawione życia, nawet pomimo obecności tam sterowanych przez sztuczną inteligencję postaci. Udźwiękowienie jest całkiem ok – jeśli jest. One Piece: World Seeker, tak jak i wiele innych typowo japońskich produkcji, nie ma udźwiękowionych wszystkich dialogów. Tylko te ważniejsze rozmowy doczekały się pełnych głosów – w innym przypadku ograniczają się one do pojedynczych słów czy pomruków. Szkoda, szczególnie że w obsadzie znaleźli się aktorzy znani z anime.
One Piece: World Seeker to bardzo standardowy przedstawiciel gier z otwartym światem ze średniej półki. Tytuł ten oferuje powtarzalną rozgrywkę i żaden z jego elementów nie jest tu wybitny. Ot, typowy średniak, jednak miłośnicy tego uniwersum bez wątpienia docenią obecność znanych i lubianych bohaterów i mogą dodać do końcowej oceny przynajmniej jeden punkt.
Plusy:
+ momentami oprawa audiowizualna,
+ przyzwoita eksploracja i walka.
Minusy:
- powtarzalna rozgrywka,
- nudne zadania poboczne,
- niepełne udźwiękowienie dialogów.