Trzeci tom przygód Spider-Mana z serii wydawniczej Marvel NOW! 2.0. Superbohaterowie i superłotrzy znikają w tajemniczych okolicznościach. Początkowo wydaje się, że to seria niepowiązanych wypadków, jednak z czasem okazuje się, że chodzi o przemyślane działanie. To Regent uknuł misterny, złowrogi plan, żeby za jednym zamachem pozbyć się Spider-Mana, Iron Mana i Avengers. Wiadomo, że Peter Parker i Tony Stark nie przepadają za sobą. Czy jednak będą w stanie współpracować, żeby pokonać Regenta. A może będzie im potrzebny do tego ktoś trzeci?
Premiera (Świat)
19 czerwca 2019Premiera (Polska)
19 czerwca 2019ISBN
9788328142053Polskie tłumaczenie
Bartosz CzartoryskiLiczba stron
132Autor:
Dan Slott, Christos Gage (1) więcejGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Dan Slott potrafi pisać naprawdę dobre historie. W dwóch poprzednich recenzjach ciągle zastanawiałem się, co się stało, że tak obyty i doświadczony z postacią Petera Parkera scenarzysta, nie jest w stanie wykrzesać z siebie wystarczająco dużo werwy i talentu, aby stworzyć coś porywającego, zmieniającego nasze spojrzenie na przygody Spider-Mana. Dopiero w Demonstracji Siły coś ruszyło. Parker brzmi charyzmatycznie, podejmuje ciekawe działania, a w stroju Spideya rzuca sucharami na lewo i prawo. Jego interakcje ze Starkiem i innymi herosami wypadają rewelacyjnie, a nawet, wrzucona ni stąd, ni zowąd, Mary Jane nie jest jednowymiarową postacią, tylko prawdziwym bohaterem z krwi i kości.
Skoro tak się zachwycam, to czemu nadal nie uważam, że jest to komiks co najmniej dobry? Dlatego, że kontynuuje tę samą, głupkowatą historię co wcześniej. Podniósł poziom i to znacznie, jednak nadal wszystko jest skrajne i podkręcone do maksymalnych granic głupotek, które może w swoją opowieść wepchnąć scenarzysta.
Wizualnie wszystko stoi na podobnym poziomie co poprzednio. Minimalnie podniosła się jakość, a Giuseppe Camuncoli tym razem świetnie kreśli kolejne starcia. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że wszystko jest tutaj zbyt nieprzyjemnie wyblakłe. Prosi się wręcz, o większe natężenie lub zróżnicowanie. Trudno jest mi też tylko narzekać, bo sceny, w których akcja nabiera kolorów, są rewelacyjne.
Demonstracja Siły zdecydowanie poprawiła jakość przygód Spider-Mana, pisanych przez Dana Slotta. Sprawiła, że lekko wyczekuję czwartego tomu, który wcześniej nie interesował mnie wcale. Mam nadzieję, że im dalej w las, tym coraz bardziej będę porywać się megalomańskim życiem Parkera, próbującego, jak to zwykle bywa, pogodzić swoją dorosłą, prawdziwą tożsamość, ze swoim tajnym alter ego.