Wydaje się, że w życiu Maxa Opoki wreszcie wszystko zaczęło się układać. Zadomowił się w Lawendowym Dworku, opanował sytuację na cmentarzu, zaprzyjaźnił się z zamieszkującymi go duszami i pracownikami. Ale taki luksusowy spokój nie może przecież długo trwać… Max dostaje propozycję nie do odrzucenia: zostanie wysłany z misją szpiegowską na inny cmentarz położony… hm, tam gdzie wrony zawracają - w maleńkiej wiosce Pokos na skraju Zimowej Puszczy. Kiedy Max przybywa na miejsce, nie zostaje zbyt życzliwie przyjęty, ani przez żyjących mieszkańców, ani przez tamtejsze dusze. A co gorsza, dziedziczka cmentarza okazuje się… no cóż, nad wyraz specyficzna. Livia - niepozorna, białowłosa dziewczyna z niepokojącym blaskiem w oczach - trzyma całą Zimową Puszczę żelazną ręką. Jakim cudem udaje jej się poskromić niepokorne dusze? Dlaczego jest tak wrogo nastawiona wobec całego świata? Jakie tajemnice kryje cmentarz, którym opiekuje się młoda dziedziczka? Z pozoru prosta misja okazuje się coraz bardziej skomplikowanym zadaniem…
Premiera (Świat)
9 października 2024Premiera (Polska)
9 października 2024Liczba stron
512Autor:
Paulina HendelGatunek:
FantasyWydawca:
Polska: We need YA
Najnowsza recenzja redakcji
Cmentarz zagubionych dusz jest kontynuacją Cmentarza osobliwości. Jeśli jednak ktoś spodziewa się typowej powtórki z rozrywki, bardzo się myli. Jest inaczej, co nie znaczy – gorzej. Oto ponownie trafiamy do świata, w którym pokutujące dusze potrafią przybierać przepotworne, zadziwiające kształty. Co jakiś czas ogarnia je zew krwi, dlatego rodowi dziedzice cmentarzysk z pomocą rękodajnych muszą się nimi opiekować.
Jednak tym razem nie pozostaniemy na dobrze nam znanym Cmentarzu Osobliwości Muertonów, lecz udamy się na daleką północ, gdzie zimno mrozem pogania, a dusze pokutują nie na ogrodzonym murem cmentarzu, lecz w całej rozległej Zimowej Puszczy. Opiekuje się nimi – zdawałoby się – szalona dziedziczka Livia, która sama wygląda jak duch lub Królowa Śniegu. Jest blada i nieczuła na zimno. Ma biało-błękitne włosy i lodowato niebieskie oczy. Max Opoka, nieoczekiwany dziedzic Lawendowego Dworku i jego Cmentarza Osobliwości, były kurier kasty i drobny cwaniaczek o zbyt dobrym sercu (choć sam w to nie wierzy), trafia na skraj Zimowej Puszczy do osady Pokos z misją, której wcale nie chciał się podjąć i będzie musiał mocno się zasłużyć, by zyskać zaufanie miejscowych, w tym Livii. Tym bardziej że zaczynają padać trupy, ktoś wyzwala w miejscowych duszach zew krwi, a dziedziczka jest nieprzewidywalna jeszcze bardziej, niż myślano. Max zrobi wszystko, by wypełnić misję i wspomóc swoich ludzi z Lawendowego Dworku, ale będzie musiał zapłacić za to wysoką cenę. A i tak nie wiadomo, czy mu się uda. Może jednak znajdzie sposób, aby pomóc zarówno im, jak i nowym znajomym z Borealii?
Nowe uniwersum Pauliny Hendel, znanej przede wszystkim z cykli Zapomniana księga i Żniwiarz, jest oryginalne, niezwykłe i odświeżające. Jak magnes przyciągają do niego postacie dusz pokutujących, z których w Cmentarzu zagubionych dusz pojawiają się: uwielbiająca słodycze śnieżna, rogata bestia Śnieżynka, miłujący kiszoną kapustę człowiek-pirania Kapitan czy małe i pokraczne stworzonko ze skrzydłami imieniem Alrod, bardzo celnie rzucające grudami zamarzniętego błota. Nie zapomnijmy o Dompteurze, cyrkowym niedźwiedziu jeżdżącym na malutkim, trójkołowym rowerku.
Chciałoby się, by Paulina Hendel pisała kolejne tomy cyklu, przywołując do życia nowe dusze i smakowicie je opisując. Choć nie tylko zagubionymi duszami jej świat żyje – jest w nim także wiele realizmu. Bogactwo pod postacią „łez” – halucynogennej rosy niezwykłych kwiatów kusi, by je zdobyć. Pojawiają się ludzie chciwi, ambitni i dążący po trupach do celu, a ktoś, kogo wszyscy lekceważą, może zapragnąć zemsty. Pewnym jest także to, że Maximus Opoka wpadnie w kolejne tarapaty, a chociaż nie brakuje mu sprytu i uroku osobistego, zapewne znowu wyjdzie z nich nieco pokiereszowany. Tym bardziej warto czekać na dalszy ciąg jego historii…