Książka dla fanek serialu Downton Abbey. Opowieść o pasji, zdradzie i tragedii. Choć zdarzają się TRAGEDIE, po których załamuje się wszystko, trzeba jakoś żyć – dzień za dniem, powoli oddalając się od PRZESZŁOŚCI… Co jednak, jeśli PRZESZŁOŚĆ nie chce pozwolić o sobie zapomnieć? I by spokojnie UMRZEĆ, trzeba będzie jeszcze raz przenieść się w czasy, które odeszły na zawsze…? Wtedy z mroków historii wyłoni się świat na granicy JAWY i SNU, kiedy wszystko było inne: miłość – bardziej namiętna, gniew – silniejszy, ból – rozszarpujący serce na strzępy, a tajemnice – o wiele straszniejsze, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…
Premiera (Świat)
12 lipca 2023Premiera (Polska)
12 lipca 2023Polskie tłumaczenie
Anna GralakLiczba stron
528Autor:
Kate MortonGatunek:
obyczajowaWydawca:
Polska: Albatros
Najnowsza recenzja redakcji
Kate Morton to australijska pisarka, która zyskała międzynarodową sławę dzięki powieściom Dom w Riverton, Zapomniany ogród oraz Milczący zamek. Od dzieciństwa lubiła czytać, szczególnie książki autorstwa Enid Blyton. Studiowała w Londynie w Trinity College. Ukończyła z wyróżnieniem University of Queensland, uzyskując dyplom z literatury angielskiej. Jej powieści zostały wydane w 39 krajach i sprzedane w 3 milionach egzemplarzy. Szczególną popularnością cieszą się w jej rodzimej Australii, USA, Włoszech, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech.
Latem 1924 roku, w wieczór hucznego przyjęcia z udziałem miejscowej śmietanki towarzyskiej, nad brzegiem jeziora przy rezydencji w Riverton młody poeta Robbie Hunter odbiera sobie życie. W następstwie tragedii drogi życiowe dwóch mieszkających tam sióstr, Hannah i Emmeline, rozejdą się na zawsze. Wydarzenia z przeszłości powracają nieoczekiwanie kilkadziesiąt lat później. Z dożywającą ostatnich dni w domu opieki Grace Bradley, która w młodości pracowała jako służąca w Riverton, nawiązuje kontakt młoda reżyserka Ursula Ryan. Staruszka ma pomóc jej przy kręceniu filmu o ówczesnych wydarzeniach. W pamięci Grace budzą się duchy przeszłości, odżywają wspomnienia zepchnięte w najgłębsze zakamarki umysłu.
Historia opisana w Domu w Riverton przedstawiona jest z perspektywy służby. Narratorką jest Grace, ale poprzez swoje opowieści przedstawia ona poglądy pozostałych współtowarzyszy pracujących w rezydencji. Akcja rozpoczyna się jeszcze przed I wojną światową, więc możemy śledzić tutaj typowe angielskie zwyczaje z tamtego okresu.
Punkt widzenia służby pozwolił autorce na pokazanie, jak bezproduktywne i puste życie prowadziła szlachta i jak bardzo ograniczane były kobiety, które nie mogły rozwijać swoich zainteresowań, tylko zmuszone były podporządkować się woli ojca, a potem męża. Uderzające jest również to, jakie ograniczone poglądy mają bohaterowie. Przykład: w czasie rozmowy o zbliżającym się wybuchu wojny jedna z postaci wprost oznajmia, że ma nadzieję, iż takie wydarzenia będą miały miejsce, bo lubi mężczyzn w mundurach.
Wydarzeń z teraźniejszości jest bardzo mało. Autorka traktuje je tylko jako wstęp do wspomnień z przeszłości. O tym, co spotkało Grace po życiu w Riverton, dowiadujemy się niewiele, to zaledwie urywki. Trochę szkoda, bo opis zapowiada, że bohaterka współpracuje przy tworzeniu filmu, a niestety na kartach powieści tego nie widać. Dostajemy zaledwie dwie czy trzy sceny, w których faktycznie pełni rolę konsultantki Ursuli.
Dom w Riverton na początku wciąga, nęci czytelnika obietnicą tajemnicy. Autorka zapowiada zagadkową grę rodzeństwa Hartfordów, ale później traci to na znaczeniu. Niestety z biegiem lektury ta ciekawość mija, bo poza świetnym przedstawieniem ówczesnych realiów i zmian, jakie zachodziły przed i po wojnie, to ta książka niewiele wnosi.
Od początku do końca narracja jest utrzymana na takim samym poziomie – niestety mdłym. Brakuje tu jakichś zaskoczeń, bo to, kto jest ojcem Grace, jest do przewidzenia już na początku. Gdy w końcu prawda wychodzi na jaw, nie robi żadnego wrażenia na czytelniku.
Bohaterowie – mimo iż jest ich całkiem sporo – nie są zbyt wyraziści. Wyróżnia się zaledwie kilku z nich – jak lady Clementine, Fanny czy Nancy – niestety są to postaci zaledwie epizodyczne. Przez to, że poznajemy ich tylko poprzez opinie i wrażenia Grace, ma się odczucie, że wszyscy są tacy sami. Zlewają się w jedną masę – bez znaczenia, czy stanowią część służby, czy szlachty.
Na zakończenie autorka ukazała pewne powiązania pomiędzy poszczególnymi postaciami, o których nie było mowy na początku (i to jest fajne!), ale poza tym końcówka przynosi rozczarowanie. Wszystko zostało naprędce zakończone, autorka się rozwleka nad różnymi sprawami po drodze, a kulminacyjny moment został spłycony do granic możliwości.
Dom w Riverton nie jest złą powieścią. To naprawdę kawałek ciekawej lektury dla osób, które lubią realia Anglii przed I wojną światową i czerpią przyjemność z czytania o życiu na szlacheckich dworkach. Niestety dla bardziej wymagających czytelników zabrakło tego czegoś. Czegoś, dzięki czemu wspominałoby się tę lekturę długo po jej zakończeniu.