W 1998 roku Joann Sfar i Lewis Trondheim rozpoczęli serię Donżon— sagę, która pod przykrywką parodii heroicznego fantasy skrywa bogate i złożone uniwersum porównywalne z dokonaniami wielkich klasyków literatury spod tego samego znaku. Wydawnictwo timof comics w kolekcji wydań zbiorczych publikuje wszystkie odcinki kultowej serii, bez której prawdopodobnie nie powstałyby takie dzieła jak Pora na przygodę. To pełne wydanie, zredagowane pod auspicjami obu autorów, pozwoli w najlepszy z możliwych sposobów odkryć czytelnikom jedno najdoskonalszych dzieł w swym gatunku. Podzielony na trzy cykle narracyjne Donżon to jeden z najbardziej wpływowych i oryginalnych komiksów europejskich. Na jego stronach pokazali się tak ważni autorzy, jak Christophe Blain, Blutch, Manu Larcenet czy Andreas, którzy wraz z Trondheimem i Sfarem stworzyli serię kipiącą energią, talentem i wyobraźnią. Książkę wydano dzięki dofinansowaniu Instytutu Francuskiego w Polsce w ramach Programu Wsparcia Wydawniczego Boy-Żeleński.
Premiera (Świat)
25 września 2019Premiera (Polska)
25 września 2019ISBN
978-83-66347-06-9Polskie tłumaczenie
Wojciech BirekLiczba stron
316Autor:
Lewis Trondheim, Joann SfarGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Timof Comics
Najnowsza recenzja redakcji
Donżon to nazwa projektu, który w swoim założeniu miał obejmować setki zeszytów historii powiązanych światem, ale dziejących się w różnych okresach, jednocześnie głęboko umiejscowiony w osiągnięciach komiksu i podważający jego tradycje. Intrygujący eksperyment, który niestety nie został doprowadzony do końca, jednak jego spuścizną są wydania zbiorcze, którego pierwszy tom został niedawno wydany w Polsce.
Tytułowy Donżon to twierdza, w której czarnoksiężnik prowadzi intratny biznes zwabiania poszukiwaczy przygód i błędnych rycerzy obietnicą wielkiego skarbu tylko po to, by nieszczęśnicy (acz chciwi i żądni sławy) zostali ofiarą któregoś z potworów, cedując wszelkie kosztowności na rzecz właściciela zamku. Jego pracownicy mają za zadanie dbanie o odpowiednie działanie całego przedsięwzięcia, przypominając raczej rozwiniętą korporację niż relacje władcy z poddanymi. Każdy zna swoje miejsce, wie, jaki jest jego zakres obowiązków, wszystko działa doskonale, dopóki jeden pechowy kaczor w obawie przed karą podejmuje się misji, która uruchamia lawinę wydarzeń równie komicznych, co nieprawdopodobnych.
Zeszyty zebranie w tym tomie swobodnie korzystają z klisz i rozwiązań popularnych w eposie rycerskim i komiksach opartych na fantastycznym średniowieczu. Niezwykłe potwory, ciekawe misje, problemy osobiste czy egzystencjalne swobodnie mieszają się z baśniowymi tropami i intrygami politycznymi. Niesamowicie wciągający miks, nieustannie wywołujący wybuchy śmiechu podczas lektury, humorem słownym i sytuacyjnym.Rysunki są utrzymane celowo w nieładnym stylu, chociaż wykonane naprawdę porządnie i z dbałością o detale. Większość kadrów ma ładnie rozrysowaną scenografię, bez ograniczania się do lekko zarysowanego tła. Bohaterowie są zróżnicowani, zindywidualizowani, nawet jeśli czasem stereotypowi, by dokonać dekonstrukcji klisz. Nawet potwory mają zarysowane cechy wyróżniające je na tle innych.
Donżon ma bardzo dobre rozpoczęcie, pełne pomysłów, lekkości i intrygujących wniosków. Z czasem jednak widać zahamowanie kreatywności i kiedy porównuje się pierwszy zeszyt z ostatnim, da się odczuć spadek jakości pomysłów na kolejne zwroty fabularne. Trudno ocenić na podstawie jednego tomu, czy to było chwilowe załamanie, jednak wciąż ogólne wrażenie z tego zbioru jest bardzo pozytywne. Ta historia wciąga i przywiązuje do bohaterów, ma potencjał na bycie ciekawą długą serią, nawet jeśli kolejne tomy będą dobre, a nie wybitne.
Zadanie jednoczesnej dekonstrukcji tradycji komiksowych i głębokiego oparcia się na nich nie jest łatwe, twórcom udało się jednak w większości spełnić oczekiwania. Lektura Donżonu daje wciągającą fabułę, satysfakcję z wynajdywania wykorzystanych tropów, a przede wszystkim przyjemność obcowania z komiksem przemyślanym i porządnie przygotowanym.