Czy naukowcy dążą do poznania świata? Z pewnością tak, ale na tej drodze czeka ich tyle przeszkód i pułapek, że cel rzadko zostaje osiągnięty. Prawda naukowa budzi ogromne emocje, i to nie zawsze zdrowe. Potrafi zapewnić prestiż, pieniądze i władzę nad umysłami. Raz ustanowiona, obrasta w katedry, etaty i publikacje, a armia ludzi, którzy związali z nią swoje życie, broni jej jak niepodległości i coraz rzadziej pyta, czy faktycznie jest prawdą. Rasowa, narodowa i płciowa wyższość, wypisana na twarzy skłonność do występku, minerały, drzewa i skorupiaki wyznaczające naturalny zasięg występowania narodów - nie ma idiotyzmu, który trafiwszy na sprzyjające okoliczności, nie urośnie do rangi naukowego pewnika. Historia głupich idei to panorama zbiorowych obłędów nowoczesnej Europy, które kwitły w majestacie nauki swojego czasu. Spotkamy tu patriotów-mizoginów oskarżających wrogie państwa o niestałość uczuć, histerię i zdradę. Antropologów mierzących czaszki jeńców wojennych, aby pogrążyć wroga także na polu rasowym. Psychiatrów diagnozujących niebezpieczną chorobę pacyfizmu i próbujących leczyć ją elektrowstrząsami. Przedstawicieli nauki zobaczymy w sztabach armii szykujących się do inwazji, na konferencjach pokojowych dzielących terytoria podbitych państw, w organach administracji terytoriów okupowanych i w gronie planistów zbrodni przeciw ludzkości.
Premiera (Świat)
11 maja 2022Premiera (Polska)
11 maja 2022Liczba stron
416Autor:
Maciej GórnyGatunek:
non-fictionWydawca:
Polska: Filtry
Najnowsza recenzja redakcji
Wertując Historię głupich idei, jeszcze przed lekturą poczułam się nieco zaskoczona, widząc przypisy i bardzo obszerną bibliografię. Spadł mi kamień z serca, że nie jest to jedynie pozycja szukająca popularności w kontrowersji. Myślę, że tej książce jest bliżej do eseju, a nie czegoś stricte naukowego. Dostajemy przemyślenia autora i subiektywny wybór tytułowych idei.
Autor jest z wykształcenia historykiem, zatem robienie researchu i analiza tekstów nie są mu obce. Maciej Górny serwuje nam istną panoramę obłędów Europy, ale podchodzi do nich od bardzo naukowej strony. Jeśli już o nauce mowa – Górny podjął się niezwykle trudnego zadania. Mianowicie próbuje odpowiedzieć na filozoficzne pytania. Czy to nauka kształtuje rzeczywistość? A może to rzeczywistość nakłada na naukę pewne wymogi, którym badacze i twórcy muszą podołać? Poza tym stawia sobie, czytelnikowi i – co najważniejsze! – światu, pytanie, czym jest prawda? Prawda, która wedle przysłowia kole w oczy i budzi kontrowersje.
Podczas lektury przekonamy się także, jak wygląda mechanizm tworzenia mitów i popularnych przekonań. Te fragmenty pozwalają nieco inaczej spojrzeć na to, co się dzieje wokół.
Maciej Górny wiele miejsca poświęca szaleństwu, ideom, które ewidentnie nie mają ze zdrowym pojmowaniem rzeczywistości nic wspólnego. Jednocześnie otwarcie krytykuje ludzi, którzy za tymi drogowskazami podążają i się z nimi zgadzają. Oczywiście swoje zdanie podbudowuje argumentami nauki, ale... No właśnie, społeczeństwo i tak będzie robić, co chce. Jakbyśmy się nie zapierali, czasy, w których żyjemy, kształtują nas i nasze pojmowanie świata. Autor sięga po takie niewygodne tematy jak: rasizm, feminizm, a nawet patriotyzm. W swojej pracy sporo miejsca poświęca naszemu krajowi i nie szczędzi bardzo gorzkich refleksji marzeniom z przeszłości o wolnej Polsce.
Mimo zapędów naukowych i dydaktycznych autor pisze językiem przyjemnym i w gruncie rzeczy łatwym do zrozumienia. Jednakże nie jest to pozycja dla każdego. Powinna zawierać, moim zdaniem, humorystyczny dopisek: "otwierasz na własne ryzyko".