Ambitne, utalentowane, zdeterminowane – artystki, muzy, modelki, inspiratorki i protektorki twórców. Długo czekały, by zaistnieć w świecie sztuki zdominowanym przez mężczyzn. Wreszcie nadszedł ich czas. Suzanne Valadon, ulubiona modelka Renoira i Toulouse-Lautreca, porzuciła pozowanie mistrzom, żeby malować i zyskać sławę artystki. Berthe Morisot, choć zakochana w Éduardzie Manecie i zafascynowana jego sztuką, ze wszystkich sił starała się go nie naśladować. Komplementy, w których porównywano jej obrazy do jego dzieł, uznawała wręcz za zniewagę. Piękna Kiki, najsłynniejsza modelka dwudziestolecia, zawładnęła wyobraźnią i zmysłami paryskich artystów. Królowa Montparnasse’u nigdy nie nosiła bielizny, a sukienkę imitowała falbaną doszytą do rąbka płaszcza, żeby raz-dwa pozować nago. Vanessa Bell od dzieciństwa wiedziała, że pragnie być malarką. Sławy zazdrościła jej młodsza siostra, Virginia Woolf, która w utworach literackich wielokrotnie sięgała do fenomenu postaci siostry – pięknej, zmysłowej, utalentowanej. Nie wyobrażała sobie, żeby ktoś inny projektował okładki jej książek i malował portrety. Bella Chagall wtopiła się w malarską wizję swojego męża tak mocno, że pisał do niej: „Kiedy Ci się długo przyglądam, wydaje mi się, że jesteś moim dziełem”. Fascynujące opowieści o kobietach z obrazów dopisują ważny rozdział do historii sztuki i emancypacji. Ich wkład do światowej kultury jest nie do przecenienia.
Premiera (Świat)
10 listopada 2021Premiera (Polska)
10 listopada 2021ISBN
9788367022088Liczba stron
280Autor:
Małgorzata CzyńskaGatunek:
non-fictionWydawca:
Polska: Marginesy
Najnowsza recenzja redakcji
Artystki, malarki, modelki, muzy… Inspirujące, zdeterminowane, odważne, niepokorne… Choć historię sztuki zwykło się przedstawiać z męskiej perspektywy, opowiadając o mężczyznach-artystach, nie da się ukryć, że bez kobiet nie powstałoby wiele kultowych dzieł, które znamy, podziwiamy i mamy przed oczami, nawet gdy przymykamy powieki. Małgorzata Czyńska w swojej nowej książce „Kobiety z obrazów. Nowe historie” po raz kolejny stara się wypełnić lukę w historii sztuki, przedstawiając nieznane lub często zapomniane i pomijane opowieści o artystkach i muzach.
Na kartach książki poznajemy dziesięć kobiet, między innymi Bellę Chagall, żonę Marca Chagalla. Twórczość awangardowego artysty przesiąkła Bellą. Żona, ulubiona modelka i muza, była jego inspiracją, stała się bohaterką najważniejszych dzieł. Bella nie chciała kryć się w cieniu słynnego męża, próbowała sił w aktorstwie, dużo pisała, chroniąc swoje wspomnienia przed zapomnieniem. Podkreślała to, kim jest i skąd pochodzi.
Berthe Morisot udowodniła, że jej malowanie nie jest jedynie rozrywką i chwilową kobiecą zachcianką, ale konkretnym zawodem i sposobem na zarabianie. Uwielbiała i podziwiała Édouarda Maneta, ale nie cierpiała, gdy ktoś porównywał jej twórczość do jego. Nie chciała naśladować sławnych mistrzów, zamierzała wypracować własny styl i samodzielnie zyskać uznanie.
Obrazy prerafaelitów nie byłyby tak hipnotyzujące bez równie hipnotyzującej modelki – Elizabeth Siddal. To jej twarz i charakterystyczne bujne rude włosy mamy w pamięci, gdy myślimy o Ofelii Johna Everetta Millaisa czy Beatrycze Dantego Gabriela Rossettiego. Eteryczna Elizabeth, którą zachwycali się angielscy malarze, nie poprzestawała na pozowaniu – sama odznaczała się niezwykłym talentem, zarówno literackim, jak i malarskim.
Suzanne Valadon już w dzieciństwie łapała za kawałek węgla i na bruku lub gazetach wyciągniętych ze śmietnika kreśliła swoje pierwsze rysunki. Zanim jednak zdobyła rozgłos jako malarka, pozowała innym artystom, i to nie byle jakim – jej postać możemy podziwiać na obrazach Auguste’a Renoira czy Henriego de Toulouse-Lautreca.
Za każdym dziełem stoi twórca z krwi i kości oraz jego historia, często przejmująca. Małgorzata Czyńska, dziennikarka, pisarka i historyczka sztuki, tym razem oddaje głos twórczyniom i istotnym bohaterkom opowieści z kręgu sztuki. Eseje tworzące książkę Czyńskiej są intymnym zapisem doświadczeń i niekiedy ogromnych trudności, które te kobiety musiały pokonać w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Krótkie rozdziały nie wyczerpują tematu, ale zachęcają do własnych poszukiwań i głębszego poznania ulubionych artystek i modelek.
Czyńska nie stworzyła kolejnego podręcznika czy zbioru biografii opartych na suchych faktach, a raczej stara się uzupełnić powszechnie nam znaną historię. Jej opowieści, spisane przystępnym językiem, ciekawią, wzruszają, zaskakują. Kobiety z obrazów. Nowe historie to dobra pozycja nie tylko dla pasjonatów sztuki, lecz także amatorów stawiających pierwsze kroki w tym fascynującym świecie.