Kolejny tom kolekcji przedstawiającej dorobek wybitnego francuskiego autora – Moebiusa. W albumie zebrano setki rysunków i krótkich komiksów, które powstały od końca lat 60. do początku lat 90. XX wieku. Zestawiono je w taki sposób, aby ukazywały rozwój różnych stylów używanych przez Moebiusa: od hiperrealizmu, przez humorystykę, po abstrakcję. Czytelnik ma okazję zapoznać się z przeglądem dzieł rysowanych i malowanych zarówno na zamówienie – ilustracji oraz okładek książkowych, jak i rysunków reklamowych – jak i „do szuflady”. Album zawiera obszerną przedmowę pióra Daniela Pizzoliego, specjalisty od twórczości Moebiusa. Moebius, czyli Jean Giraud (1938–2012), uznawany jest za jednego z najwybitniejszych twórców komiksowych wszech czasów. Takie jego dzieła jak Garaż hermetyczny czy Świat Edeny wywarły ogromny wpływ na pokolenia autorów komiksów na całym świecie, także w Polsce.
Najnowsza recenzja redakcji
Prawdziwy talent przez całe życie musi się rozwijać. Często bywa tak, że niektórzy wielcy artyści po latach osiadają na laurach i przestają tworzyć dzieła, które pasjonują ich odbiorców. W przypadku Moebiusa widać coś przeciwnego - nieustanne twórcze poszukiwania, zmiany stylu rysowania oraz ciągła ciekawość świata, czy nawet wszechświata. Tego rzeczywistego i tego rodzącego się w wyobraźni artysty. Świadczy o tym zestaw ilustracji zawartych w Kronikach metalicznych. Chaosie. Ich bogactwo - i nie chodzi tu jedynie o liczbę, choć ta też robi wrażenie - po prostu zachwyca.
Zanim jednak przejdziemy do uzasadniania tego zachwytu, warto pochylić się nad zamieszczoną w albumie przedmową Daniela Pizzoliego. Generalnie, ten dosyć długi wstęp powinni przeczytać wszyscy, którzy parają się recenzowaniem komiksów, bo w postaci tego tekstu będą mieli wzorzec tego, jak powinno się pisać o sztuce graficznej. To wybitna analiza i interpretacja prac artysty, próbująca zebrać w jedno wszystkie najważniejsze aspekty dzieł Moebiusa. Inspiracje, opisy poszczególnych technik graficznych, interpretacje wielu reprezentatywnych ilustracji i opis ścieżki rozwoju. Czyta się tę przedmowę z rodzajem zazdrości i podziwu dla Pizzoliego, który perfekcyjnie ubiera w słowa to, co każdy wrażliwy odbiorca powinien czerpać z dzieł artysty.
Po tym słowie wstępu czas już jednak na pełne czerpanie przyjemności z oglądania ilustracji dzieł mistrza europejskiego komiksu. Na kartach albumu, który w zasadzie można nazwać artbookiem, znajdziemy setki prac Moebiusa. Inaczej niż w przypadku autorskich komiksów autora, nie musimy tu podążać za historią, tylko skoncentrować się na kontemplacji przeróżnych obrazów. Są tutaj ilustracje z archiwum artysty, ale też prace wykorzystane w reklamach lub ilustracjach książkowych klasyki science-fiction. To szczególnie przy tych reklamowych i książkowych pracach od razu widać, że Moebius nie był odtwórcą, nie był zwykłym rzemieślnikiem. W każdym z obrazów starał się dodać coś od siebie, starał się zaintrygować odbiorców, starał się za każdym razem poszukiwać czegoś nowego korzystając z nowych środków wyrazu. I przede wszystkim, w formie pojedynczych obrazów (choć w albumie znajdziemy też trochę mini komiksów) starał się opowiedzieć konkretną historię.
Tu chyba tkwi tajemnica sukcesu Moebiusa. Nie tylko w nieustannym rozwijaniu swojej twórczości i wykorzystywaniu nowych technik, ale właśnie w umiejętności opowiadania niezwykłych historii nawet na pojedynczych obrazkach. Forma artbooka pozwala na dłuższe zatrzymanie się przy wielu z nich i wniknięciu w tę opowieść, którą artysta roztacza przed naszymi oczyma. Pizzolli we wstępie zwraca uwagę na przeróżne szczegóły, które mogą mieć wpływ na odmienny od początkowego wrażenia sens danej ilustracji. Przeróżne szczegóły rozbudowują tu w niezwykły sposób świat przedstawiony, który równie dobrze może ulec rozbudowie w naszej wyobraźni. Interpretacja rodzi się z wielu pytań. Co zawiera butelka na ilustracji? O czym mogą rozmawiać bohaterowie? Na co patrzą? Co robią ( z reguły dosyć dziwnie zachowujący się) bohaterowie drugiego planu? Oto mnogość tajemnic i mnogość prawdopodobnych na nie odpowiedzi. Moebius kreuje przed nami często zadziwiające światy, które po prostu zapraszają do pełnego w nich zanurzenia się. A to świadczy o ogromnej i wpływającej na odbiorcę wyobraźni artysty. Dlatego też Egmontowi należą się szczególne słowa uznania za wydanie tego albumu - powinien mieć go w kolekcji każdy miłośnik sztuki komiksowej.