Miłośniczki Roku w Poziomce, Domu nad rozlewiskiem i Pensjonatu Sosnówka zakochają się w tej pełnej ciepła oraz pozytywnej energii powieści o życiu w małym amerykańskim miasteczku.
Gdy Jo Marie Rose po śmierci męża – żołnierza w Afganistanie postanawia opuścić Seattle i poprowadzić dom gościnny na prowincji, ostatnią myślą, jaka może jej przyjść do głowy, jest ta, że znajdzie swoje miejsce na ziemi, a ludzie, którzy są nieszczęśliwi, nauczą ją być szczęśliwą. I że na miłość nigdy nie jest za późno. Bo życie zawsze daje drugą szansę
Premiera (Polska)
20 marca 2013Liczba stron
336Autor:
Debbie MacomberGatunek:
RomansWydawca:
Polska: Wydawnictwo Literackie
Najnowsza recenzja redakcji
Ci, którzy w w kobiecych romansach próbują doszukiwać się wielkiej literatury, nie znajdą niczego dla siebie. Jednak nie bez przyczyny w okresie wakacyjnym biją one rekordy popularności. Przykładem może być sama autorka Pensjonatu wśród róż, która książek o "babskiej tematyce" wydała już ponad sto, zarabiając na tym prawie 200 mln dolarów! Przepis na dobre "romansidło" jest sprawdzony i krok po kroku powtarza się również w tej pozycji. Młoda, atrakcyjna kobieta traci męża, który odbywał służbę wojskową w Afganistanie. Postanawia więc odmienić swoje życie i za wypłacone odszkodowanie kupuje pensjonat na głębokiej prowincji, porzucając dawną, stałą pracę oraz wielkomiejskie życie. W nowej rzeczywistości zjednuje sobie wielu przyjaciół, poznaje gburowatego przystojniaka o gołębim sercu oraz jest obserwatorem kłopotów swoich gości. Są nimi młoda dziewczyna, która zabiła w wypadku samochodowym swoją przyjaciółkę, oraz mężczyzna czuwający przy łożu śmierci swojego znienawidzonego ojczyma.
Już na wstępie domyślamy się oczywiście, jak to się skończy, ale romanse nie są po to, by zaskakiwać czytelnika fabułą oraz wprowadzać filozoficzne rozważania. Mają umilić czas. Leżąc na plaży lub w deszczowy dzień pod kocem, mamy czuć smak herbaty podawanej w tym pensjonacie oraz uśmiechnąć się na szczęśliwe zakończenie razem z bohaterami.
Nowa powieść Debbie Macomber sprawdza się znakomicie przy każdej pogodzie (przetestowane), mimo że problemy bohaterów nie poruszają w nas żadnych głębszych pokładów emocjonalnych i prześlizgują się w naszej pamięci. Jest miło, sympatycznie, ciasto domowej roboty prawie pachnie ze stron książki, okładka utrzymana jest w pastelowych kolorach, a prosty język powieści pozwala na przerzucenie umysłu na zrelaksowane tory. Polecam wszystkim przemęczonym sesją studentkom do mrożonej kawy na leżaku. Przy dobrym romansie relaksowanie się można zaliczyć do udanych.