Co nie wydarzy się w „Cedar Cove”?
Serial, w którym czas płynie bardzo powoli, akcja ma tempo fal na Bałtyku, a zachody słońca nad zatoką trwają tyle, co zwiastun blockbustera? Cedar Cove już w pierwszych scenach idzie na przekór serialowym trendom, zyskując na tym sporo, ale równie dużo tracąc.
Serial, w którym czas płynie bardzo powoli, akcja ma tempo fal na Bałtyku, a zachody słońca nad zatoką trwają tyle, co zwiastun blockbustera? Cedar Cove już w pierwszych scenach idzie na przekór serialowym trendom, zyskując na tym sporo, ale równie dużo tracąc.
Oparty na bestsellerowej sadze Debbie Macomber serial był na liście oczekiwań kobiet na całym świecie. Książki opowiadającej historię mieszkańców małego, urokliwego miasteczka autorki sprzedają się w milionach egzemplarzy. Do roli głównej bohaterki nowego serialu stacji Hallmark zaangażowano Andie MacDowell, w Polsce znanej głównie z filmu "Cztery wesela i pogrzeb" oraz reklam jednej ze znanych firm kosmetycznych. Przepis na udaną produkcję dla kobiet został zrealizowany w najdrobniejszych szczegółach. Fanki Pensjonatu wśród róż czekały z zapartym tchem.
Serial opowiadający losy prywatne i służbowe Olivii Lockhart, doświadczonej przez życie sędzi z małej miejscowości, jest pierwszym oryginalnym "produktem" stacji Hallmark. Oczekiwania były więc wysokie i mimo nieskomplikowanej, sielskiej fabuły poprzeczka postawiona została dosyć wysoko. Na szczęście Cedar Cove ogląda się bardzo przyjemnie, a projekt dostarcza niespotykanego w świecie serialowym ukojenia i oddechu.
Brak dynamicznej akcji wydaje się być największą zaletą serialu. W przeciwieństwie do bijących rekordy popularności produkcji telewizyjnych, takich jak Gra o tron, pobyt w Cedar Cove to czysty relaks. Akcja, mimo że wyraźnie zarysowana, nie spieszy się, sceny mają odpowiednią do zadumy i chwili refleksji długość, wybrzeże jest magiczne, a bohaterowie ubrani w pastele stoją na tle drewnianych domów. Pierwszy odcinek serialu wciąga, ale pozwala na wyciągnięcie stóp na krześle i wypicie w międzyczasie szklanki herbaty. Główna bohaterka wzbudza sympatię swoją pełną zrozumienia dla ludzkich słabości mimiką, a towarzyszące jej postaci drugoplanowe kupują widza swoimi drobnymi rozterkami. W Cedar Cove nie mamy wyraźnie zarysowanego dramatu, strzelanin oraz machania mieczem. Nie ma też burzliwych romansów oraz nagłych porywów serca. Jest to, co określamy zwykle jako "magiczną aurę".
Czy sielski, mimo prezentowanych dylematów, obraz kupi stacji Hallmark widzów? Wiek głównych bohaterów sugeruje, że nie jest to serial dla kobiet przed dwudziestym piątym rokiem życia. Młodszych widzów nie przyciągnie też z pewnością brak dynamicznych zmian, do których przyzwyczajają nas walczące o naszą uwagę produkcje innych stacji. Z drugiej strony jednak trudno oczekiwać od stacji Hallmark, że podobnie jak HBO zna przepis na mega hit. Niezależnie od tego, że Cedar Cove nie spełnia reguł, w które gra obecnie serialowy wszechświat, to właśnie to może stać się jego największa zaletą. Pilot zapowiada bardzo przyjemny serial dla kobiet, w którym z pewnością nie będzie weselnej jatki oraz zombie. Fanom dreszczyku na plecach pozostaje za to cała gama znakomitych produkcji omijających amerykańską prowincję.
Poznaj recenzenta
martaholowatyPoznaj recenzenta
Dawid RydzekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat