Przed czterema tysiącleciami w pewnym sumeryjskim mieście żył syn ubogiego ogrodnika. Do końca życia harowałby w pocie czoła, gdyby pewnego dnia nie spotkał odpoczywającej pośród kwiatów pięknej kobiety. Zakochał się w niej, ona zaś dostrzegła w nim nadzwyczaj zdolnego człowieka. A że okazała się potężną boginią Inanną, panią miłości i wojny, postanowiła uczynić z niego króla. W zamian za zaszczyty miał podbić wszystkie państwa Sumerów i ustanowić w nich kult Inanny jako najwyższej z niebian.
Tak rozpoczęła się oszałamiająca kariera Szarrukina, króla królów, znanego historii jako Sargon Wielki, twórca imperium akadyjskiego. Pierwszy władca, który zjednoczył całą Mezopotamię i podbił wiele innych krain od Zatoki Perskiej po Morze Śródziemne.
Także jego potomkowie byli wybrańcami Inanny i dzięki jej łasce utrzymywali potęgę Akadu. Wdzięczni, wznosili jej świątynie i spełniali każde życzenie potężnej, ale kapryśnej pani.
Sargon. Wybrańcy Inanny to opowieść o królach z dynastii władającej największym państwem trzeciego tysiąclecia przed naszą erą. Spisuje ją ostatni z potomków Sargona, który mimo mądrości i wykształcenia może tylko z nostalgią wspominać chwałę przodków i patrzeć na upadek potęgi imperium.
W dziejach królów Akadu historia splata się z mitami, polityka z magią, a prosta technologia ludzka z rozwiniętą niebiańską, zdolną niszczyć całe krainy. A że bogowie okazują się istotami targanymi takimi samymi namiętnościami, co zwykły człowiek, straszliwe wojny są codziennością. Tylko nieliczni śmiertelnicy zdają sobie sprawę, jak bardzo zależni są od kaprysu niebian…
Premiera (Świat)
17 września 2013Premiera (Polska)
17 września 2013Liczba stron
368Autor:
Krzysztof MilczarekGatunek:
PowieśćWydawca:
Polska: Polski Instytut Wydawniczy Erica
Najnowsza recenzja redakcji
Szczęk mieczy i przytłaczający wszystko zapach krwi to nieodłączni towarzysze Sargona Wielkiego i jego potomków, gdy ruszają po zwycięstwo. Kraina, znajdująca się między dwoma rzekami, przeznaczona jest właśnie dla niego i jego boskiej patronki, bogini wojny oraz namiętnej miłości. Cała zresztą książka opiera się na namiętności i wojnie. Widać również, że jej autor ukończył historię – czyta się ją mniej jak fantasy, bardziej zaś jak kronikę (co jest zabiegiem celowym). Przez to jednak nieco trudno utożsamiać się z bohaterami (czy choć ich polubić) – winę za to zrzucić można na karb oschłego języka, tak podobnego do języka używanego w podręcznikach historii.
Książka jest interesująca, ale osobiście liczyłem, że będę mógł nieco poznać kulturę i obyczaje ludu, o którym pisze autor; stosunkowo niewiele jednak udało mi się z niej wyciągnąć. Mimo że pojawiają się słowa z martwych języków ludu Międzyrzecza, zdają się być one jakoś nie na miejscu, osamotnione, wstawione nieco na siłę. To samo dotyczy kwestii bóstw, bowiem choć w powieści pojawia się ich wielu, to niewiele można się o nich dowiedzieć – chyba że bez przerwy będziemy wertować słowniczek z tyłu. Oczywiście wyjątkiem jest tutaj Inanna, bóstwo opiekuńcze zarówno Sargona, jak i jego następców, nadal jednak pozostaje pewien niedosyt.
Tymczasem, choć w wielu kwestiach nie ma opisów, które wzbogaciłyby powieść, trzeba przyznać autorowi, że doskonale ukazał świat bóstw mezopotamskich. Istoty o niemal ludzkich wadach, popełniające błędy, małostkowe i mściwe. Walczące o prymat nad miastami i wyznawcami, o tytuły i potęgę pośród swoich rodów – a przede wszystkim spiskujące przeciwko sobie. W te gry wpleceni zostają ludzcy wojownicy, a ich los jest niczym dla bóstw – tak jak śmierć tysięcy. Nie pomagają modlitwy ni składanie ofiar, bowiem ci, którym przeznaczone jest umrzeć, nie mogą już zmienić swojego przeznaczenia.
Dla niektórych rażące będzie połączenie magii i techniki, która ukryta przed oczyma bohaterów powieści, widoczna jest w sposób oczywisty dla czytelnika. Niektórych na pewno odrzuci wspomniany wcześniej styl pisania, sucha, historyczna kronika. Mimo wszystko po Sargona warto sięgnąć (nawet jeśli ktoś nie przepada za historią) i poczuć łaskę bogini – pamiętajcie jednak, że potrafi odwrócić się od swoich wyznawców...