W imię Pani Otwartych Kolan!
Data premiery w Polsce: 17 września 2013Kiedy na Wschodzie pierwsze dynastie faraonów kładą podwaliny pod potężne państwo Egiptu, między Tygrysem a Eufratem podnosi głowę wielki władca. Wybrany i obdarzony mocą przez samą boginię Inannę, wznosi Akad - miasto, które stanie się stolicą potężnego imperium. Akadyjczycy są gotowi stać się żelazną pięścią bogini i zgnieść wszystkich, którzy przeciwstawią się jej władzy... ale łaska bogów często bywa kapryśna.
Kiedy na Wschodzie pierwsze dynastie faraonów kładą podwaliny pod potężne państwo Egiptu, między Tygrysem a Eufratem podnosi głowę wielki władca. Wybrany i obdarzony mocą przez samą boginię Inannę, wznosi Akad - miasto, które stanie się stolicą potężnego imperium. Akadyjczycy są gotowi stać się żelazną pięścią bogini i zgnieść wszystkich, którzy przeciwstawią się jej władzy... ale łaska bogów często bywa kapryśna.
Szczęk mieczy i przytłaczający wszystko zapach krwi to nieodłączni towarzysze Sargona Wielkiego i jego potomków, gdy ruszają po zwycięstwo. Kraina, znajdująca się między dwoma rzekami, przeznaczona jest właśnie dla niego i jego boskiej patronki, bogini wojny oraz namiętnej miłości. Cała zresztą książka opiera się na namiętności i wojnie. Widać również, że jej autor ukończył historię – czyta się ją mniej jak fantasy, bardziej zaś jak kronikę (co jest zabiegiem celowym). Przez to jednak nieco trudno utożsamiać się z bohaterami (czy choć ich polubić) – winę za to zrzucić można na karb oschłego języka, tak podobnego do języka używanego w podręcznikach historii.
Książka jest interesująca, ale osobiście liczyłem, że będę mógł nieco poznać kulturę i obyczaje ludu, o którym pisze autor; stosunkowo niewiele jednak udało mi się z niej wyciągnąć. Mimo że pojawiają się słowa z martwych języków ludu Międzyrzecza, zdają się być one jakoś nie na miejscu, osamotnione, wstawione nieco na siłę. To samo dotyczy kwestii bóstw, bowiem choć w powieści pojawia się ich wielu, to niewiele można się o nich dowiedzieć – chyba że bez przerwy będziemy wertować słowniczek z tyłu. Oczywiście wyjątkiem jest tutaj Inanna, bóstwo opiekuńcze zarówno Sargona, jak i jego następców, nadal jednak pozostaje pewien niedosyt.
Tymczasem, choć w wielu kwestiach nie ma opisów, które wzbogaciłyby powieść, trzeba przyznać autorowi, że doskonale ukazał świat bóstw mezopotamskich. Istoty o niemal ludzkich wadach, popełniające błędy, małostkowe i mściwe. Walczące o prymat nad miastami i wyznawcami, o tytuły i potęgę pośród swoich rodów – a przede wszystkim spiskujące przeciwko sobie. W te gry wpleceni zostają ludzcy wojownicy, a ich los jest niczym dla bóstw – tak jak śmierć tysięcy. Nie pomagają modlitwy ni składanie ofiar, bowiem ci, którym przeznaczone jest umrzeć, nie mogą już zmienić swojego przeznaczenia.
Dla niektórych rażące będzie połączenie magii i techniki, która ukryta przed oczyma bohaterów powieści, widoczna jest w sposób oczywisty dla czytelnika. Niektórych na pewno odrzuci wspomniany wcześniej styl pisania, sucha, historyczna kronika. Mimo wszystko po Sargona warto sięgnąć (nawet jeśli ktoś nie przepada za historią) i poczuć łaskę bogini – pamiętajcie jednak, że potrafi odwrócić się od swoich wyznawców...
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaPoznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat