Miłość, pożądanie, zdrada i mroczne sekrety bogatych kupców w siedemnastowiecznym Amsterdamie.
Jest październikowe popołudnie 1686 roku, gdy osiemnastoletnia Nella Oortman staje na progu wielkiego domu w bogatej dzielnicy Amsterdamu. Miesiąc wcześniej poślubiła zamożnego kupca, Johannesa Brandta i teraz przybywa, by wprowadzić się do męża. Lecz zamiast niego wita ją mrukliwa i niemiła Marin, siostra Johannesa. Gdy ten w końcu się pojawi, nie poświęci żonie zbyt wiele czasu. Podaruje jej jednak niezwykły prezent: okazałą drewnianą replikę domu, którą umebluje dla niej tajemnicza miniaturzystka. Podziw dla jej zręczności szybko zastąpi lęk, gdyż drobiazgi wyposażenia i figurki przedstawiające domowników nie tylko odsłaniają ich tajemnice, ale i antycypują straszne wydarzenia, które wkrótce staną się ich udziałem. Skąd artystka tyle wie o sekretach rodziny Brandtów? Czyż nie są marionetkami w jej rękach, skoro zna ich przyszłość? I kim jest owa nieuchwytna kobieta?
Pasjonująca powieść Jessie Burton, absolwentki uniwersytetu w Oksfordzie, inspirowana jednym z najcenniejszych zabytków Rijksmuseum i postacią autentycznej Amsterdamki, Petronelli Oortman, przeniesie nas w czasy złotego wieku Holandii, rozkwitu handlu i sztuki i pozwoli zajrzeć w serca postaci, które spoglądają na nas z obrazów Vermeera, Halsa i Rembrandta…
Premiera (Świat)
6 listopada 2014Premiera (Polska)
6 listopada 2014Polskie tłumaczenie
Anna SakLiczba stron
464Autor:
Jessie BurtonGatunek:
HistorycznaWydawca:
Polska: Wydawnictwo Literackie
Najnowsza recenzja redakcji
Miniaturzystka ("The Miniaturist") opowiada o 18-letniej Nelli Oortman, która w 1676 roku przybywa do Amsterdamu, aby zamieszkać ze swoim mężem, dwa razy starszym od niej zamożnym kupcem Johannesem Brandtem. Choć małżeństwo zostało zawarte ze względów materialnych, naiwna Nella sądzi, że czeka ją wielka miłość. Już w dniu przyjazdu jej wiara zostaje poważnie zachwiana: w domu zastaje jedynie siostrę Johannesa, która wzbudza w niej strach, oraz dwójkę służących, nieokazujących jej należytego szacunku. Gdy mąż Nelli w końcu wraca do Amsterdamu z podróży, nie okazuje dziewczynie żadnych uczuć, a nawet ją ignoruje. Jako prezent ślubny kupuje jej domek dla lalek - idealnie skonstruowaną miniaturę domu, w którym mieszkają. Po początkowym rozczarowaniu nowym życiem dziewczyna znajduje rozrywkę w kompletowaniu wystroju domku i odkrywa, że tajemnicza miniaturzystka zdaje się wiedzieć więcej o rodzinie Brandtów niż ona sama.
Burton oferuje czytelnikom żywy i - jeśli wierzyć ekspertom - trafny obraz XVII-wiecznego Amsterdamu oraz jego mieszkańców. Z kart Miniaturzystki wyłania się miasto bogate, jednak to bogactwo ukrywające przed oceniającym wzrokiem Kościoła i społeczeństwa, zepsute, choć starające się sprawiać wrażenie bogobojnego oraz pełnego miłości do bliźniego. Sposób, w jaki Burton opisuje sam Amsterdam, sprawia, że nietrudno czytelnikowi jest wyobrazić sobie porty, uliczki oraz budynki, które tętnią życiem. Autorce udało się uchwycić te historyczne realia bardzo dobrze i poległa tylko w jednym: w kreacji głównej bohaterki. Nella Oortman wydaje się być współczesną młodą kobietą, która została przeniesiona do XVII wieku przez wehikuł czasu. Jej wierzenia, zachowanie oraz bardzo tolerancyjne poglądy kompletnie nie pasują do tego realistycznie wykreowanego świata i trudno jest traktować tę postać jak część tamtych czasów. Nella wyraźnie odstaje od społeczności Amsterdamu w Miniaturzystce.
Czytaj również: "Zmęczenie materiału" - książka tajemniczego Thomasa Joad
Debiutancką książkę Burton czyta się przyjemnie, jednak zawodzi ona w najważniejszych momentach. Po macoszemu został potraktowany najistotniejszy motyw powieści, czyli postać tytułowej miniaturzystki. Rozwiązanie tajemnicy nie przekonuje, a wręcz rozczarowuje. Po pewnym czasie ten wątek schodzi nawet na dalszy plan, a Miniaturzystka zyskuje trochę melodramatyczny, telenowelowy ton, co nie jest do końca wadą, jednak sprawia, że ogromny potencjał powieści nie został do końca wykorzystany. W książce widoczny jest talent Jessie Burton, a choć nie uniknęła błędów, warto jest zapamiętać to nazwisko, ponieważ spod jej pióra może wyjść jeszcze coś naprawdę wartościowego.