Tony Sandoval ponownie zaprasza czytelników do swoich pokręconych światów. Uwielbia pokazywać nam demony i potwory, bo rzeczywistość jest zawsze bardziej pokręcona niż nam się wydaje. Poznajcie więc dwie dziewczyny, które pomimo swej delikatności i beztroski, potrafią być twarde niczym stal.
Podczas kąpieli w rzece Mila spotyka Agnieszkę. Między tymi dwiema samotnymi dziewczętami rozkwita głęboka przyjaźń. Jednak historia dziewcząt szybko wymyka się z ram codziennej rzeczywistości i wiedzie nas w świat fantazji.
Premiera (Świat)
21 sierpnia 2017Premiera (Polska)
21 sierpnia 2017Polskie tłumaczenie
Katarzyna SajdakowskaLiczba stron
144Autor:
Tony SandovalKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Timof Comics
Najnowsza recenzja redakcji
Niedawno ukazało się na naszym rynku nowe wydanie Wąż wodny, wymykającej się prostym klasyfikacjom komiksowej opowieści autorstwa meksykańskiego twórcy, Tony Sandoval. Reedycja posiada nową okładkę, ale to nadal ta sama, oniryczna i fantastyczna historia.
Próba opisania fabuły komiksu Sandovala mija się z celem, gdyż by w pełni ją przedstawić, konieczne byłoby opowiedzenie wszystkich jej niuansów i podtekstów, a także zdradzenie zwrotów fabuły, co w dużej mierze zepsułoby przyjemność obcowania z Wężem wodnym. W związku z tym zamiast krok po kroku opisywać, jak Sandoval odsłania kolejne warstwy swojej opowieści, właściwsze będzie skoncentrowanie na impresjach związanych z lekturą.
Opowieść, która rozpoczyna się od niewinnego – choć niesamowitego pod pewnymi względami – spotkania nastolatek, bazuje na kontrastach. Na przemian pojawiają się sceny niemal sielankowe (choć podszyte odrobiną niepewności czy surrealizmu) i pełne niesamowitości, a nawet grozy. To historia o przyjaźni, miłości wręcz, a jednocześnie wywołująca poczucie dyskomfortu ghost story, a nawet epopeja godna największych twórców fantasy. Realizm przeplata się ułudą, a wręcz jedno płynnie przechodzi w drugie i długo nie wiemy, co w opowieści jest prawdą, a co jedynie złudzeniem… a i tak wyrobioną opinię Sandoval każe weryfikować, zmieniać wręcz, aż do samego końca.
Wąż wodny jest tym wszystkim powyższym, a jednocześnie żadną z tych rzeczy. To opowieść niesamowita, przełamująca klasyczne schematy fabularne i bariery gatunkowe. Idylla łączy się z makabreską, codzienność z epickim rozmachem, a delikatne nawiązania do klasyki grozy mieszają się ze współczesną formą prowadzenia narracji.
Dzieło Sandovala nie należy do najłatwiejszych w odbiorze. Pełne jest niuansów i scen, które nabierają znaczenia dopiero po czasie. Niesamowitość podkreślają oczywiście strona graficzna, stanowiąca wizytówkę Meksykanina. Piękne grafiki – z jednej strony „malarskie”, z drugiej zahaczającej trochę o szkice – potrafią nadać niesamowitości nawet realistycznym scenom, ale dopiero gdy przychodzi do bardziej fantastycznych scen widać pełen potencjał wyobraźni i kunsztu autora.
Jeśli więc macie na mocno zakręconą, wymykającą się prostym klasyfikacjom opowieść graficzną, to Wąż wodny Sandovala może być dobrym tropem. To jeden z tych albumów, które zadają kłam nadal funkcjonującemu w wielu kręgach przekonaniu, że komiksy to medium dla dzieci i superbohaterskich bijatyk.