Wonder Woman opuszcza Rajską Wyspę i rozpoczyna pracę jako ambasadorka Temiskiry na Ziemi. Publikuje tom esejów, w których przedstawia swoje spojrzenie na szereg kwestii obyczajowych i etycznych. Nie wszystkim ludziom podoba się jej filozofia. Ponadto kruczowłosa wojowniczka musi poradzić sobie z przeciwnikami – pośród nich znajdą się Srebrna Łabędzica, Doktor Psycho oraz kilka greckich bóstw.
Premiera (Świat)
24 maja 2017Premiera (Polska)
24 maja 2017Polskie tłumaczenie
Tomasz SidorkiewiczLiczba stron
396Autor:
Drew Johnson, Greg Rucka (1) więcejKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
W nowym komiksie z kolekcji DC Deluxe Wonder Woman tym razem jako ambasadorka Temiskiry musi uporać się nie tylko z posiadającymi supermoce groźnymi przeciwnikami, do których zaliczają się miedzy innymi Doktor Psycho, ale także z nagonką wobec własnej osoby. Ta wiąże się z ukazaniem w księgarniach książki będącej wspomnieniami Diany i jej refleksjami na temat otaczającego świata. Upadku społecznej pozycji Diany chce pewna pani naukowiec, która nie cofnie się przed niczym, aby upokorzyć byłą boginię. A na horyzoncie ze swoim przebiegłym planem czeka już Ares i mitologiczne gorgony.
Zeszyt z przygodami Wonder Woman jest także wzbogacony o pewną poboczną historię, bardzo silnie związaną z mitologią grecką, choć przeszczepioną na grunt współczesny. Mianowicie chodzi o historię obrzędu hiketei, czyli konieczność udzielenia pomocy osobie, która się ukorzyła przed człowiekiem wyższym rangą społeczną. Jest to doskonałe, trzymające w napięciu uzupełnienie głównej opowieści. Tak naprawdę to historia o tym, że czasami tradycja i wiara są ważniejsze od instytucji przyjaźni. Do tego mamy bardzo dobre postacie antagonistek, mianowicie greckie boginie zemsty Erynie, oraz dobry pojedynek Batmana z Wonder Woman wmieszany w interesującą intrygę. Naprawdę ciekawa opowieść poboczna.
Jeśli chodzi o główną historię tej powieści graficznej, scenarzysta Greg Rucka udowodnił, że doskonale czuje świat Wonder Woman, całą jego otoczkę, powiązania oraz wszelkie zależności pomiędzy postaciami, które występują w środowisku Diany. Rucka świetnie także rozumie motywacje, jakie kierują Wonder Woman w jej relacjach ze światem ludzi niezwiązanych w żaden sposób z boskimi sprawami. Właśnie scenarzysta w bardzo dobry sposób wplata w historię rozterki i niepokoje społeczeństwa, konfrontując je z nadludzkim, wymykającym się wszelkim opisom wizerunkiem Diany. Ten komiks jest pewnego rodzaju satyrą społeczną, polemizowaniem z problemem wyobcowania, strachu ludzi przed czymś nieznanym. Rucka tworzy swoisty thriller polityczny, gdzie największym przeciwnikiem Wonder Women nie są złowrodzy metaludzie a skonfliktowany, pełen podziałów ideologicznych ludzki świat, który spotyka na co dzień.
Jeśli już jednak odejdziemy od problemów związanych z nastrojami społecznymi, to wtedy ujrzymy całkiem barwną paletę antagonistów, którzy pojawiają się w historii. Ich liczba w pewnym momencie może przytłoczyć i trochę to rzutuje na spójność całej opowieści, jednak są to naprawdę dobre postacie z ciekawymi motywacjami. Bardzo dobrze wypada Ares, któremu znudziło się bycie bogiem wojny i postanowił żerować na ludzkich konfliktach. Zresztą jego misterny plan wiążący się ze zmianą upodobań jest bardzo dobrym przykładem działań swoistego władcy marionetek, postaci, która w białych rękawiczkach załatwia swoje porachunki. Ciekawą postacią jest także Veronica Cale, naukowiec mająca obsesję na punkcie Wonder Woman. Sama uważa się za osobę, z którą każdy powinien się liczyć i szanować, dlatego nie rozumie całego zamieszania wokół Wonder Woman. Jej nienawiść i pobudki wobec Diany są bardzo dobrze wytłumaczone i całkowicie rozumiemy motywacje tej antybohaterki. Jest naprawdę interesującym, ludzkim przeciwnikiem dla ambasadorki Temiskiry.
Całą historię znakomicie uzupełniają ilustracje takich twórców jak Drew Johnson i J. G. Jones. Ten pierwszy bawi się kreską i ciepłymi barwami, nadając każdej scenie więcej ekspresji, potęgując emocjonalny wyraz opowieści. Drugi, wtłacza mrok w historię poboczną, zdecydowanie oddzielając jej charakter od głównej ekspozycji jaką znajdziemy w zeszycie. Jednak mimo sporych różnic w sposobie przedstawienia poszczególnych narracji przez rysowników, obydwie opowieści bardzo dobrze razem współgrają, tworząc ciekawą mieszankę. Świetnym pomysłem było także umieszczenie w zeszycie grafik Wonder Woman, szkiców postaci oraz tekstów stylizowanych na artykuły prasowe.
Wonder Woman #1 jest świetną historią, nie ograniczającą się do akcji, ale także przemycającą w swej treści pewien przekaz społeczny. Doskonałe rysunki i ciekawa historia tworzą bardzo dobre połączenie, które czyta się z zapartym tchem.