Wonder Woman, tom 1 – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 24 maja 2017Greg Rucka stworzył jedną z najciekawszych opowieści o przygodach Wonder Woman jaką wielbiciele komiksów mogą przeczytać. Oceniamy Wonder Woman, tom 1.
Greg Rucka stworzył jedną z najciekawszych opowieści o przygodach Wonder Woman jaką wielbiciele komiksów mogą przeczytać. Oceniamy Wonder Woman, tom 1.
W nowym komiksie z kolekcji DC Deluxe Wonder Woman tym razem jako ambasadorka Temiskiry musi uporać się nie tylko z posiadającymi supermoce groźnymi przeciwnikami, do których zaliczają się miedzy innymi Doktor Psycho, ale także z nagonką wobec własnej osoby. Ta wiąże się z ukazaniem w księgarniach książki będącej wspomnieniami Diany i jej refleksjami na temat otaczającego świata. Upadku społecznej pozycji Diany chce pewna pani naukowiec, która nie cofnie się przed niczym, aby upokorzyć byłą boginię. A na horyzoncie ze swoim przebiegłym planem czeka już Ares i mitologiczne gorgony.
Zeszyt z przygodami Wonder Woman jest także wzbogacony o pewną poboczną historię, bardzo silnie związaną z mitologią grecką, choć przeszczepioną na grunt współczesny. Mianowicie chodzi o historię obrzędu hiketei, czyli konieczność udzielenia pomocy osobie, która się ukorzyła przed człowiekiem wyższym rangą społeczną. Jest to doskonałe, trzymające w napięciu uzupełnienie głównej opowieści. Tak naprawdę to historia o tym, że czasami tradycja i wiara są ważniejsze od instytucji przyjaźni. Do tego mamy bardzo dobre postacie antagonistek, mianowicie greckie boginie zemsty Erynie, oraz dobry pojedynek Batmana z Wonder Woman wmieszany w interesującą intrygę. Naprawdę ciekawa opowieść poboczna.
Jeśli chodzi o główną historię tej powieści graficznej, scenarzysta Greg Rucka udowodnił, że doskonale czuje świat Wonder Woman, całą jego otoczkę, powiązania oraz wszelkie zależności pomiędzy postaciami, które występują w środowisku Diany. Rucka świetnie także rozumie motywacje, jakie kierują Wonder Woman w jej relacjach ze światem ludzi niezwiązanych w żaden sposób z boskimi sprawami. Właśnie scenarzysta w bardzo dobry sposób wplata w historię rozterki i niepokoje społeczeństwa, konfrontując je z nadludzkim, wymykającym się wszelkim opisom wizerunkiem Diany. Ten komiks jest pewnego rodzaju satyrą społeczną, polemizowaniem z problemem wyobcowania, strachu ludzi przed czymś nieznanym. Rucka tworzy swoisty thriller polityczny, gdzie największym przeciwnikiem Wonder Women nie są złowrodzy metaludzie a skonfliktowany, pełen podziałów ideologicznych ludzki świat, który spotyka na co dzień.
Jeśli już jednak odejdziemy od problemów związanych z nastrojami społecznymi, to wtedy ujrzymy całkiem barwną paletę antagonistów, którzy pojawiają się w historii. Ich liczba w pewnym momencie może przytłoczyć i trochę to rzutuje na spójność całej opowieści, jednak są to naprawdę dobre postacie z ciekawymi motywacjami. Bardzo dobrze wypada Ares, któremu znudziło się bycie bogiem wojny i postanowił żerować na ludzkich konfliktach. Zresztą jego misterny plan wiążący się ze zmianą upodobań jest bardzo dobrym przykładem działań swoistego władcy marionetek, postaci, która w białych rękawiczkach załatwia swoje porachunki. Ciekawą postacią jest także Veronica Cale, naukowiec mająca obsesję na punkcie Wonder Woman. Sama uważa się za osobę, z którą każdy powinien się liczyć i szanować, dlatego nie rozumie całego zamieszania wokół Wonder Woman. Jej nienawiść i pobudki wobec Diany są bardzo dobrze wytłumaczone i całkowicie rozumiemy motywacje tej antybohaterki. Jest naprawdę interesującym, ludzkim przeciwnikiem dla ambasadorki Temiskiry.
Całą historię znakomicie uzupełniają ilustracje takich twórców jak Drew Johnson i J. G. Jones. Ten pierwszy bawi się kreską i ciepłymi barwami, nadając każdej scenie więcej ekspresji, potęgując emocjonalny wyraz opowieści. Drugi, wtłacza mrok w historię poboczną, zdecydowanie oddzielając jej charakter od głównej ekspozycji jaką znajdziemy w zeszycie. Jednak mimo sporych różnic w sposobie przedstawienia poszczególnych narracji przez rysowników, obydwie opowieści bardzo dobrze razem współgrają, tworząc ciekawą mieszankę. Świetnym pomysłem było także umieszczenie w zeszycie grafik Wonder Woman, szkiców postaci oraz tekstów stylizowanych na artykuły prasowe.
Wonder Woman #1 jest świetną historią, nie ograniczającą się do akcji, ale także przemycającą w swej treści pewien przekaz społeczny. Doskonałe rysunki i ciekawa historia tworzą bardzo dobre połączenie, które czyta się z zapartym tchem.
Źródło: zdjęcie główne: Egmont
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat