Paryż, lata dwudzieste. Środowisko młodych amerykańskich artystów, którzy po wojnie przebywają w Europie. Czas spędzają na rozmowach, romansach i odwiedzaniu kolejnych barów. Postanawiają także wybrać się do Pampeluny, aby obejrzeć walki byków podczas lokalnej fiesty. Ta sielanka i pozorna beztroska podszyta jest jednak rozgoryczeniem i pesymizmem. W powściągliwym stylu i wartkich dialogach Hemingway oddaje klimat tamtych czasów i nastroje panujące wśród jego rówieśników – przedstawicieli „straconego pokolenia”, nad którego dojrzewaniem zaciążyły wojenne tragedie. Zaś słońce wschodzi to pierwsza powieść Ernesta Hemingwaya. Wydana w 1926 roku, wywołała sensację towarzyską i mimo rozbieżnych opinii krytyków cieszyła się dużą popularnością. Czytano ją jako powieść z kluczem, portretującą Amerykanów przebywających wówczas w Paryżu, a w postaci Jake’a Barnesa dopatrzono się autoportretu pisarza, nieżałującego swoim rywalom osobistych złośliwości. Za sprawą powieści wyjazdy do Francji i Hiszpanii stały się modne wśród zamożnych amerykańskich studentów, a młode czytelniczki stylizowały się na główną bohaterkę Brett Ashley, którą uznano za wzór kobiety niezależnej i wyzwolonej. Obecnie Zaś słońce wschodzi uważa się za jedno z najważniejszych dzieł Hemingwaya, a nowatorski styl utworu stał się inspiracją dla wielu późniejszych pisarzy.
Premiera (Świat)
15 czerwca 2022Premiera (Polska)
15 czerwca 2022Polskie tłumaczenie
Maciej PotulnyLiczba stron
256Autor:
Ernest HemingwayGatunek:
Literatura światowaWydawca:
Polska: Marginesy
Najnowsza recenzja redakcji
W czerwcu, nakładem wydawnictwa Marginesy, ukazało się wznowienie debiutanckiej powieści Ernesta Hemingwaya w nowym tłumaczeniu Macieja Potulnego.
Zaś słońce wschodzi (poprzedni przekład Bronisława Zielińskiego z 1958 r.: Słońce też wschodzi) doczekało się po latach istotnej korekty językowej. Przywraca ona surowy, lakoniczny i dynamiczny styl noblisty, którym Hemingway w 1926 r. wdarł się na salony literackie.
Kontrowersyjny debiut portretuje traumy i nadzieje straconego, amerykańskiego pokolenia, które próbuje odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Aspirujący młodzi artyści, skupieni wokół paryskich kawiarni, spędzają czas na zabawie i romansach. Gdzieś pomiędzy kolejnymi kieliszkami wypitego alkoholu obnażają przed nami swoje lęki i szukają nań antidotum. Bohaterowie Hemingwaya są skonstruowani zwięźle i prosto, co stanowi o ich sile; żadne z nich skomplikowane koncepty psychologiczne, zaledwie zdewastowane egzystencją proste dusze, napędzane widoczną na pierwszy rzut oka obsesją.
Żeby lepiej wyczuć nastroje panujące na kartach powieści, warto wczytać się w motto poprzedzające tekst główny, zaczerpnięte przez autora z Księgi Koheleta:
Odczytać je można jako tryumf niewzruszenie trwającej Natury nad marną i krótką egzystencją człowieka. Stąd też w postawie bohaterów i dialogach dostrzeżemy próby walki i pogodzenia się z własnym przemijaniem:
- Miałem w życiu dosyć trosk. Przestałem zawracać sobie nimi głowę.”
Jest coś obiecującego i optymistycznego w odpowiedzi głównego bohatera – Jake’a Barnes’a (alter ego samego autora). Z zaciśniętymi zębami stawia on opór sile, która wciąż i wciąż próbuje go złamać. Jest to również widoczne w innym aspekcie powieści – miłosnym. Pała on bowiem uczuciem do nietuzinkowej Brett, która swoim wyzwolonym podejście do życia hipnotyzuje paryską bohemę. Jednak na drodze do ich szczęścia staną nie tylko inni rywale, lecz także przeszłość kochanków, a wreszcie sama Natura.
Zaś słońce wschodzi to powieść wielowątkowa. Z jednej strony wspaniale portretuje Paryż lat dwudziestych ubiegłego wieku; przedstawia modne wówczas miejsca, które dzięki autorowi do dziś cieszą się zainteresowaniem (jak chociażby słynna już kawiarnia Le Select). Z drugiej zaś strony odkrywa przed nami mroki ludzkiej natury, niezaleczone rany, z których sączy się gorycz i zwątpienie. Codzienność upływa tu na leczeniu kaca i brataniu się środowisk artystycznych z arystokracją; praca to lakoniczna reporterska korespondencja za Ocean – dzięki której (za pośrednictwem szybkich przekazów z Western Union) można chlać dalej. Terapeutyczna okaże się podróż do Pampeluny na coroczną fiestę. To właśnie w drodze na tamtejszą uroczystość udręczeni bohaterowie zregenerują siły i nabiorą wigoru. Dzikie górzyste tereny oraz wartkie strumienie obfite w okazałe pstrągi – to tylko niektóre z atrakcji. Napięcie wewnątrz grupy narasta i znajdzie ujście u kresu wyprawy, podczas corocznego święta Sanfermines. Najpierw encierro – tradycyjne przepędzanie byków ulicami miasta, a następnie corrida – stworzą wspólnie arenę, na której w szranki stanie nie tylko człowiek ze zwierzęciem, ale również autor z pisarstwem. Dzięki swemu kunsztowi i alegoriom celnie uchwyci uniwersalne prawdy, przemieniając tę z pozoru hulaszczą prozę w powieść z kluczem.
Po lekturze warto zajrzeć do posłowia od tłumacza. Z krótkiej notki dowiemy się, skąd wzięło się "zaś" w tytule – i to na początku! Ale nie tylko. To cenne źródło informacji o stylu Hemingwaya i okolicznościach, w jakich przepadł on w poprzednim tłumaczeniu. Dowiemy się, że przy pracy nad powieścią amerykański noblista szczycił się prostotą jej formy, zaznaczając, że Sun Also Rises (tytuł oryginalny) będzie mógł czytać każdy człowiek z wykształceniem średnim.
Do książki załączony jest również miły upominek – aneks w formie pocztówki zawierający odbitkę ostatniej strony rękopisu Sun Also Rises.