Zadzwoń do Saula - sezon 6, odcinek 6 - recenzja
Data premiery w Polsce: 23 listopada 2024Szósty odcinek Zadzwoń do Saula można określić jako ciszę przed burzą. Niektóre wątki popchnęły fabułę do przodu, ale część z nich tylko wypełniała czas epizodu. A mimo to na półfinał sezonu będziemy czekać z dużą niecierpliwością. Oceniam.
Szósty odcinek Zadzwoń do Saula można określić jako ciszę przed burzą. Niektóre wątki popchnęły fabułę do przodu, ale część z nich tylko wypełniała czas epizodu. A mimo to na półfinał sezonu będziemy czekać z dużą niecierpliwością. Oceniam.
W najnowszym odcinku Zadzwoń do Saula Jimmy i Kim pracowali nad ostatnimi etapami swojego wielkiego planu zaszkodzenia Howardowi. Twórcy są pod tym względem bardzo ostrożni, aby nie ujawnić widzom niczego, co mogłoby ich naprowadzić na przebieg wypadków w nadchodzącym półfinale sezonu. Dobrze, że chcą nam zrobić niespodziankę, ale przez to mamy wiele niedopowiedzeń i niejasności w poszczególnych wątkach. Przykład? Jimmy zaangażował pewnego mężczyznę, aby wcielił się w sędziego Casimiro. Razem z Kim wybierał mu sztuczne wąsy. Było to zabawne, ale nie pozwoliło w pełni nacieszyć się obecnością naszej ulubionej ekipy filmowej, która powróciła do finałowej serii. Był też wątek u weterynarza, który dał głównemu bohaterowi jakiś specyfik na oczy, ale nie wiemy, w jakim celu. Lekarz postanowił wycofać się z pomagania przestępcom. Pojawił się czarny notes i wizytówka ze sklepu z odkurzaczami, która kojarzy się z Edem. Te elementy mają znaczenie dla fabuły, dlatego scena u weterynarza intrygowała, mimo że prawie nic się w niej nie wydarzyło.
Mimo wszystko znacznie ciekawsze były wydarzenia związane z Francescą. Zobaczyliśmy, jak gustownie urządziła biuro Jimmy’ego, które jest niepodobne do tego z Breaking Bad. Szczerze pogratulowała Kim ślubu, co wzbudzało sporo sympatii w stosunku do tej bohaterki. Tina Parker jest świetna w swojej roli, a z najlepszej strony pokazała się w scenie z Saulem, który kazał jej zadzwonić do kancelarii HHM. Bohaterka miała spore wątpliwości w związku z podszywaniem się pod córkę jednej z klientek Howarda, aby uzyskać tajne informacje. Goodman osiągnął swój cel, ale pozostał pewien niesmak - nie tylko z moralnego punktu widzenia, ale też z powodu tego, jak potraktował Francescę. Takich emocji dawno nie odczuwaliśmy.
W serialu pojawił się również element prawniczy. Niby Zadzwoń do Saula opowiada po części o adwokatach, ale spraw w sądzie oglądamy bardzo mało. Tym razem Kim broniła swojego klienta, podważając zasadność jego zatrzymania przez policjanta. Trzymała w ręce zawieszkę z samochodowego lusterka, która posłużyła jako dowód pogwałcenia praw oskarżonego. Wexler sprytnie wybroniła swojego klienta, więc ta krótka prawnicza rozgrywka mogła się podobać. Twórcy znowu sprawdzali spostrzegawczość widzów, jakby zachęcając do sięgnięcia pamięcią do futurospekcji Gene’a. Taka sama zawieszka pojawiła się w taksówce, gdy wracał do mieszkania po wizycie w szpitalu. W Zadzwoń do Saula trzeba być czujnym!
Natomiast pozostałe wątki można nazwać fillerami, które musiały wypełnić czas antenowy odcinka. Scena z Howardem i jego żoną pozwoliła trochę lepiej przyjrzeć się małżeńskim problemom, o których mężczyzna wspominał na wizycie u terapeuty. Dzięki temu mogliśmy poznać też nieco inne, mniej prawnicze oblicze Hamlina, co powinno zaprocentować, gdy uderzy w niego przekręt Jimmy’ego i Kim. Z kolei wątek Lalo, który odnalazł w środku lasu jednego z Niemców pracujących przy budowie Fringa, dostarczył nieco grozy, napięcia i krwi. Tony Dalton był jak zwykle wyrazisty w swojej roli, ale tak naprawdę jego prywatne śledztwo to taki dodatek do fabuły. Niezbyt interesują jego etapy, które można byłoby streścić w kilku zdaniach, ponieważ tak naprawdę wszyscy czekamy aż wróci do Nowego Meksyku i stanie oko w oko z Gusem.
Ponadto twórcy zafundowali widzom retrospekcję Kim z jej matką. Raczej nie wzbogaciła ona charakteru tej bohaterki, a znowu ukazała skomplikowaną relację z rodzicielką. Młodej Kim udało się uciec od odpowiedzialności, a nawet dostać za kradzież nagrodę, a mimo to trudno cokolwiek wyczytać z jej opanowanej twarzy. Wydaje mi się, że potrzeba perspektywy całej historii 6. sezonu, aby dobrze zinterpretować tę retrospekcję i wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Niestety najsłabiej zaprezentował się wątek Mike’a, który wykonuje swoje ochroniarskie obowiązki. Stworzono sztuczny konflikt z Tyrusem, który przekazał mu rozkazy Fringa. Gustavo nie pojawił się w tym odcinku na ekranie, ponieważ Giancarlo Esposito, który się w niego wciela, miał inne obowiązki, udanie reżyserując ten epizod. Dostaliśmy jeszcze jedną scenę z Ehrmantrautem, który dzwonił do wnuczki, aby na odległość obserwować wspólnie gwiazdy, co było typowym zapychaczem. Owszem, jest to stały element każdego sezonu, że Mike zajmuje się Kaylee, ale przy nagromadzeniu tylu mniej potrzebnych scen to po prostu męczyło.
Odcinek zakończył się ekscytująco, ponieważ w końcu nadszedł dzień, w którym główni bohaterowie mogli zrealizować swój plan. Niespodziewanie doszło do ogromnych komplikacji przy kupnie charakterystycznej tequili Zafiro, gdy okazało się, że sędzia Casimiro ma rękę w gipsie, a na ich zdjęciach z przekrętu jest zdrowa. Co prawda nie mamy pojęcia, jak duże ma to znaczenie, ale po panicznej reakcji Saula można wnioskować, że cały plan runie jak domek z kart. Emocje wzrosły do przyzwoitego poziomu, a epizod zakończył się cliffhangerem. Cel twórców został osiągnięty – teraz będziemy czekać z wielką niecierpliwością na półfinał sezonu.
Szósty odcinek Zadzwoń do Saula był dobry jakościowo, ale nie satysfakcjonował pod względem treści. Jednak to ostatni sezon serii, więc cieszę się, że mogę pobyć dłużej z ulubionymi bohaterami. Twórcy trochę przegięli ze zwodzeniem widzów i tajemnicami związanymi z przekrętem Jimmy’ego i Kim. Oczywiście, to zaowocuje zaskoczeniami w półfinale sezonu, ponieważ wszystko nabierze sensu, ale w tym konkretnym odcinku nie odbierało się tego w pozytywny sposób. Stąd odczuwa się drobne rozczarowanie. Ważne, że pewnie szybko o tym zapomnimy, ponieważ kolejny epizod zapowiada się fascynująco!
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat