John Wick jest dziś prawdziwą legendą X Muzy - to właśnie poświęcona mu seria na nowo zdefiniowała kino akcji w XXI wieku. Fani historii z udziałem Keanu Reevesa wciąż mają jednak spory problem ze wskazaniem jednej najważniejszej tudzież ulubionej sceny całej franczyzy; ot, jest w czym wybierać. Tego typu kłopotów najwyraźniej nie ma David Leitch, który wspólnie z Chadem Stahelskim reżyserował pierwszy film z 2014 roku, będąc później producentem wykonawczym kontynuacji.  W rozmowie z CineFix twórca nie ma złudzeń, jaka scena była dla Johna Wicka najważniejsza:
W pierwszym Johnie Wicku jest mnóstwo świetnych ujęć. Myślę jednak, że najważniejsze i zarazem najbardziej efektowne jest to, w którym Keanu po prostu wyciąga psa z transportera. To pewnego rodzaju emocjonalne paliwo dla całej serii. Ta scena poniekąd reprezentuje jego żonę, Helen, oraz jego człowieczeństwo. Uzmysławia też nam, że to człowieczeństwo odejdzie, gdy pies zostanie zabity. 
Leitch do dziś uważa, że uśmiercenie psa na ekranie było "prowokacyjne", a studio Lionsgate obawiało się reakcji widzów:
To była jedna z tych prowokacyjnych rzeczy, które musieliśmy stworzyć. Przedstawiciele studia i wielu naszych przyjaciół mówiło nam: "Nie możecie zabić psa. To sprowadzi na film klątwę. Ale gdzieś w głębi serca czuliśmy, że to rozwiązanie dostarczy emocjonalnego paliwa, którego ta postać potrzebowała. 

John Wick - ranking najpotężniejszych postaci całej serii 

fot. Summit Entertainment
+24 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj