Joker to oczekiwany film komiksowy, w którym w tytułowej roli występuje Joaquin Phoenix. Produkcja już teraz zbiera znakomite recenzje i oceny na festiwalach filmowych - to właśnie ten film zdobył główną nagrodę na MFF w Wenecji i - według wielu krytyków - ma szansę na Oscary. Z każdym dniem coraz bliżej do premiery produkcji - korzystając z napiętej atmosfery przed jej debiutem, aktorzy i twórcy udzielają kolejnych wywiadów, w których opowiadają o nadchodzącym filmie. Joaquin Phoenix spotkał się z dziennikarzami portalu Comic Book, z którymi porozmawiał na temat charakterystycznego śmiechu Jokera - jak się okazuje, będziemy mieli okazję usłyszeć aż trzy różne jego wersje. Aktorowi podczas wywiadu towarzyszył reżyser, Todd Phillips - zwracając się do niego, Phoenix powiedział:
Poprosiłem cię, żebyśmy zorganizowali jakąś próbę, bo nie sądziłem, że będę w stanie to zrobić. Potem ty pokazałeś mi wideo z różnymi nagraniami śmiechu, niektóre były naprawdę dobre... W scenariuszu śmiech Jokera opisano jako "bolesny", od początku wydawało mi się to bardzo ciekawym opisem. Potem spotkaliśmy się w moim domu, to było strasznie niekomfortowe, próbowałem chyba przez pięć minut jakoś to wypracować, aż powiedziałeś mi: "Okej, już nie musisz tego robić. Masz tę rolę". Owszem, musiałem, bo jeżeli nie zrobiłbym tego wtedy, jeżeli nie zmusiłbym się do wypracowania tego w tamtym momencie, to nie dałbym już rady nigdy. I udało się.
Reżyser dodaje:
Przywołanie tego na planie zawsze wyglądało inaczej, czasem on musiał śmiać się naprawdę szczerze. Moim zdaniem - nie mogę mówić za Joaquina - najtrudniejszy był ten śmiech będący wynikiem cierpienia. Potem jest śmiech udawany, gdy on symuluje tylko po to, by należeć do grupy facetów z klubu komediowego. No i wreszcie śmiech prawdziwy, gdy naprawdę się z czegoś śmieje. Najtrudniej było się zebrać do tego pierwszego, więc zdarzało mi się rzucać jakieś prywatne żarty by go do tego sprowokować.
Zarówno reżyser jak i aktor wspominają, że na planie non stop był obecny śmiech - czasem śmiali się aż do łez. Przypomnijmy, że nowy Joker opisywany jest jako film bardzo mroczny - widać to już z resztą na etapie samych zwiastunów. Tymczasem Joaquin Phoenix podkreśla, że przy tym wszystkim świetnie się bawił na planie i że wcale nie musiał wpędzać się w depresję, by wykreować rolę godną Oscara. Zażartował:
Pewnie wydam się wam aktorem, który nie poświęca się roli w odpowiednim stopniu i być może poczujecie, że jakoś was zawiodłem... Już słyszę te głosy: "On nie wykonał swojej pracy dobrze przy tym filmie, bo miał frajdę na planie. Nie powinien się dobrze bawić na planie!".
Reżyser zauważył, że Phoenix - mimo dobrej zabawy przy tworzeniu postaci Jokera - wykonał kawał dobrej roboty w powoływaniu swojego bohatera do życia i że włożył w to więcej wysiłku, niż mogłoby to wynikać z jego wypowiedzi. Aktor odparł krótko.
Cóż, tym się zajmuję. Na tym polega moja praca.
Joker - premiera filmu odbędzie się 4 października. Zobaczcie zdjęcia:
fot. Warner Bros.
+18 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj