Marcin Wrona był na 40. Festiwalu Filmowy w Gdyni, by promować swój najnowszy film "Demon". Ten świetnie oceniany polski horror walczył w Konkursie Głównym. Do tragedii doszło w nocy z 18 na 19 września. Rano ciało reżysera znalazła jego żona w hotelu. Czytaj także: Nasza recenzja "Demona" Dziennikarze RMF FM opierając się na rozmowie z Małgorzatą Gebel z Prokuratury Rejonowej w Gdyni informują, że pod uwagę brane jest samobójstwo. Wyniki sekcji zwłok informują bowiem, że Marcin Wrona zmarł przez powieszenie.
To są badania wstępne. Potrzebujemy jeszcze opinii końcowej - tłumaczy Gebel w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Mają być jeszcze robione dodatkowe badania, które odpowiedzą na pytanie, czy Marcin Wrona był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Śledczy nie wykluczyli jeszcze udziału osób trzecich, ale przyznają, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest samobójstwo. Gebel potwierdza także, że wyniki sekcji są zgodne z tym, co ustalilono na miejscu zdarzenia. Na razie śledczy nie wyjawiają więcej szczegółów. Więcej informacji powinniśmy poznać w nadchodzących dniach. Marcin Wrona zasłynął przede wszystkim nagradzanym filmem "Chrzest", który zebrał świetne recenzje. Miał na koncie także film "Moja krew", a jego najnowsza produkcja, "Demon", była jego trzecim pełnometrażowym filmem. Czytaj także: Nasza recenzja filmu "Chrzest" Jako reżyser pracował przy serialach "Lekarze" oraz "Ratownicy". Wyreżyserował także wiele świetnie ocenianych spektakli w teatrze telewizji - m.in. "Moralność pani Dulskiej".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj