fot. Marvel/20th Century Studios
Brad Winderbaum to producent z ramienia Marvel Studios z wiedzą o tym, co się dzieje z MCU. Między innymi to on nadzoruje prace nad wszystkimi animacjami i właśnie z uwagi na premierę X-Men '97 w rozmowie z comicbook.com udzielił jako pierwszy oficjalnego komentarza o sytuacji w studiu.
MCU - problemy i brak jakości
Ostatnie kilka lat to utrata zaufania widzów przez Marvel Studios. Filmy i seriale były klapami, oceny były fatalne, a wszyscy narzekali, że MCU już się po tym nie podniesie. Były wyjątki jak 2. sezon Lokiego czy Strażnicy Galaktyki 3, ale te porażki były drogie i bardziej spektakularne. Porażki Marvels i Ant-Mana 3 doprowadziły do zmiany w samym MCU pod kątem fabularnym.
Kto winny? Oficjalnie jest to Bob Chapek, człowiek będący szefem Disneya przez krótki okres czasu, który nakazał Marvel Studios tworzyć jak najwięcej treści w jak najkrótszym czasie. Tak jak mówiono nieoficjalnie od miesięcy.
Producent też omawia zmianę strategii po powrocie na stanowisko szefa Disneya Boba Igera, który pełnił je przez wiele ostatnich lat i odpowiadał za największe sukcesy.
Stąd też opóźnienie wszystkich filmów i seriali, aby można było dopracować jakość i mieć pewność, że da się widzom coś dobrego. Winderbaum podkreśla, że właśnie po to wykorzystują ten czas, który mają poprzez przesuwanie premier na odleglejsze daty.
Zobacz także:
Winderbaum przyznaje, że Marvel Studios obecnie funkcjonuje bardziej jak tradycyjne studio. To determinuje cały nowy system i strategia. Dlatego pracują nad wieloma projektami, ale nie wszystkie zostaną wyprodukowane i nie trafią na ekrany.
W 2024 roku na ekranach kin pojawia się tylko jeden film MCU, czyli Deadpool & Wolverine.
Źródło: comicbook.com