Z filmem Bogowie Egiptu od samego początku wiązały się kontrowersje. Cały czas podnosiły się głosy, że film, który opowiada o historii i legendach afrykańskiego państwa powinien mieć czarnych bohaterów. Tymczasem wszystkie główne postaci grane są przez białych aktorów, co od razu spotkało się ze sprzeciwem krytyki i zwykłych widzów. Czytaj także: Jimmy Kimmel w usuniętej scenie z Batman v Superman W pierwszy weekend Gods of Egypt zarobili marne 38 milionów dolarów przy 140 mln budżecie, co oznacza, że już teraz można spodziewać się, że film będzie spektakularną klapą finansową. Zresztą nie tylko finansową bowiem dzieło Alexa Proyasa mieszane jest z błotem z każdej strony, głównie przez brzydkie efekty specjalne. Reżyser jednak winą o klapę obarcza filmowych krytyków.
- Rzadko moje filmy otrzymują dobre recenzje, chyba że od dziennikarzy, którzy myślą za siebie i mają własne zdanie. Niestety, większość takich krytyków już nie żyje. Dobre recenzje napływają lata po premierze. Zawsze umiałem wkurzać krytyków, a tym razem mieli jeszcze większe pole do popisu, mogli swoje politycznie poprawne białe poślady wytrzeć w mój film krzycząc, że został wybielony. Nie zrozumieli albo postanowili nie rozumieć, o czym ten film jest, zamiast tego krytykowali go za coś, czego ten film nie dotyczy. Ale okej, nowy sposób pisania o filmach spowoduje, że ci krytycy wyginą jak dinozaury (…). Żaden z nich nie ma własnego zdania, ponieważ chcą utrzymywać status quo. Nikt nie przyzna się, że coś mu się podobało, jeśli film płynie pod prąd.
Czytaj także: Porażka Bogów Egiptu w box office - wyniki Film od piątku można oglądać także w polskich kinach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj