Gwiazda Avengers: Koniec gry, Scarlett Johansson w ostatnim czasie była obiektem wielu negatywnych komentarzy. Jedna z najlepiej opłacanych aktorek świata wystąpiła w głównej roli w filmie Ghost in the Shell, czyli produkcji na podstawie popularnego anime. Wówczas zarzucano twórcom whitewashing, gdzie zamiast aktorki azjatyckiego pochodzenia, wzięto właśnie Scarlett Johansson. Głośno zrobiło się także przy okazji kolejnego projektu aktorki, gdzie miała wcielić się w autentyczną postać Dantego "Texa" Gilla - kobiety, która wybrała męską płeć i jako osoba transseksualna żyła w związku partnerką. Ostatecznie aktorka ugięła się pod presją mediów i środowiska LGBTQ i zrezygnowała ze swojej roli. Teraz skomentowała ostatnie zamieszanie wokół jej osoby i reakcje na jej ostatnie wybory zawodowe.
Jako aktorka powinnam móc grać każdą osobę, każde drzewo lub jakiekolwiek zwierzę, ponieważ to jest moja praca i takie są przed nami stawiane wymagania. (...) Czuję, że jest to kierunek w mojej branży i musi dziać się z różnych powodów społecznych, ale zdarza się, że czuję się niekomfortowo, gdy wpływa na sztukę, ponieważ uważam, że powinna być wolna od ograniczeń.
Powyższe słowa aktorki bardziej odnieść można do castingu i zamieszania wokół filmu na podstawie anime. Z kolei jeśli chodzi o projekt Rub and Tug w reżyserii Ruperta Sandersa, Johansson wyraziła zrozumienie dla całej sytuacji.
Nasze kulturowe rozumienie osób transpłciowych nadal się rozwija, a ja wiele nauczyłam się od tej społeczności, od czasu, gdy złożyłam pierwsze oświadczenie na temat mojego castingu i zdałam sobie sprawę, że jest on nietaktowny. Mam wielki podziw i miłość do społeczności trans i jestem im wdzięczna za to, że wciąż trwa dyskusja dotycząca ich obecności w Hollywood.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj