The 100 po latach dobiega końca. Jason Rothenberg (twórca) na początku sierpnia 2019 roku oficjalnie ogłosił, że nadchodzący 7. sezon będzie ostatnim. W rozmowie z EW.com wyjaśnia swoje decyzje i odpowiada na pytanie: czy jest w ogóle możliwe szczęśliwe zakończenie dla postaci, które dopuszczały się ludobójstwa i kanibalizmu, by przeżyć? Rothenberg tłumaczy, że jest to możliwe, ale będzie to ich wersja szczęśliwego zakończenia. Brzmi tajemniczo. Biorąc pod uwagę rozwiązania The 100 chyba nie powinniśmy oczekiwać zwyczajnego happy endu. Dodaje, że jednak w 7. sezonie chcą opowiedzieć coś więcej.
- Koniec historii jest zarazem jej puentą lub morałem. Musimy jeszcze ujawnić, jaki płynie z tego morał i zostanie to pokazane w 7. sezonie. Na pewno nie będzie to: ludzie są okropni, wszyscy jesteśmy do bani, jesteśmy skłoni zabić wszystkich oraz wszystko i zrobimy cokolwiek, aby przeżyć. To ma głębszy cel.
Rothenberg przyznaje, że od kilku lat ma opracowany pomysł na to, jak dokładnie The 100 się zakończy. Szykując 7. sezon, miał nadzieję, że dostanie pozwolenie na zamknięcie tej historii. Chwali podejście producentów ze stacji telewizyjnej. Uważa, że postawili na jakość zamiast na ilość, która mogłaby im przynieść więcej pieniędzy. Przyznaje, że jeśli władze chciałyby 8. sezon, powstałby on bez jego udziału.  Innymi słowy, to Rothenberg podjął kreatywną decyzję, aby zakończyć serial w momencie, kiedy jeszcze jest dobry, na 100 odcinkach. Producenci i osoby decyzyjne się z nim zgodziły.
- Osoby ze stacji poprosiły mnie, abym ogłosił to na Twitterze. Wyczucie czasu było idealnie, ponieważ zbiegło się z wejściem Marka Pedowitza, szefa telewizji The CW, na scenę TCA. Od jakiegoś czasu rozmawialiśmy o tym, aby był to ostatni sezon, ponieważ poczuliśmy, że najlepiej skończyć to w momencie, gdy jest dobrze. Chcemy pozostawić fanów z pragnieniem czegoś więcej, a nie przesadzić z przedłużaniem historii - wyjaśnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj