Fot. Materiały prasowe
Melissa Gilbert opublikowała na Instagramie post, w którym wspomina czas spędzony z Jackiem Lilleyem na planie Domku na prerii i żegna się z aktorem.
Rodzina z domku straciła jednego członka. Nauczył mnie, jak jeździć na koniu, gdy byłam jeszcze malutka. Był wobec mnie bardzo cierpliwy. Nigdy nie powiedział nie, kiedy skakałam przy nim i prosiłam, żeby zabrał mnie na przejażdżkę.
Gilbert w poście wspominała długą karierę telewizyjną i filmową Lilleya, a także ich ponowne spotkanie w odcinku pilotażowym Then Came Jones. Powiedziała, że kręcenie go było przyjemnością i żałowała, że z niego zrezygnowano.
Pierwsze czytanie scenariusza odbyło się w Paramount Studios, gdzie kręciliśmy pierwsze cztery sezony Małego domku na prerii. Dowiedziałam się także, że będziemy kręcić w Big Sky Ranch, tam, gdzie kręciliśmy również Mały domek na prerii. Weszłam na plan i zanim zdążyłam cokolwiek pomyśleć, usłyszałam znajomy głos: „Hej, Halfpint, ty stary szczurku!!!”. W tym momencie wiedziałam, że jestem w domu”.
Gilbert zakończyła swoje pożegnanie cytatem z Szekspira i ukłonem w stronę pseudonimu, który nadał jej Lilley. Pełen post możecie zobaczyć poniżej: