Tyler Rake 2 - mokry sen fana kina akcji
Reżyser zapowiada, że dla grupy kaskaderów odpowiedzialnych za przygotowanie scen akcji Tyler Rake 2 jest jak realizacja snu fana. Są tym niezwykle podekscytowani i zadowoleni. Jedną ze scen, która ma wywołać opad szczęki u widzów jest... 12-minutowa scena akcji nakręcona na jednym ujęciu bez cięć, w której mamy ciągłą walkę, pościg oraz skakanie pomiędzy budynkami. Według Chrisa Hemswortha podeszli do tematu ambitnie i pod kątem akcji sięgnęli naprawdę wysoko. Jego zdaniem w gatunku, który ma wielu przedstawicieli, udało im się stworzyć coś bardzo wyjątkowego. W filmie Rake przenosi się do zupełnie innego rejonu świata, w którym musi włamać się do pilnie strzeżonego więzienia, aby wyrwać stamtąd rodzinę bezlitosnego gangstera z Gruzji.- To misja z ucieczką, ale większa, bardziej zabójcza i bardziej niebezpieczna niż wszystko, co widzieliśmy w życiu Rake'a - mówi reżyser.
Twórca zapowiada, że razem z Hemsworthem chcieli głębiej wejść w przeszłość Rake'a i rozwinąć motyw jego moralnego kompasu. Przede wszystkim jednak ich priorytetem jest stworzenie spektaklu z wysoką stawką i o wiele większą liczbą scen kaskaderskich.
Sam aktor ponownie cieszy się, że mógł sam kręcić sceny kaskaderskie. Ważne dla niego jest to, że w odróżnieniu od Marvela, w którym w postprodukcji wiele dodają, tutaj jest to osadzone w realizmie i większość tego, co widzimy, musi zostać nagrane okiem kamery na planie. Dla niego jest to inna energia oraz o wiele bardziej rozbudowane przygotowania .Wspomina trudną scenę akcji w zaśnieżonym więzieniu, w której uczestniczyło 300 statystów.
Jedną z najbardziej ambitnych scen jest lądowanie helikoptera na poruszającym się szybko pociągu, na dachu którego w tym samym momencie Tyler Rake walczy z grupą wrogów. Aktor zdradza, że miesiącami przygotowywali się, by to dobrze nagrać na planie. Poza szkoleniem z choreografii dużo czasu poświęcili na nauczenie się tego w taki sposób, aby było to bezpieczne. Sam Hemsworth oczywiście nie korzysta w tym momencie z dublera. Dla niego najbardziej intensywną częścią tej sceny nie było fizyczne wyczerpanie, które generowała, ale strach, ile rzeczy może pójść źle w każdej chwili.
- Nigdy nie zapomnę stania pod helikopterem. Byłem w tej scenie operatorem, więc kręciłem. Mogłem wyciągnąć rękę do góry i przybić piątkę z pilotem. To było niesamowite - mówi reżyser.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj