Showrunner serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy wypowiedział się na temat wpływu aktualnych wydarzeń na fabułę produkcji.
Wielkimi krokami zbliża się premiera serialu
Władca pierścieni: Pierścienie Władzy opartego na twórczości JRR Tolkiena. Produkcja wzbudza wiele kontrowersji wśród części fandomu autora. Rzeczą, która była wielokrotnie poruszana na forach internetowych, jest pogłoska, że współczesna polityka wpłynie na historię.
Showrunner projektu, Patrick McKay, postanowił zdementować te plotki w rozmowie z magazynem Total Film. Twierdzi, że Tolkien nigdy nie używał w swojej twórczości alegorii do komentowania pewnych wydarzeń i chcieli tego trendu się trzymać.
To był jeden z punktów debaty Tolkiena z CS Lewisem, jego przyjacielem i kolegą. Bardzo ważne było, aby to, co tworzył, nie było alegorią. Nie komentował wydarzeń historycznych swoich lub innych czasów. Nie starał się przekazać przesłania, które przemawiałoby do współczesnej polityki. Chciał stworzyć mit, który byłby ponadczasowy i miałby zastosowanie na przestrzeni dziejów.
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy - zdjęcia
Kolejny punkt dyskusji na temat serii dotyczył przyspieszonej osi czasu, w której rozgrywa się historia. Zamiast prowadzić Drugą Erę przez tysiące lat, showrunnerzy skondensowali fabułę, w przeciwnym razie ludzie umieraliby między odcinkami (z powodu ich krótkiego życia) i tylko postacie elfów byłyby w każdym sezonie. Rozważano serię nieliniową, ale to, jak wyjaśnia McKay, powstrzymałoby publiczność od emocjonalnego inwestowania w historię.
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy - premiera serialu na platformie Amazon Prime Video 2 września.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h