W pierwszej kolejności wypada zwrócić uwagę na nowego pada do konsoli Sony – DualShock 4. Głośno było o nim jeszcze w dniach, gdy tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jak będzie wyglądać PlayStation 4. Podczas PlayStation Meeting w marcu 2013 roku przedstawiciele Sony zapowiadając premierę PS4, zaprezentowali nowy kontroler, który znacznie różnił się od poprzedników. Dotychczasowe DualShocki wyglądały bardzo podobnie. DS4 wprowadza jednak szereg zmian i innowacji, a przynajmniej część z nich jest zupełnie niepotrzebna. Kontroler do PlayStation 4 jest przede wszystkim większy i cięższy od DS3. Wykonany jest z innego materiału, ale w dłoniach leży świetnie. Błyskawicznie możemy odnieść wrażenie, że w rękach trzymamy nie zabawkę, a porządne narzędzie do gier. Poprawiono ergonomię spustów i analogów, które wyglądają nieco inaczej, ale wszelkie zmiany i korekty związane z przyciskami wypadają na korzyść grającego.
Niestety DualShock 4 urozmaicony został o szereg innowacyjnych pierdółek, które w założeniu mają unowocześnić rozgrywkę. Pierwszą z nich jest głośniczek umieszczony na środku pada, który może być wykorzystywany przez twórców gier. Całkiem nieźle spisuje się to w Resogun, gdzie docierają z niego odgłosy komputera pokładowego statku kosmicznego, którym kierujemy. Druga innowacja to panel dotykowy umieszczony również w środkowej części pada. Jego możliwości wykorzystuje np. Killzone: Shadow Fall, z kolei w Fifa 14 naciskając na panel, możemy kierować bramkarzem zamiast zawodnikiem z pola. Najbardziej irytującą nowinką jest jednak światełko znajdujące się w górnej części DualShocka 4. Świeci ono na masę różnych kolorów w zależności od gry. W przypadku rywalizacji w Fifa 14 lub Need for Speed: Rivals światełko (w domyśle mające rozpoznawać graczy) wali po oczach mocno czerwonym kolorem. W innych grach świeci na niebiesko, a podczas ładowania pada miga na żółto.
Niestety gdy gramy przy zgaszonym świetle, światełko z DS4 odbija się w telewizorze, kiedy w grze zwiedzamy właśnie ciemną lokację. Nie muszę dodawać, jak bardzo przeszkadza to w samej rozgrywce. Co gorsze – wkurzającej lampki nie da się wyłączyć, przez co jest ona jednym z głównych powodów irytacji graczy, którzy narzekają na krótki czas "trzymania" baterii. Grać na DualShocku 4 można maksymalnie przez około 7-8 godzin, co oznacza, że - w zależności od częstotliwości przesiadywania przed konsolą - DS4 musimy ładować średnio co dwa dni. Nie muszę dodawać, że naładowanie do pełna DualShocka 3 pozwalało na ciągłą rozgrywkę przez kilkanaście godzin albo nawet dłużej. Biorąc pod uwagę, że z panelu dotykowego i głośnika korzysta się naprawdę rzadko, to najwyraźniej właśnie irytujące światełko w padzie sprawia, że baterię DS4 trzeba ładować tak często. Mam nadzieję, że Sony przy aktualizacji oprogramowania wprowadzi funkcję pozwalającą je wyłączyć. Alternatywnym rozwiązaniem może być zaklejenie światełka taśmą izolacyjną (co w kwestii baterii i tak nie pomoże) bądź próba rozkręcenia DS4 i wylutowania lampki. Drugiego rozwiązania osobiście nie polecamy.
DualShock 4 posiada też gniazdo na słuchawki. Możemy podłączyć do niego zarówno kiepskiej jakości headset od Sony dołączany z PlayStation 4, jak również np. słuchawki z iPhone’a. Istnieje też możliwość przekierowania dźwięku z telewizora na słuchawki, aczkolwiek wiąże się to z drobnym opóźnieniem, a jednocześnie jeszcze bardziej zabija baterię w kontrolerze.
Pod względem ciężaru i ogólnej wielkości PlayStation 4 przypomina PlayStation 3 Slim. Jak wiemy, od wielu już lat gracze przekrzykują się między sobą na temat tego, czy konsola Sony powinna stać w pionie, czy też w poziomie. W pionie PS4 teoretycznie grzać powinno się mniej, ale jednocześnie nie działa to zbyt dobrze na pracujący napęd Blu-ray. Istotne jest też to, czy macie w rodzinie małe dzieci biegające wokół waszego sprzętu RTV. Wtedy zdecydowanie lepiej jest położyć konsolę poziomo. Testy pokazały, że PS4 zarówno w poziomie, jak i w pionie grzeje się tak samo. Osobiście preferujemy jednak ustawienie pionowe. Co istotne – PlayStation 4 samo z siebie jest bardzo stabilne, więc kupowanie specjalnej podkładki za 90 złotych jest zupełnie zbędne. Świetnym rozwiązaniem, za które designerom PS4 należą się brawa, jest ukrycie przycisków dotykowych odpowiadających za włączenie konsoli oraz wysunięcie płyty. Znam wiele osób, które miało spory problem ze znalezieniem przycisku "Power" i ich jedynym wyjściem było wsadzenie nosa w instrukcję.
Również pod względem głośności pracy PlayStation 4 jest podobne do PS3 Slim. Przy odpalonym przez kilkanaście czy też kilkadziesiąt minut Battlefieldzie 4 lub Killzone: Shadow Fall wentylator w konsoli pracuje intensywnie i jest słyszalny. Zgodnie z jego zadaniem wydmuchuje on ciepłe powietrze, które można wyczuć na dłoni, przykładając ją do tylnej części obudowy. Znacznie lepiej sprawuje się napęd Blu-ray. Przez wiele lat niesamowicie irytowało mnie granie w kolejne odsłony "Fify", bowiem EA Sports nie pozwalało na kopiowanie danych na dysk konsoli. Przez to płyta mielona była w napędzie przez cały czas, bowiem gra musiała doczytywać dźwięki. W PS4 o czymś takim nie ma mowy. Napęd chodzi bardzo cicho, a podczas gry jest niesłyszalny. Po włożeniu płyty konsola samodzielnie rozpoczyna proces kopiowania potrzebnych danych na dysk, tak by rozgrywka była jak najbardziej komfortowa. W ten sposób praca Blu-ray idealnie wpisuje się w pracę samego interfejsu konsoli, który działa w ekspresowym tempie (o czym pisaliśmy przed tygodniem). Na koniec tej części tekstu muszę dodać, że (odpukać!) ani razu nie zdarzyło mi się, by maszynka się zawiesiła, wymagała restartu czy sprawiała jakiekolwiek problemy. PS4 spisuje się znakomicie, ale niestety nie wszyscy gracze mogą to potwierdzić.
Dzień po amerykańskiej premierze PlayStation 4, która miała miejsce 15 listopada 2013 roku, popularny sklep internetowy Amazon stał się miejscem pierwszych konkretnych opinii na temat nowej konsoli Sony. Niestety część wpisów nie była zbyt przychylna PS4, bowiem skupiała się na problemach i awaryjności. Najpopularniejszą wadą konsoli był tzw. BLoD, czyli Blue Line of Death, będący odpowiednikiem RRoD-a znanego z pierwszych modeli Xboxa 360. Gracze opisywali ten problem na wiele sposobów, ale w założeniach cechował on się migającym na niebiesko podłużnym światełkiem na obudowie, które w konsekwencji uniemożliwiało komunikację konsoli z telewizorem. Gracze irytowali się również kiepskim wykonaniem gniazda HDMI, które w niektórych egzemplarzach blokowało włożenie wtyczki do samego końca, a inni narzekali na mocno przegrzewającą się konsolę, co prowadziło do światła migającego na czerwono i w konsekwencji restartowania się PS4.
Śledząc polskie fora poświęcone społeczności konsolowej, można stwierdzić, że liczba problemów z PlayStation 4 jest naprawdę niewielka. Co ciekawe, kilkukrotnie spotkałem się z opisem problemu związanego z napędem Blu-ray, który podczas grania wypluwa bądź blokuje płytę. Niestety wtedy jedynym wyjściem jest oddanie konsoli na gwarancję i 2-tygodniowa rozłąka z next-genową zabawą. Zdarzały się też zgłoszenia związane z przegrzewaniem i resetowaniem się konsoli. Niektóre egzemplarze miały problemy z automatycznym pobieraniem i instalacją aktualizacji firmware’u. Wtedy też należało umieścić nową wersję oprogramowania na pendrive’a i zainstalować ją bezpośrednio z niego.
Spoglądając na listę tytułów startowych PlayStation 4, nie da się oprzeć wrażeniu, że jest ich stosunkowo mało. Wyszczególniliśmy je w pierwszej części artykułu przed tygodniem, ale warto rzucić okiem na to, co czeka nas w 2014 roku. Gier na PS4 nie będzie wiele, ale na kilka tytułów naprawdę warto czekać z wypiekami na twarzy. Dotychczas Sony potwierdziło datę premiery tylko jednej produkcji, InFamous: Second Son, która pojawi się 21 marca przyszłego roku. Na pierwszy kwartał 2014 planowane jest również wydanie gry DriveClub. Miała być ona tytułem startowym PS4, ale Evolution Studios nie wyrobiło się na czas. Premiera ta jest o tyle istotna, że okrojoną wersję DriveClub otrzymają posiadacze PlayStation Plus. W 2014 roku Sony powinno wydać jeszcze przynajmniej kilka dużych tytułów ekskluzywnych. Jednym z nich będzie The Order: 1886 tworzone przez studio Ready at Dawn. Podczas eventu premierowego PS4 w Nowym Jorku zapowiedziano również powstanie nowej serii "Uncharted". Niestety w tej chwili wiemy o niej tyle co nic. Prawdopodobnie dłużej niż rok przyjdzie nam czekać na zapowiedziane projekty pt. "Shadow of the Beast" czy "Gran Turismo 7", nie mówiąc już o wiecznym czekaniu na "The Last Guardian". Należy też pamiętać o coraz popularniejszych indykach, z których spora liczba może wylądować w PS+.
Oczywiście na PlayStation 4 będziemy mogli pograć również w masę innych tytułów, które wydane zostaną też na PC i Xbox One. Mowa choćby o kolejnych częściach "Final Fantasy" i "Metal Gear Solid". Jeszcze w lutym odbędzie się premiera Thief, a tytuły na PS4 przygotowują również Polacy. Wystarczy wspomnieć o oczekiwanych premierach Dying Light i Wiedźmin 3: Dziki Gon. Na półkach sklepowych pojawią się też produkcje Ubisoftu, z którym Sony mocno współpracuje. Czekamy na nową datę premiery Watch Dogs oraz The Crew. Z kolei pod koniec roku na własne oczy przekonamy się o możliwościach engine’u Snowdrop w grze Tom Clancy's The Division. Latem zagramy też w wersję beta Destiny, która wydana zostanie 9 września 2014 roku. Z każdym kolejnym miesiącem zapowiedzi tytułów na PS4 będzie przybywać, ale niestety na ich premierę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Czy warto kupić PlayStation 4 już dziś? To trudne pytanie, ale wydaje nam się, że jak najbardziej tak. Hype, jaki wytworzył się w środowisku graczy oczekujących na premierę PS4 i wyczekujących w kolejkach, nie był przypadkowy. Nowa generacja przyszła zdecydowanie za późno, a wygłodniali gracze spragnieni są wrażeń. Tydzień po tygodniu osoby, którym nie udało się nabyć PlayStation 4 na premierę, czatują pod sieciówkami w największych miastach Polski i czekają na dostawy. Tak było w ostatni weekend i tak będzie aż do świąt Bożego Narodzenia. Zakładając, że Xbox One pojawi się w naszym kraju dopiero za rok, PS4 na chwilę obecną wydaje się być jedynym słusznym wyborem.
Na początku 2014 roku na łamach Hatak.pl opublikujemy podobny cykl artykułów poświęconych konsoli Xbox One.