The Walking Dead powróciło z tak zwanym sezonem 10C, który obejmuje sześć bonusowych odcinków nakręconych w czasie pandemii koronawirusa. Historia rozgrywa się tuż po zakończonej wojnie z Szeptaczami, gdy bohaterowie powracają do swojego zniszczonego schronienia. Widzowie przekonają się, jak te dramatyczne wydarzenia na nich wpłynęły. Dowiedzą się, co działo się z Maggie po opuszczeniu Wzgórza oraz poznają przeszłość Negana z jego retrospekcji. Twórcy uchylą rąbka tajemnicy i zdradzą, kim są tajemniczy żołnierze w białych zbrojach, którzy otoczyli grupę Eugene'a. Nowe epizody nie będą nieistotnymi fillerami, które mają wypełnić czas w niecierpliwym oczekiwaniu na dalszy ciąg historii w finałowej serii. Dzięki nim widzowie zagłębią się w postacie, lepiej je poznając. Bohaterowie dostaną czas na zagojenie ran, chwilę oddechu oraz nawiązanie i stworzenie nowych więzi. Zadaniem tych odcinków nie jest znaczące posunięcie fabuły naprzód, lecz zbudowanie gruntu pod jedenasty sezon, zainicjowanie nowych wątków i wprowadzenie do historii kolejnych złoczyńców, z którymi będzie się zmagać nasza społeczność. Dołączą nowe postacie (m.in. Hershel, Elijah), które urozmaicą serial. Będzie to pewnego rodzaju przygrywka do finałowej odsłony The Walking Dead, bo twórcy jak zwykle będą luźno nawiązywać do komiksowego pierwowzoru. Stoi przed nimi niemałe wyzwanie, aby doprowadzić historię do satysfakcjonującego końca i sprostać wysokim oczekiwaniom wymagających widzów i wieloletnich fanów. Czego mogą się spodziewać? Które wątki przedstawiają się intrygująco? Czy połączą się z pozostałymi spin-offami i filmami z uniwersum? Sprawdzimy to w naszej analizie.
fot. AMC

Antagoniści

Jak wiemy, od wielu lat w The Walking Dead największym zagrożeniem dla głównych bohaterów nie są wcale rozkładający się i kąśliwi szwendacze, tylko źli i okrutni ludzie. Niemal w każdym sezonie muszą mierzyć się z grupami osób, które chcą w taki czy inny sposób ich skrzywdzić lub wykorzystać. I zawsze na ich czele stali nietuzinkowi liderzy, których trzeba było pokonać. Nie inaczej będzie w 11. sezonie z aż 24 odcinkami. Twórcy mają mnóstwo czasu na wprowadzenie do fabuły następców Szeptaczy. I wiele wskazuje na to, że nie ograniczą się tylko do jednej grupy antagonistów. Pierwszą grupą, która najprawdopodobniej odegra największą rolę w 11. sezonie i sprawi najwięcej problemów naszej społeczności jest Wspólnota (Commonwealth). To ostatni wątek pochodzący z komiksu The Walking Dead, który został zapoczątkowany przez Eugene’a, gdy skontaktował się ze Stephanie (wcieli się w nią Margot Bingham). Podróż tego bohatera z przyjaciółmi, spotkanie z Księżniczką oraz zatrzymanie ich przez oddział w białych zbrojach też pochodzą z powieści graficznej. Jak dotąd serial bardzo dobrze adaptuje tę część historii. W 20. odcinku powrócimy do tego wątku, lecz nie powinniśmy się spodziewać rozwinięcia tajemnicy „szturmowców” rodem z Gwiezdnych Wojen. W epizodzie Eugene, Ezekiel, Yumiko i Księżniczka zostaną schwytani i rozdzieleni. W opisie możemy przeczytać, że Księżniczka będzie się zmagać z traumatycznymi wspomnieniami z przeszłości, próbując uciec z pomocą Ezekiela. Więc zgodnie z zapowiedziami twórców, poznamy bliżej te postacie. Szczególnie rozwinięcie wątku barwnej (nawet dosłownie) Księżniczki powinno zaprocentować w przyszłości, aby zobaczy jej reakcję, gdy trafi do Wspólnoty po tak długim czasie przebywania w samotności. Warto wiedzieć, że w komiksie Wspólnota to społeczność, która liczy sobie niemal 50 tys. ludzi i jest bardzo zorganizowanym miejscem. Dzieli ludzi na niższą i wyższą klasę według zatrudnienia. Choć istnieje tam działalność handlowa i waluta, nie działa tam kapitalizm. To raczej unowocześniona monarchia feudalna. Wyższe sfery uważają się za lepsze, co powoduje napięcia wśród niższych klas oraz wrogość innych społeczności, z którymi nawiązują kontakt. Taka polityka doprowadza do buntu, w który uwikłani są główni bohaterowie komiksu, w tym Rick Grimes, Michonne, Dwight oraz Carl. A kulminacyjnymi momentami w wątku Wspólnoty były śmierć Ricka z ręki zawistnego syna pani gubernator tej społeczności oraz zabicie Dwighta, który próbował zastrzelić tę przywódczynię. To powinien być wiodący wątek w 11. sezonie, ale ze względu na nieobecność wszystkich tych postaci w serialu z różnych powodów, na pewno zostanie zmieniony. Twórcy mają pełną swobodę w pisaniu scenariusza i w poprowadzeniu fabuły według własnej koncepcji. Ważne, żeby wyciągnęli z tego wątku najciekawsze fragmenty o podłożu socjologicznym, co jest warte eksploracji.
fot. FOX
Trzeba wiedzieć, że Wspólnota nie jest związana z Sojuszem Trzech, który występuje w The Walking Dead: Nowy świat, ani z Armią Obywatelską (CRM), która nie pojawiają się w komiksie. Pamiętajmy, że to helikopterem CRM został zabrany ciężko ranny Rick. To oznacza, że powrót serialowego Grimesa w 11. sezonie, jest mało prawdopodobny. Z drugiej strony jego nieobecność byłaby wielką stratą dla tego serialu. Wspomniany wątek Republiki Obywatelskiej jest raczej zarezerwowany dla serialu The Walking Dead: Nowy świat, który ma wprowadzić do trzech filmów o Ricku Grimesie. Nie jest wykluczone, że ta kwestia jeszcze powróci i okaże się, że Wspólnota utrzymuje z nimi jakiś ograniczony kontakt. A może wręcz przeciwnie - jest w stanie wojny? Bez względu na kurs, jaki obiorą twórcy, na pewno umocniłoby to powiązania między The Walking Dead a jego spin-offami. Warto zwrócić uwagę, że w wątku Wspólnoty nie ma złoczyńcy z prawdziwego zdarzenia. Na czele społeczności jako gubernatorka stoi Pamela Milton, czyli stanowcza polityk. Nie jest typem bezwzględnego mordercy spod znaku Negana, Alphy czy Gubernatora. Co nie oznacza, że w 11. sezonie nie pojawi się ktoś o podobnej charakterystyce. W 17. odcinku 10. serii Maggie i jej towarzysze wspominają o grupie Żniwiarzy, którzy podążają ich śladem. Człowiek, który się wysadził prawdopodobnie do niej należy, co daje widzom wskazówkę, że są to niebezpieczni i nieco fanatyczni ludzie. A to ekscytuje i pozwala zacierać ręce, że społeczność Alexandrii znowu będzie musiała stawić czoła nowemu zagrożeniu. Żniwiarze nie są komiksowym tworem (podobnie, jak to było w przypadku Wilków), więc twórcy mogą wykazać się wyobraźnią i finezją w wymyślaniu ich specyfiki oraz wprowadzeniu charyzmatycznego złoczyńcy.
fot. AMC
Pozostaje jeszcze kwestia grupy, na którą natrafiła Michonne, gdy widzieliśmy ją po raz ostatni. Postanowiła pomóc parze w dołączeniu do tego legionu ludzi, który wędrował w nieznanymi kierunku. Nie wiem czy, są dobrzy czy źli, ani czy są powiązani z Rickiem, przez którego wyruszała w tę podróż. Ten wątek również powinien zostać wyjaśniony w 11. sezonie, ponieważ wzbudza zainteresowanie na podobnym poziomie co wątek Maggie. Ostatnimi z kandydatów na złoczyńców w finałowej serii są niedobitki Zbawców, którzy pojawili się w komiksie, gdy doszło do spięcia z mieszkańcami Alexandrii. Łączył się on mocno z historią Dwighta i Sherry, ponieważ kobieta została liderką tej grupy, a następnie zginęła przypadkowo w szarpaninie z Rickiem. Ta para na razie z powodzeniem funkcjonuje w Fear the Walking Dead, więc w tym serialu nie odegrają żadnej roli. Z kolei wątek Zbawców wydaje się już zamknięty. Ale trzeba powiedzieć, że gdyby się jednak pojawili nawet w jednym odcinku, to dodałoby to kolorytu w stosunkach na linii Maggie i Negan. Ale o tym w dalszej części artykułu.
fot. AMC
Oczywiście zombie też nie zabraknie w The Walking Dead, choć biorąc pod uwagę sytuację pandemiczną, która wymusza mniejszą liczbę osób na planie zdjęciowym, widzowie nie powinni liczyć na ogromne hordy szwendaczy. Serial zawsze skupiał się na ludzkich dramatach, a żywe trupy stanowiły mroczny i przerażający dodatek do historii, więc zmiana nie będzie dokuczliwa. Szwendacze będą się pojawiać i straszyć, żeby budować napięcie i horrorowaty klimat, ale w mniejszym stopniu niż zwykle. 

Bohaterowie i ich wątki

Od czasu, gdy Rick pożegnał się z serialem w 9. sezonie, Maggie opuściła Wzgórze, a Michonne ruszała na poszukiwanie męża, można powiedzieć, że w The Walking Dead panuje bezkrólewie. Nie ma w nim wyraźnego głównego bohatera, mimo pokaźnej liczby postaci. Na nikim nie spoczęła ta odpowiedzialność. Wynika to z tego, że historia rozkłada się dość równomiernie na poszczególnych bohaterów i każdy ma szansę zaistnieć. Po chaotycznej wojnie ze Zbawcami to był dobry kierunek, aby przyjąć tego rodzaju narrację i poukładać fabułę. Jednak trudno powiedzieć, czy twórcy będą kontynuować ten trend. Możliwe, że dodatkowe odcinki sezonu 10C są wskazówką na to, na kim oprze się historia w finałowej serii. Zatem przeanalizujmy czyje wątki mogą okazać się wiodące i jakie niosą fabularne możliwości.

Maggie

Maggie powróciła do historii, ratując naszych bohaterów z opresji. 17. odcinek 10. sezonu pokazał, że jej wątek niesie z sobą duży potencjał na ciekawe historie, które z łatwością można rozciągnąć na całą serię. Po pierwsze najbardziej interesująco przedstawia się jej burzliwa relacja z Neganem, który zabił Glenna. Jego widok przywołuje jej wspomnienia ze śmierci męża, więc pod tym względem nie zabraknie emocji. Intryguje, jak potoczy się ten wątek, bo Negan stał się w pewnym sensie pozytywną postacią, przyczyniając się do zwycięstwa w wojnie z Szeptaczami, zabijając Alphę. Ciekawi, czy będą w stanie żyć razem w jednym miejscu. Pod tym względem komiks nie odpowiada na te pytania, ponieważ wszystkie motywy z tej relacji zostały już wykorzystane w serialu (ostatni to ten, w którym Maggie decyduje się nie zabić Negana). Twórcy mają pole do popisu, aby pomysłowo rozwiązać napięte stosunki między tą dwójką. Po drugie za Maggie podąża nowa grupa złoczyńców (Żniwiarze), która może ściągnąć niebezpieczeństwo na Alexandrię. Łączy się to też z wątkiem Georgie, u której przebywała przez jakiś czas, a nie wyjaśniła, co się z nią stało. Przeszłość Maggie niesie z sobą wiele tajemnic, więc ten motyw też jest do wykorzystania i rozwinięcia w 11. sezonie. Poza tym za jej sprawą do The Walking Dead dołączyły nowe postacie: Cole i Elijah, którzy możliwe, że wniosą coś fajnego do historii. Urozmaici ją też Hershel, czyli jej syn, który pewnie znajdzie wspólny język z dziećmi Ricka. Maggie ma też szansę zostać liderką naszej społeczności. Jest zaufaną i doświadczoną osobą. Ma poparcie wielu mieszkańców Alexandrii i Wzgórza. Może się okazać, że odejście Lauren Cohan z serialu wyjdzie The Walking Dead na dobre, ponieważ jej postać w ostatnim sezonie będzie tym, czego serial potrzebował. Wprowadzi świeżość do historii, a także nową, ale znajomą energię i dynamikę.
fot. AMC

Negan

Dzięki pomocy w wojnie z Szeptaczami i zabiciu Alfy Negan zasłużył na miano antybohatera serialu. Co prawda już wcześniej wykazywał dobre chęci przy wątkach z Lydią czy Judith, ale dzięki swojemu wyczynowi odkupił winy. Twórcy w finałowym odcinku 10. sezonu zapowiadają retrospekcje z jego żoną Lucille, co odpowie na dręczące pytanie, dlaczego zszedł na złą drogę i rozbijał ludziom głowy kijem bejsbolowym. To może też okazać się przełomowe w rozwoju tego bohatera, którego kochamy nienawidzić. A jeśli w ostatecznym rozrachunku stanie się pozytywną postacią The Walking Dead? To byłaby spektakularna przemiana, ale mało prawdopodobna. Co nie zmienia faktu, że jego wątek zapewne będzie kręcić się wokół napiętych relacji z Maggie. Ma też doświadczenie w przywództwie, co może być pomocne przy jakimś kryzysie w Alexandrii lub ataku wrogiej grupy. Ciekawi, jaką rolę Negan odegra w 11. sezonie, co jest zagadką, ponieważ jego komiksowa historia też się już wyczerpała (historia z zeszytu Negan Lives! jest epilogiem, która nie wnosi nic do The Walking Dead). Ważne, że wciąż w tym bohaterze tkwi fabularny potencjał, a Jeffrey Dean Morgan jest niezmiennie znakomity, jako antybohater.
fot. AMC

Daryl i Carol

Daryl i Carol to bohaterowie, którzy są w serialu od samego początku, a ich dramatyczne wątki zostały już bardzo wyeksploatowane. Można powiedzieć, że w ich historii następuje już pewnego rodzaju „zmęczenie materiału”. A mimo to zachęcająco brzmią wypowiedzi aktorów, którzy w wywiadzie przeprowadzanym przez Dawida Muszyńskiego dla naEkranie opowiadają, czego widzowie mogą się spodziewać po 6 bonusowych odcinkach 10. sezonu.
Carol pod koniec tego sezonu stara się znaleźć usprawiedliwienie na to, co zrobiła, będąc w przekonaniu, że droga, jaką przebyła od pierwszego odcinka 1. sezonu, doprowadziła ją do tego momentu. Nie mogła po prostu postąpić inaczej. Tak to całe życie ją zmieniło. Niestety, nie może sobie z tym poradzić. Mało tego, jej otoczenie też zaczyna na nią inaczej patrzeć. W nadchodzących odcinkach Carol będzie starała się naprawić swoją więź z Darylem. – Melissa McBride (Carol)
Z kolei Norman Reedus, który wciela się w Daryla, przybliżył, co przeżywa jego bohater.
Dopiero co skończyliśmy wojnę z Szeptaczami, która nas mocno dotknęła. Straciliśmy wielu ludzi. I gdy Daryl myśli, że będzie chwila, by odsapnąć i wylizać rany, zjawia się Maggie ze swoimi ludźmi. Pierwsza myśl, jaka pojawia się u niego w głowie, brzmiała: „Kur…, kolejne problemy? Bez jaj!”. Mój bohater jest już trochę zmęczony tym, że jest w ciągłym ruchu…
Darylowi i Carol zostaną poświęcone dwa epizody z sezonu 10C – osiemnasty i dwudziesty pierwszy. Tam przekonamy się, czy ich historia się wybroni. Trudno powiedzieć, jak dużą rolę bohaterowie odegrają w 11. serii. Tak naprawdę fabuła nie musi się na nich opierać, a twórcy mogą przenieść uwagę na inne postacie. A to z tego względu, że Daryl i Carol powrócą we własnym serialu. Stacja AMC potwierdziła powstanie spin-offa The Walking Dead, więc na twórców nie ma nałożonej presji, aby wymyślać na siłę nowe wątki. Wystarczy, że zasilą historię swoją wyjątkowością.
fot. AMC

Aaron

Aaron był cichym bohaterem wojny z Szeptaczami. Dzięki niemu wątek Gammy, która nie występowała w komiksie, tak dobrze uzupełnił i rozszerzył fabułę. Nie zapomniano też o rozwinięciu jego historii o córkę i śmierć Jezusa, z którym się przyjaźnił. Poza tym bohater, dzięki temu, że wykorzystuje swoją sztuczną rękę, jako śmiercionośną broń na szwendaczy i nie tylko, stał się bardzo efektowną i oryginalną postacią. Nie można też zignorować fizycznego podobieństwa do komiksowego Ricka. Może właśnie twórcy mają na celu, aby Aaron podążał śladami tego Grimesa w The Walking Dead. Ponadto to postać LGBT, po prostu bardzo lubiana, co faworyzuje go w odegraniu większej roli w historii. 19. odcinek 10. sezonu będzie poświęcony jemu i Gabrielowi, którzy wyruszają po zapasy pożywienia, a w rezultacie ich przekonania i wiara zostaną poddane testowi. Może to być zaczątek nowego rozdania kart dla tych bohaterów. A kto wie, może to duchowny stanie na czele Alexandrii?
fot. FOX

Eugene i jego grupa

Eugene nie cieszy się zbyt wielką sympatią wśród fanów serialu. Ale trzeba przyznać, że Josh McDermitt wykreował niezwykłą postać, doskonale oddając charakter swojego komiksowego bohatera. Jest w tym równie skuteczny i przekonujący, co Jeffrey Dean Morgan, jako Negan. Natomiast wątek Eugene’a, Ezekiela, Yumiko i Księżniczki, którzy zmierzają w stronę Wspólnoty, to początek nowego rozdziału dla naszej społeczności. Może mieć wpływ na przebieg całej historii, która przyniesie sporo zaskoczeń i ciekawych wydarzeń.
fot. AMC

Pozostałe postacie i wątki

Rozszerzenie 11. sezonu do 24 odcinków daje możliwość, aby wszyscy bohaterowie mieli szansę zaistnieć. Wątek Connie wydaje się z nich najciekawszy. Niesłysząca kobieta przeżyła zapadnięcie się jaskini i została odnaleziona przez Virgila. Trafiła do lasu niedaleko Oceanside, które zostało zapomniane w serialu, co może być doskonałą sposobnością, żeby ponownie zaistnieć. Intryguje, jaki los spotka sympatyczną Connie, o którą martwi się Kelly, o czym twórcy przypomnieli w 17. odcinku o Maggie. Raczej nie powinniśmy się spodziewać, że Rosita czy Lydia powrócą na pierwszy plan serialu. Najistotniejsze momenty w ich wątkach mamy za sobą, więc pewnie będą wspomagać fabułę swoją obecnością, tak jak to robi urocza Judith. Nie jest w serialu najważniejsza, ale dzięki niej historia w The Walking Dead jest bardziej ludzka, a nawet cieplejsza.
fot. AMC

The Walking Dead, a spin-offy

Czy widzowie mogą liczyć w 11. sezonie na crossover, z którymś ze spin-offów? Raczej na to się nie zanosi. Fear the Walking Dead podąża własną ścieżką, a do tego wydarzenia rozgrywają się w innym przedziale czasowym. Natomiast serial dostał zielone światło na powstanie 7. sezonu, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby nastąpił przeskok czasowy. Ewentualny powrót do The Walking Dead Morgana, Dwighta czy Sherry byłoby doskonałym uhonorowaniem serialu, nawet jeśli ich wątki na razie się ze sobą nie pokrywają.
fot. AMC/Rob Hooper
Inaczej sytuacja prezentuje się z The Walking Dead: Nowy świat, gdzie akcja rozgrywa się w podobnym czasie co The Walking Dead. Istnieje szansa, że nastoletni bohaterowie w jakiś sposób zaistnieją w tym serialu choćby na chwilę, aby rzucić światło na niewyjaśnioną tajemnicę Armii Obywatelskiej i kwestii Ricka. Lub ich działania doprowadzą do tego, że wpłyną pośrednio na fabułę w taki czy inny sposób. Jednak trudno sobie wyobrazić, żeby nie odegrali choćby minimalnej roli w finałowym sezonie The Walking Dead (nawet w formie epilogu), na co zasługują przyjaciele Ricka, jak i cała historia.
fot. AMC
Szanse na pojawienie się Ricka w The Walking Dead są raczej niewielkie, zważywszy, że to na nim skupią się historie w trzech filmach o tym bohaterze. Tam zapewne dowiemy się, co się z nim działo, gdy zabrał go helikopter Armii Obywatelskiej. Jednak krótkie cameo lub nieco większa rola są możliwe na pożegnanie tego kultowego serialu. fot. materiały prasowe

Na koniec

Twórcy mają mnóstwo czasu, aby doprowadzić historię The Walking Dead do satysfakcjonującego zakończenia. Jak sami widzimy, mają w swoich rękach multum możliwości, żeby ten 11. sezon okazał się ekscytujący, kompleksowy i pełen treści. Od połowy 9. sezonu udowadniają, że są w stanie umiejętnie poukładać fabułę, aby nadać jej blask i głębię, z wyczuciem wykorzystując motywy z komiksu. The Walking Dead zbliża się do końca, ale ten finał maluje się obiecująco i emocjonująco. Jestem spokojna o finałowy sezon.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj