God's Trigger to produkcja polskiego studia One More Level. Gracze wcielają się tu w rolę anioła i demonicę. Nietypowa para stara się powstrzymać Apokalipsę. Rozgrywka przypomina serię Hotline Miami, chociaż nie brakuje tu również unikalnych elementów, takich jak różne specjalne umiejętności czy możliwość zabawy w lokalnej kooperacji.
Najnowsza recenzja redakcji
Krakowskie studio One More Level stworzyło produkcję, która od pierwszych materiałów nazywana jest „polską odpowiedzią na Hotline Miami”. Podobieństwa są tu widoczne na pierwszy rzut oka, ale takie porównanie jest sporym uproszczeniem – deweloperzy z Polski wprowadzili tutaj wiele nowych elementów, które stanowią powiew świeżości i sprawiają, że ich tytuł wyróżnia się na tle konkurencji.
God’s Trigger opowiada prostą historię – upadły demon Harry nawiązuję współpracę z demonicą Judy w celu powstrzymania Apokalipsy. W tym celu konieczne będzie przebicie się przez niezliczone tłumy ludzi, potworów, demonów, a także czterech jeźdźców. Opowieść utrzymana jest w lekkim, wręcz pulpowym tonie, ale wszystko to idealnie ze sobą współgra i pasuje również do oferowanej przez grę rozgrywki – szybkiej, efektownej, a momentami też i całkiem wymagającej.
Podczas gry kontrolujemy wspomnianą przed momentem dwójkę bohaterów. Kamera prezentuje całą akcję z góry – tak jak w Hotline Miami i Hong Kong Massacre. Przemierzamy kolejne lokacje pełne wrogów i eksterminujemy ich przy pomocy dostępnych broni. Każdy z bohaterów ma swoje preferowane narzędzie destrukcji. Harry korzysta z miecza, którym wykonuje szerokie cięcia, ale nie sprawdzi się na dłuższy dystans, Judy zaś atakuje wrogów hakiem – ten zadaje obrażenia oddalonym wrogom, ale jedynie w prostej linii. Nie zabrakło tu również możliwości podnoszenia tego, co upuszczą wrogowie – pistoletów, strzelb czy ładunków wybuchowych. Taki sprzęt z reguły jest potężniejszy, ale ma ograniczoną amunicję lub liczbę użyć.
Co ciekawe, bronie to nie wszystko, co gra ma do zaoferowania, jeśli chodzi o system walki. Twórcy zadbali także o kilka różnych umiejętności, które w istotny sposób wpływają na rozgrywkę i niejednokrotnie mogą znacznie ułatwić przejście poziomu. Zdolności jest kilka – od chwilowej niewidzialności, aż po przejmowanie kontroli nad umysłami przeciwników i tworzenie odwracających uwagę klonów. Do tego dochodzą też pasywne talenty, które odblokowujemy wraz z postępami w rozgrywce i zdobywaniem punktów doświadczenia. Możemy np. zwiększyć zasięg naszych ataków, tempo odnawiania się umiejętności czy przedłużyć czas trwania mnożnika przy kombosach. Przyzwyczajenie się do obecności wszystkich tych systemów wymaga dobrych kilkudziesięciu minut. Sam przez pierwsze poziomy przechodziłem po prostu z wykorzystaniem domyślnych broni pary bohaterów, dopiero z czasem, gdy natknąłem się na pierwsze zauważalnie trudniejsze etapy, przypomniałem sobie o dodatkowych zdolnościach. Na szczęście, mimo wysokiego poziomu trudności, zabawa nie frustruje dzięki świetnie rozmieszczonym punktom kontrolnym.
Duże wrażenie robią tu projekty poziomów, które nie zawsze są typowymi „killroomami”, w których po prostu musimy pokonać wszystkich obecnych tam oponentów. Niejednokrotnie natrafimy na pomieszczenia z różnego rodzaju pułapkami, dźwigniami itd. Czasami konieczne będzie wykorzystanie zdolności naszych bohaterów czy użycie odpowiedniego przełącznika. Zdarzają się też momenty, w których upływ czasu zwalnia, a my w iście filmowy sposób unikamy wrogich kul i eliminujemy kolejnych przeciwników. Warto też dodać, że wrogowie też występują tutaj w różnych wariantach – niektórzy szarżują na nas, inni atakują z oddali, ba – są tu nawet oponenci, którzy wskrzeszają poległych kompanów, niczym Szamani Upadłych z serii Diablo.
To jednak nie konstrukcja poziomów, umiejętności czy wrogowie są tym, co definiuje God’s Trigger. Elementem, który sprawia, że tytuł ten jest naprawdę wart uwagi jest... tryb kooperacji. Całą grę można przejść w dwójkę – każdemu z graczy przypada jedna postać i o dziwo takie rozwiązanie sprawdza się tu świetnie. Zabawa jest nieco prostsza, głównie z uwagi na możliwość podnoszenia poległego kompana, ale nie na tyle, by w negatywny sposób wpływało to na oferowane przez grę wyzwanie. Aktualnie co-op dostępny jest tu jedynie lokalnie, ale twórcy poinformowali, że wkrótce wprowadzą tu możliwość rozgrywki również online – to świetna wiadomość!
Sama kampania fabularna nie jest tu zbyt długa, a poszczególne misje można kończyć nawet w kilka minut – szczególnie, jeśli jest się weteranem tego typu produkcji. God’s Trigger zachęca jednak do powtarzania zadań w celu osiągania coraz lepszych wyników, zadbano tu nawet o tryb Arcade, który może dodatkowo przedłużyć zabawę. Również ten element twórcy zamierzają rozwijać – kolejne poziomy mają trafić do gry w czerwcu.
Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest jednak oprawa audiowizualna. Ta nie jest bardzo zła, ale też niczym szczególnym się nie wyróżnia. Poziomy są przejrzyste, a z daleka wszystko wygląda przyzwoicie, ale już na zbliżeniach pewne obiekty czy modele postaci wypadają dużo gorzej – i nie pomaga nawet zastosowany cel-shading. Podobnie sytuacja wygląda z muzyką, bo utwory, które towarzyszą rozgrywce nie przeszkadzają, ale też nie wpadają specjalnie w ucho – zdecydowanie nie jest to poziom soundtracków z Hotline Miami czy niedawnego Katana Zero.
God’s Trigger to bardzo udana polska produkcja, która śmiało może rywalizować z konkurencyjnymi hitami. Dzieło studia One More Level oferuje angażującą i wymagającą rozgrywkę, przyjemny tryb kooperacji, a także zaskakująco dużo zawartości.
Plusy:
+ wymagająca i sprawiedliwa rozgrywka,
+ sensownie rozmieszczone punkty kontrolne,
+ możliwość zabawy w kooperacji,
+ sporo zawartości (kampania + tryb Arcade).
Minusy:
- nieco przestarzała oprawa graficzna,
- muzyka nie zachwyca – szczególnie w zestawieniu z konkurencją.