Drugi tom pełnej zaskakujących zwrotów akcji opowieści sensacyjnej rodem z filmów Tarantino! Jacques Ramirez, spokojny arizoński sprzedawca sprzętu AGD, nawet nie podejrzewa, że jego życie zostanie przewrócone do góry nogami. W ciągu zaledwie kilku dni dochodzi do kilku niespodziewanych wydarzeń: meksykańscy bandyci rozpoznają w nim płatnego zabójcę, z którym mają na pieńku; zostaje uznany przez policję winnym zamachu terrorystycznego; napotyka dwie poszukiwane za liczne napady złodziejki, Chelsea i Dakotę. W wyniku splotu tych wszystkich wydarzeń staje się obiektem pościgu zarówno przestępców, jak i sił pilnujących porządku. Na jego drodze pojawia się też pewien tajemniczy starszy pan... Czy Jacques naprawdę jest zwykłym sprzedawcą odkurzaczy? A może w tym, co go spotyka, nie ma przypadku, bo bohatera po prostu dopadła przeszłość, od której starał się uciec? W drugim akcie historii poznamy nowe fakty, ale czy zbliżą nas do odpowiedzi? Na pewno nie zabraknie kolejnych niespodzianek fabularnych, strzelanin, zabawnych rozmów ani szczypty erotyki!
Premiera (Świat)
8 grudnia 2021Premiera (Polska)
8 grudnia 2021ISBN
9788328158375Polskie tłumaczenie
Maria MosiewiczLiczba stron
192Autor:
Nicolas PetrimauxGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Wygląda na to, że twórca komiksu, Nicolas Petrimaux, po bardzo dobrym przyjęciu pierwszego tomu złapał pełny wiatr w żagle i postanowił w pełni pokazać, na co go stać. I choć okładka kontynuacji ma niemal bliźniaczo podobną grafikę do tej z pierwszej odsłony, to w jej centralnym punkcie mamy najbardziej zaskakujący element. Tytułowy bohater zaprezentowany jest tutaj w nietypowej pozie wraz z odkurzaczem, ale bardziej niż na pracownika AGD wygląda na gitarzystę wykonującego solówkę na koncercie. Wszystko z biegiem czasu się wyjaśnia - muzyczny wątek staje się niezwykle istotny dla fabuły. Tym samym mamy do czynienia z najdziwniejszym popkulturowym połączeniem w komiksie, który na naszych oczach zmienia się z gangsterskiego AGD w wybuchową, morderczo-rockową mieszankę.
Jak dobrze pamiętamy z pierwszego tomu, życie Ramireza - spokojnego, acz błyskotliwego pracownika serwisu AGD - bardzo mocno się skomplikowało. Ścigają go gangsterzy z meksykańskiego kartelu, w jego firmie dochodzi do wybuchu, a na dodatek na skutek kolejnych zbiegów okoliczności jego los wiąże się z losem dwóch kobiet napadających na banki. Na dodatek jest jeszcze jego ojciec, który okazuje się być profesjonalnym mordercą na usługach kartelu, który na swój sposób troszczy się o bezpieczeństwo i przyszłość syna. Bo Ramirez ma wszystko, aby móc pójść w jego ślady, tyle że wcale tego nie chce. A ojciec, jak możemy przekonać się w drugim tomie, należy do wymagających i stawia sprawę jasno. Czy Ramirez rzeczywiście zmieni się - jak możemy sądzić po zajawce z początku pierwszego tomu - w bezwzględnego profesjonalistę?
Może pokrótce opisana fabuła nie brzmi zbyt odkrywczo, ale pochwalić trzeba sposób opowiadania.
Kiedyś opowieści gangsterskie - opowiadane na nowy sposób, z postmodernistycznym zacięciem - zaczął uprawiać Quentin Tarantino i jego naśladowcy. Petrimaux idzie w podobnym kierunku. Nie jest jednak zwykłym odtwórcą, tylko autorem, który szuka nowych środków wyrazu w uprawianym przez siebie gatunku. Owszem, zabaw konwencją mieliśmy już mnóstwo, ale AGD, a następnie muzyczne odniesienia w formie pastiszu - bo rzeczywistość, którą kreuje Petrimaux tylko udaje lata osiemdziesiąte - składają się na coraz bogatszą w popkulturowe bodźce opowieść. To album w niezwykły sposób dopracowany, nie tylko w formie sposobu rysowania, ale również w wielu detalach, w których autor wykorzystuje popkulturowe smaczki. W pierwszym tomie mieliśmy przerywniki w formie reklam wiążących się z fabułą, a w drugim Petrimaux nie poprzestaje tylko na nich. Zresztą sami powinniście się przekonać.
Wyraziści są również bohaterowie, na czele z dwoma uciekinierkami, z których jedna przypomina Ramirezowi nieżyjącą żonę. Jest jeszcze coraz bardziej złowieszczy, zdeterminowany i siejący zniszczenie Ramon, no i wspomniany już ojciec Ramireza, który jest niczym zaawansowany wiekiem, ale wciąż morderczo skuteczny ninja. Wszystko to dzieje się w oparach nieustannej groteski, choć z drugiej strony Petrimaux dla swoich bohaterów nie stosuje taryfy ulgowej i dlatego możemy być nie raz mocno zaskoczeni rozwojem wydarzeń. I właśnie dlatego szalona fabuła o podążającym na koncert Ramirezie wypada autentycznie i przekonująco, a nieustannie rozbudowywana przeszłość głównego bohatera ma pokazać, że historia ta tkwi na naprawdę mocnych fundamentach. I tak też jest, po prostu wierzymy w tę jadącą po bandzie historię. Głównie za sprawą cichego, tytułowego bohatera porwanego w wir wydarzeń, pragnącego żyć spokojnym życiem, na które nie pozwala mu jego przeszłość. Opowieść się rozpędza i zapewne znowu przyjdzie czekać nam rok na ciąg dalszy, ale ten komiks jest wart czekania, bo jest po prostu znakomitą popkulturową rozrywką.