
Amerykański klasyk na miarę Stonera wreszcie w polskim przekładzie. W jednym z rolniczych miast na kalifornijskiej prowincji przecinają się losy dwóch mężczyzn. Przypadkowy sparing w klubie YMCA skłania młodszego z nich, by spróbować szczęścia w boksie, a starszego do wznowienia szybko przerwanej kariery. Ernie i Billy, tak jak wielu innych, dali się skusić obietnicą lepszego życia, ucieczki od harówki za marny grosz, od miłosnych rozczarowań, szarzyzny obskurnych spelun. Zmagania na ringu jednak tylko na chwilę pozwalają zapomnieć o codzienności. Leonard Gardner bez sentymentów i efekciarskich klisz przedstawia ciemne oblicze sportu i zwykłej, szarej Ameryki. Powieść Leonarda Gardnera z 1969 roku, nominowana do National Book Award i niemal od razu przeniesiona na ekran przez Johna Houstona (Zachłanne miasto), zyskała uznanie wielu wybitnych pisarzy, m.in. Joan Didion, Joyce Carol Oates, Raymonda Carvera, Patricka deWitta i Denisa Johnsona, dla którego autor Fat City stał się niekwestionowanym mistrzem.
Premiera (Świat)
10 kwietnia 2025Premiera (Polska)
10 kwietnia 2025Polskie tłumaczenie
Tomasz AntosiewiczLiczba stron
182Autor:
Leonard GardnerGatunek:
Literatura światowaWydawca:
Polska: ArtRage
Najnowsza recenzja redakcji
Fat City Leonarda Gardnera, powieść wydana w Stanach Zjednoczonych w 1969 roku, dość szybko zdobyła uznanie i popularność. Już trzy lata później została zekranizowana przez Johna Hustona, a autorzy tacy jak Joan Didion, Joyce Carol Oates czy Denis Johnson wypowiadali się o niej jako o amerykańskim klasyku. W Polsce ukazuje się dopiero teraz, być może także dlatego, że do dziś pozostaje jedyną powieścią napisaną przez Gardnera.
Książkowe Fat City to kalifornijskie Stockton, prowincjonalne miasteczko, w którym obserwujemy powiązane ze sobą trzy pierwszoplanowe postaci. To bokserzy amatorzy – doświadczony, starszy Billy Tully i początkujący Ernie Munger – oraz miejscowy trener, Ruben Luna. Młodziutki Ernie trafia do sportu po spotkaniu z Billym, który z kolei chce wrócić na ring po tym, gdy rozstał się z żoną. Prowadzący zajęcia w lokalu YMCA Ruben wierzy w swoich podopiecznych, pełniąc dla nich rolę menadżera, trenera i wychowawcy.

Siłą niedługiej powieści Gardnera są bardzo wiarygodne, uderzające opisy scen z życia bohaterów, prezentowanych niczym skrawki kronik. Choć boks stanowi kluczowy temat czy metaforę książki, autor unika schematycznej fabuły prowadzącej przez pączki nadziei, przez początkowe sukcesy ku dramatycznej porażce. Świat ringu jest pokazywany szczerze i brutalnie, niemal filmowo. Czasami mamy wrażenie, że opadamy na liny wraz z bohaterami. Doświadczamy oszustw, klęsk, ale też zwycięstw, które mają gorzki smak. Gardner sięga też do innych fragmentów życia Billy’ego i Erniego, opowiadając o ich naiwnych, często skazanych na niepowodzenie próbach budowania związków, ale też o wyczerpującej i monotonnej pracy dorywczej przy zbieraniu orzechów czy pieleniu pomidorów. Smutek szarej codzienności kojarzy się z powieściami wcześniejszymi, takimi jak Grona gniewu, ale i późniejszymi, czyli na przykład z Nomadlandem. Ruben marzy o zwycięstwach swoich chłopców (nawet gdy są już dojrzałymi mężczyznami), ale wie też, z czym przychodzi im się mierzyć. Życie to więcej niż ring, ale może też i znacznie mniej, co widać w przedstawionej krótko, ale bardzo poruszająco postaci Arcadio Lucera, meksykańskiego boksera, który toczy walkę z Tullym.
Fat City to skromna, ale bardzo interesująca powieść. Świetnie, że dzięki przekładowi Tomasza Antosiewicza trafiła wreszcie do polskich czytelników. Wydanie zawiera też interesujące posłowie autorstwa tłumacza.
Pokaż pełną recenzję

