Premiera (Świat)
18 stycznia 2018Premiera (Polska)
18 stycznia 2018Liczba stron
616Autor:
Stanisław GrzesiukKraj produkcji:
PolskaGatunek:
WspomnieniaWydawca:
Polska: Prószyński i S-ka
Najnowsza recenzja redakcji
Pięć lat kacetu to autobiograficzna opowieść Stanisława Grzesiuka o jego pięcioletnim pobycie w obozach koncentracyjnych na terenie Niemiec i Austrii. Autor urodził się 6 maja 1918 r. w niewielkiej miejscowości pod Chełmem, wychował się jednak i zmarł w Warszawie. Przez całe życie powtarzał, że jest ,,chłopakiem z Czerniakowa” i wielokrotnie podkreślał, również w swojej książce, że dzięki temu zawdzięczał umiejętność radzenia sobie w nieludzkich warunkach obozowych. Książka podzielona jest na cztery części, które opisują najpierw przyczyny dostania się do obozu i drogę do Niemiec, a później kolejno pobyt w Dachau, Mauthausen oraz Gusen.
Grzesiuk należy do tej grupy pisarzy lagrowych, którzy debiutowali dopiero po wojnie, wydając swoje wspomnienia obozowe. Brak pisarskiego doświadczenia uwidacznia się w języku, którym pisane jest Pięć lat kacetu. Autor operuje prostym stylem, nie unikając potocyzmów i powtórzeń. Nie sili się na górnolotność i patetyczność. Jego wspomnienia czyta się „lekko”, prawie tak, jakby słuchało się opowieści młodego chłopaka, którym był podczas pobytu w obozach koncentracyjnych.
Stanisław Grzesiuk skupia się przede wszystkim na opisie „typowego” dnia obozowego. Pisze o tym, jak udało mu się przetrwać w tych nieludzkich warunkach. W związku z tym większość narracji zajmuje mu przytaczanie historii o próbach zdobywania jedzenia czy o unikaniu wyniszczającej pracy. Autor nakreśla całą hierarchię panującą w obozie – opisuje zarówno prominentów jak i tych najgorszych więźniów, którzy „przeznaczeni już byli tylko na śmierć”, czyli muzułmanów. Jako jedyny z polskich autorów lagrowych porusza w swoich wspomnieniach sprawę homoseksualizmu wśród więźniów.
Wszystko to opisane jest z dużą dozą ironii. Lektura wręcz poraża beznamiętnymi opisami straszliwych zbrodni dokonywanych na ludziach przebywających w obozach koncentracyjnych. Co ciekawe Grzesiuk nie opisuje tylko tych dokonywanych przez Niemców, ale również przez przedstawicieli innych narodów – w tym Polaków. Pięć lat kacetu to szczere udokumentowanie kilkuletniej walki o życie w trzech, określanych mianem najcięższych, nazistowskich obozach pracy.
Nowe wydanie zawiera wiele skreślonych przez cenzurę fragmentów. Czasami są to pojedyncze słowa, zdania, a czasami całe historie zajmujące kilkanaście stron. Wydawcy zadbali o wyróżnienie dodanych fragmentów przez co czytelnik, szczególnie ten młodszy, ma okazję zorientować się jakie wątki nie odpowiadały ówczesnej władzy.
Z wywiadu dołączonego do nowego wydania dowiadujemy się, że Grzesiuk nie chciał napisać kolejnej martyrologii więźniów osadzonych w obozach i trzeba przyznać, że ten zamiar udało mu się zrealizować. Pięć lat kacetu w sposób dosadny obrazuje bezwzględną hitlerowską codzienność, a przy tym zachwyca szczerością przekazu i zaskakuje dowcipem narratora. To pozycja obowiązkowa w klasyce literatury lagrowej, którą trzeba przeczytać.